Mam nadzieję, że znajdziecie metodę, perswazji?Cytat:
Zamieszczone przez pszczolka1
Wersja do druku
Mam nadzieję, że znajdziecie metodę, perswazji?Cytat:
Zamieszczone przez pszczolka1
oj biedna... wiem nie jest latwo... moje dziecie juz sie darlo na widok lyzeczki... i serce sie kraja jak trzeba tak na sile... Wspolczuje!!! I zycze duzo zdrowka!!! i Wytrwalosci!!! I pogonienia tego paskudztwa!!!
Ja zawsze podaje syropy strzykawka. Kieruje sie ja na jeden z policzkow dziecka- wtedy nie wypluje i raczej nie powinna sie zakrztusic- tak podpowiedziala mi pani doktor jak moj Jas mial pol roku! A stosuje to do tej pory jak nie chce pic, a jak che pic to mu daje strzykawke i sam sobie to wszystko wyciska!
AleXL, bardzo trudno jest wperswadować 11-miesięcznemu maluchowi że powinna jednak wypić ten antybiotyk ( a w smaku naprawdę bardzo dobry, to jakaś wersja dla dzieci) bo ma do wyboru albo to albo zastrzyki 8) My też mamy specjalną strzykaweczkę do syropków ale ta mała skubana tak zamyka buźkę że danie jej czegokolwiek graniczy z cudem... i weź tu człowieku negocjuj... 8)
Cóż nie jest łatwo ale nie masz wyboru ...Cytat:
Zamieszczone przez pszczolka1
I jak tam sprawy zdrowotne/perswazja?
no cóż. Jeśli chodzi o negocjacje to prawo dżungli i córcia nie ma wyboru 8) Pada łupem silniejszego 8) no i antybiotyk dostaje. Ale i tak kombinuje jak go nie wziąć :lol:
Natomiast jeśli chodzi o dietkę to ostatnio mnie jakiś kryzys dopadł... Dietka oczywiście przestrzegana! Żeby nie było! Ten kryzys to taki bardziej psychologiczny.. Zastanawiałam się po co się odchudzam, po co tyle wyrzeczeń, układania posiłków, liczenia jak i tak będę jak kuleczka... Ale zaryzykuję. Moja wiara w dietkę trochę osłabła, ale będę jej nadal pilnie przestrzegać...
Nie wiem, bywają takie kryzysy? Czy tylko ja mam taki czas kryzysowy po prostu?
pszczółko takie kryzysy każdego dopadają:) także nie martw się nie będziesz sama:) głowa do góry jutro będzie lepiej:P
Pogoda brzydka i zimno to nic się nie chce, a tym bardziej przestrzegać diety :D
Zdecydowanie bywają, dlatego jak zacząłem się odchudzać to szybko podjąłem decyzję, żę nie robię tego by się umartwiać a bardziej by zrobić coś co da mi radość, lepsze samopoczucie, zdrowie, energia, nawet wygląd ;) To nie znaczy, że będę się zamartwiał czy czegoś sobie zakazywał, chciałem uniknąć syndromu owocu zakazanego, lepiej mniej i wiedzieć, dlatego +/- balansuje składniki odżywcze, dbam by dieta była zróżnicowana i smaczna i to co lubię zawierała i kontroluje kalorie by mnie droabiazgi i snacki nie "zgubił".Cytat:
Zamieszczone przez pszczolka1
Zastanów się gdzie chcesz być nie za tydzień czy miesiąc ale za rok czy 5-10 lat. Co możesz robić co sprawia ci przyjemność i nie wymaga wielkich wyrzeczeń i to rób ;)
Bywaja, bywaja... tez jakos trace wiare, ze sie uda...
Widze, ze nadal walczycie z antybiotykami... lepiej sie czuje malenstwo?