Wątek: Nadchodzą trudne dni

Moze po prostu jestes zmeczona i nie masz sily na ostre odchudzanie? Do tego trzeba miec naprawde duzo sily. Mnie na sile chciala odchudzac lekarka w czasie, ,kiedy moj ojciec umieral na raka (a umieral1,5 roku) efekt - dodatkowe 20 kg do zrzucenia. Sa takie momenty kiedy czlowiek nie jest w stanie myslec racjonalnie.Dopiero teraz, 3 miesiace po smierci ojca sie pozbieralam i czuje, ze jestem gotowa sprostac tej walce i w koncu usunac w niwecz ten tluszcz co na mnie zalega.
Wiec nie poddawaj sie! Nic na sile, jak poczujesz, odpoczniesz, przyjdzie pora to ja tu na ciebie czekam , bo mam zamiar sie odchudzac dlugo, co najmniej 2 lata.

I tak zawsze,to samo.Wstałam rano o 5 tej.trochę z lepszym nastawieniem do życia a tym samym do odchudzania.Może dziś?..... Cos w srodku mówi mi że bedzie mi łatwiej!.Boże ! jak ważne jest jednak nastawienie do prowadzenia walki ze sobą.to dziwne niewiadomo skąd w człowieku nagle zbiera się energia ,co prawda jest ona jeszcze malutka ale juz coś.Myślałam że tak juz zostanie..niechęć.załamanie,brak motywacji,,chociaż patrząc na siebie motywacja powinna być jak tornado...Dzięki wam za chwile wsparcia,to naprawdę było mi potrzebne Moja rodzina już we mnie nie wierzy że cokolwiek uda mi sie zrzucic ,bo już nieraz próbowałam się odchudzić,niby powinnam im pokazac że potrafie i zaprzeć sie ale to nie jest takie łatwe. Dobra ostrożnie zabieram się do pracy nad sobą kofane moje uda sie musz ę w to wierzyć 3majcie kciuki pobudzona do życia ale jeszcze lekko Fita papatki

Witaj Fita
mam 164 wzrostu i jeszcze nie dawno ważyłam ponad 80 kg, w kwietniu wziełam się za odchudzanie i obecnie waże 67 kg. Od jakiegoś miesiąca nie schudłam nic ale też jedząc normalnie ( czyli wszystko w rozsądnuch ilościach) nie przyty łam ani grama. Teraz po miesiecznym odpoczynku mam zamiar znowu powalczyć z tluszczykiem i schudnąć do 60 kg.
Życzę tobie dobrych efektów w walce o zgrabną sylwetkę

Annas

[b]Minął ten dzień tak sobie ,do popołudnia nie jestem głodna,jak zawsze zresztą,zjadłam kawalątek arbuza i pół j[abłka/]to było w pracy,a w domu 3 kromki chlebusia z sałatą i szynką,oraz duzo wody.no i niestety dużego lodaaaaaaaa.i koniec mojego jedzenia na dziś!no i znowu nic ...dietę szlak trafił cholera.cos ta iskierka za mało się tli jeszcze Dzięki niezapominajko za liścik.pa rozgoryczona fita

Fita, moim zdaniem nie jesteś jeszcze w pełni przekonana, że chcesz i możesz schudnąć. Takie przekonanie jest niezbędne, żeby być konsekwentną w tym co się robi i żeby nie próbować oszukiwać samej siebie. Mój mąż kilka razy namawiał mnie na wspólne diety. I co z tego? Gdy nie było go w domu, zjadałam coś słodkiego lub wysokokalorycznego. Po prostu nie byłam gotowa. Poczekaj więc, aż poczujesz, że godzina O właśnie nadeszła Ale w międzyczasie nie produkuj dodatkowych kilogramów

Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej!

Przemyslałam to co napisałas Neszta i stwierdzam że masz całkowitą rację.Moja godzina jeszcze nie wybiła.Bo to jest tak chcę bo muszę, a jak muszę ! to mi się niechce.chyba zrozumiałaś to co chciałam przekazać! .Brak mi nowego kopa ,nie głaskania,ale tez nie rugania ,potrzeba mi przyjaznej rady,troche pobłażliwości w mej niestabilności... Będę czekac na taki dzień bardzo niecierpliwie,gdy powiem dośc,i zacznę sie odchudzać na dobre.Tylko mam nadzieję że on przyjdzie bardzo szybko!!!!!!!!!!!! PAPATKI WCIAZ ZAOKRAGLONA FITA

hej Fita!.
mi podjecie decyzji od odchudzaniu (od ostatniego odchudzania oczywiscie) zajelo rok. Wszystkie wczesniejsze proby, nie przynosily rezulatatu i mimo tego, ze niby jadlam malo, nie malalam, a wrecz grublam((m.in dlatego ze jadlam o niewlasciwych porach).
Od wczoraj odchudzam sie porzadnie.
hmm.. mam nadzieje ze to juz ten czas i prawdziwa decyzja i ze zdania nie zmienie
pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego co najlepsze
Joasia

małe postanowienie,że dziś zatrzynam.Coraz bardziej zaczeły mi przeszkadzać wałki ma ciele,dość tego!!!!!!!!!ograniczam jedzenie,będę robic z 20 brzuszków ze 3 razy w ciągu dnia ,sapiąc przy tym niemiłosiernie,bo jak wwwwwwiecie będzie bardzo trudno zmusic ciało do wysiłku .Postaram się jeść około 1000kcl,dobrze że jest dzienniczek kontroli spożycia..ułatwi mi zadanie.Czy wytrwan to nie wiem ale się bardzo postaram, .Wychodzę do pracy z dobrym humorkiem,ale nikomu sie nie przyznam do tego,bo nie lubię głupkowatych uśmieszków,co ! ona znowu na diecie...3majta się cieplutko, Fituśka

hej Fita. Kciuki trzymam
ja miałam małą przerwę, gdyż w sobotę byłam na weselu koleżanki z ławki...
heh (choć przed weselem szło mi całkiem nieźle)
zatem.. też od dziś zaczynam

pozdrawiam serdecznie Fita
trzymaj się

Jonka

Fita, ja też trzymam kciuki, bardzo mocno!
Buziaki
Ula