-
saskia :) dzisiaj ponoć mam jeszcze dostać jakąś odpowiedź a w poniedziałek oficjalną. Zagroziłam odejściem, postawiłam wszystko na jedną kartę ale jestem dobrej myśli bo stworzyłam sobie otoczkę niezastąpionej przez ostatnie 3 lata :wink: dam znać :D
-
A ja wchodze na wage codziennie rano: jestem na kopenhadzkiej trzeci dzien. Zaczynałam od MŻ (mniej żryj) zeby sie jakos przezwyczaic do diety.
W sumie chyba dopiero trzycyfrowa :oops: waga zmotywowala mne do dzialania...
Ale wiecej juz do tego nie dopuszcze! Teraz wlasnie musze sie wybrac na zakupy na "lunch" bo czuje ze zaczynam byc głodna :twisted:
-
poussa - a gdzie Ty masz trzy cyfry? :shock: kopenhadzka jest wykańczająca ale powodzenia :)
-
Dziewczyny :shock: :shock: :shock: ja mam spotkanie integracyjne firmowe za miesiąc! Wiem, że wszyscy mnie widzieli taką grubą hehe, bo odkąd tu pracuje to się nie zmieniłam ale mimo wszystko... Tam są takie laski w firmie, że szok a ja :x . Muszę się ostro wziąć do roboty, żeby znowu nie czuć się tak niekomfortowo... W sumie nie chcę się katować, ale na pewno nie mogę odpuścić nawet na jeden dzień. Ehh...
-
Trzymam kciuki.Wiem jak to jest byc najgrubsza w pracy, na spotkaniu w kawiarni itp.Ale nic to jeszcze pokazemy tym chuderlakom na co nas stac.
-
Hi Tsunami, oj z tym spotkaniem to wiem jak się czujesz. :oops: No ale każdy nowy dzień należy do nas. :P :P :P
-
Hej, Tsunami... świetnie Ci idzie, a ja wiem po sobie, ze firmowe imprezy działają wybitnie motywująco... jak widzę sekretarki mojego szefa... ehhh ze 4 bym obdzieliła swoja pupą ;) będzie dobrze...
-
Kochane :D :D Wchodzę na wagę - "z pewną dozą nieśmiałości" :wink: a tam - 110,5!!!!
Tak bardzo się cieszę ! Moje braki tlenu przy jeździe na rowerze 8) i burczenia w brzuchu :twisted: zostały nagrodzone. Jestem przekonana, że to wszystko dzięki WAM i forum! :) Teraz to dopiero mam kopa :twisted: :twisted: :twisted:
bella - tak właśnie jak mówisz, każdy nowy dzień należy do nas! Mam plan, żeby do spotkania ważyc najwyżej 105 kg - mam miesiąc na 5,5 kg! Wtedy wejdę w kilka fajnych ciuchów teraz na mnie opiętych :evil:
dixie - ja jestem ciągle wszędzie najgrubsza! :evil:
atjja - dzięki za wsparcie, faktycznie coś w tym jest - motywacja doszła kolejna :D
A tak poza tym... potwierdzili mi podwyżkę :twisted: :twisted: :twisted: będę miała kilka luźnych stówek przez kilka miesięcy :roll: bo później się wydatki same dopasują do zasobności portfela :roll: same pewnie wiecie....
-
Rewelacja!
Pasmo sukcesów. Jestem z ciebie dumna! :lol:
Część kasy koniecznie wydaj na siebie. Fundnij sobie kosmetyczkę, paznokcie, dobry kosmetyk. W ciuchy nie ma co inwestować bo i tak zaraz będą za małe ;-)
-
Tsunami cieszę się razem z Tobą! Brawa za zrzucenie tłuszczu i gratki podwyżki :) :)
Też wiem, co znaczy być najgrubszą w pracy :( U nas same chude szprychy. [/b]