-
Fituś, cieszę się, że się odezwałaś, że nie znikłaś całkiem z forum. Mam nadzieję, że trochę lepiej się czujesz, bo życie, oprócz tego, że czasem jest podłe i wredne, kiedy indziej jest piękne.
Co do pracy - rozumiem Cię doskonale. Ja wprawdzie na ludzi w mojej pracy nie mogę narzekać, bo atmosfera jest świetna (byle tylko firma nie padła tfu, tfu, odpukać!). Ale tu pracuję od roku i sympatyczność ludzi i miłą atmosferę doceniam, dlatego, że brakowało tego w poprzedniej pracy. A tam pracować zaczęłam po średniej szkole i póki było dobrze, to było dobrze, a jak zaczęło być gorzej, to ja się czułam jak worek treningowy. Nie fizycznie rzecz jasna, z tym bym sobie łatwo poradziła, tylko psychicznie. Już takie momenty były, że ja się zaczynałam czuć jak debil ostatni, co nic nie wie, nie umie i nigdy nie ma racji, a trzymają go z łaski i nie płacą mi za moją pracę, tylko z litości dają jałmużnę. Ja wiem, jak teraz jest z pracą, nie da się trzasnąć drzwiami i rzucić pracą. Ale nie daj się, wiem, że łatwo się mówi, ale trzymam kciuki za Ciebie.
Acha i to forum jest też po to, żeby się wygadać, wyżalić, to zawsze chociaż trochę pomaga.
Buziaki wielkie i nie przejmuj się durnymi ludźmi, bo tacy też są, wiem.
Głowa do góry, będzie lepiej!
Ula
-
Fituś - toserducho dla Ciebie, ode mnie:
Ula
-
Już mi lepiej
Moje samopoczucie doszło do normy,zdecydowanie już mi jest lepiej.Postanowiłam ,że ostatni raz dałam tak sie wpuścic w maliny Więcej nie dam sie deptac, będę twarda,konsekwentwa,nastawiona bojowo,JUZ NIGDY .bARDZO DZIĘKUJE ZA WSPARCIE I DOBRE SŁOWA . K(ULKO).Nawet moja waga spadła o 3 kg. nawet nie wiem kiedy ,Och te stresy człowieka potrafią pociagnąć w dół. Papatki FITA.
-
Pomału do przodu
Trzymam diete około 1200 - a czasami 1500 kcl.Sklepy z całuśmymi ciachami obchodze szerokim łukiem,ale jak wiecie teraz w prawie każdym sklepie jest mydło i powidło,to jest bardzo trudno.Ćwiczonka ,ruch uprawiam i owszem jakies 2 % z vatem .Czas goni nieubłagaanie a ja nie zabardzo mam sie czym pochwalic ,tylko te 3 marne kilogramy. .Coś wczoraj nie mogłam tu wejść,tak mi było smutno,stronka była zablokowana???? czy jak?wstałam raniutko i juz włączyłam kompa,no i jest ale jakies puste kratki wygląda jakos inaczej.3mam za was kciuki Papapapaptki FITA :P
-
FITUŚ - masz się czym pochwalić!!!! Nie "tylko", ale "aż" 3 kilogramy!!!
Ja od początku odchudzania wyglądam tak:
było 85
potem 82
jest 88
Wrrrr mogę być zła tylko na siebie
Ale walczę dalej o siebie (nie ze sobą) i nie poddaję się - czego i Tobie życzę
Dużo radości i pogody ducha
Buziaki
Ula
-
Fita, odszukałam tu Twój post, wracaj do nas na czterdziestki, no, nie bocz się
Pozdrówka - batorek
-
Fita!
trzy kg to naprawdę okazja do świętowania, ja już po zgubieniu 1 wpadam w euforię , a po trzech to czułabym się jak Twiggy ( czy ktoś jeszcze pamięta Twiggy?)
Dobrze , że się otrząsnęłaś z przygnębienia, bo to bardzo destrukcyjne uczucie, które niszczy nas i nie pozwala cieszyć się życiem. Szkoda tylko, że zgubienie tych kg było okupione blącą duszą.
Pozdrawiam
-
ja dziś nie piszę tylko wklejam obrazki, bo padam na pysio, pisać będę w weekend
-
Spokojnych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz samych pomyślności w Nowym 2005 Roku
i oby był on najlepszy z wszystkich dotychczasowych
-
Udanej zabawy sylwestrowej
i żeby nadchodzący rok 2005
był najlepszym z wszystkich dotychczasowych !!!!
Ula
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki