O! Saskia!
Na poczatku napisze, zebys nie brala zadnego Adipexu. Dajze spokoj. Branie lekow, specyfikow itp. to sobie zostawmy jak juz bedziemy musialy naprawde potrzebowac. Wiesz, za jakis czas to i pastylki na obnizenie cisnienia trzeba bedzie lykac i na rozne dolegliwosci starcze (wiem, wiem, to nastapi za dziesiatki lat, albo wcale, ale...). Poki co, czujmy sie wolne od tego typu zaleznosci. Lezalas chora w lozku to i nabralas wody, organizm umeczony, wiec go nie dobijaj.
Powiem Ci, ze moja waga tez stanela jak zakleta. To znaczy samo moje podejscie do odchudzania na chwile sie zmienilo, dalam sobie chwile na odpoczynek od myslenicy ze zrzucam cialo. Teraz zbieram sily i energie na nowo. Chociaz zimno na zewnatrz to trzeba bedzie ruszac sie i wedrowac po okolicy. Na rowerze juz nie pojezdze, no chyba ze tym stacjonarnym, domowym.
Nie pamietam czy Ty masz jakis sprzet do cwiczen.
Ciesze sie ze mimo wszystko powodem Twojego milczenia nie byla rezygnacja i zniechecenie. Szkoda zes chora byla.
Pozdrawiam Cie mocno.