-
Witajcie moje kochane :)
Mam w koncu caaaały dzień dla siebie :)
A więc małe podsumowanie mojej nieobecności :) :twisted:
Dietka prawie ok :roll: Wczoraj wieczorem napadłam na lodówkę :( :oops: Skończyło się na paru plastrach sera żółtego i paluszkach solonych :oops:. W czwartek i piątek było piwko - a poza tym jakichś większych grzechów nie było, oprócz nieregularnego jedzenia :P
Waga dziś rano 74,7 ( to pewnie te paluszki i ser siedzą jeszcze :P:P)
Dziś poćwiczę sobie trochę :) i ugotuje obiadków na cały tydzień - żeby niedobre rzeczy mnie nie kusiły :P:P:P
Właśnie wsunęłam 200 g fasolki szparagowej z serkiem wiejskim :P:P:P ( tylko jajka nie dodałam i taka kwśne było ) No i już kończę litr czerwonej herbatki :)
Plan na obiad jest :) Będą cyce kurze z pieczarkami i brokułami :) (przed chwilką sobie to wymyśliłam :P Ciekawe jak będzie smakowało :P:P)
Dziewczyny z tym moim wc to jest masakra - wiem, że za mało piję..... Ale w pracy nie mam jak.... Staram się jeść dużo błonnika, jogurtów itd.... I nic :( Muszę się zmusić do picia tego ohydnego aloesu :( I może znów będzie dobrze :)
No i problemem jest regularne żarcie :( - Muszę dziś zaplanować wszystko aż do piątku - wtedy łatwiej będzie mi się tego trzymać :)
Lecę teraz do Was w odwiedziny :)
Buuuuuzaiki :*
-
No, nareszcie jesteś!!!
Podobały mi się te cyce kurze :lol: , w pierwszym momencie zastanawiałam się co to za danie :lol: :wink:
Dzięki za odwiedzinki. Masz rację 1000-1500 cal to dietka pyszna i w sam raz. Już mnie nikt nie namówi na żadną inną. (chociaż do tej też mnie nikt nie namawiał, odbiło mi bez przymusu) :D
-
noooo wreszice masz czas dla Siebie rpzedewszystkim:P hihihih
za atak lodówkowy -bije moooocno po łapkach:P hihihih ale w sumie każdemu sie zdarza
a probowałas wypic kawe?? czasem niektorym kawa na czczo pomaga i laduja w wc...
-
Jesi witaj w moich skromnych progach :) Powiem Ci szczerze, że te "cyce kurze" to przeczytałam na jakimś wąteczku i tak mi się spodobało :D
Asiu nawet nie wiesz jak bardzo mi Was brakowało :) I to chyba też wpłynęło na te wczorajsze obżarstwo :)
Kawę zawsze pije na czczo, :( nie pomaga :( I activię jadłam :( i też nic :( Dziś kupiłam 1 kg śliwek suszonych... Jeśli nie pomoże to przynajmniej będę uzupełniać nimi niedobory kaloryczne poniżej tysiaka :P:P:P
A ja właśnie wróciłam z zakupów :) Wydałam tyle kasy na żarcie, że szok :shock: :shock: :shock: Bycie na diecie jest duuużo droższe :( niż normalne żarcie :( No ale i dużo zdrowsze :)
Jak wystarczy mi dziś czasu to wieczorkiem podepnę tu Wam niespodziankę :)
-
no kochana mi w sumie śliwki zawsze pomagały na przeczyszczenie wiec mam nadzieje,ze Tobie tez ładnie pomogą:) hihih bo w sumie to musi byc męczarnia chodzic z takim [pełnym brzusiem... ja chodze do ubi 2-3 razy dziennie... ale to chyba przez zielona mi sie tak poprawił metabolizm...
-
No i kupiłam też zieloną herbatkę :) Mam nadzieję że mi też pomoże - tak jak Tobie Asiu :)
-
no to juz do kuchni robic zielona :)
-
Wcinam śliwki i popijam zieloną :P:P Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Oby nie mieszanka wybuchowa - bo jutro do pracy nie dotrę :)
-
śliwki i zielona herbata :lol: niezłe połączenie.
miłego wtorku :wink:
-
no hehehe mam nadzieje,ze nie podziałaja ze zdwojoną siła:)
milego dnia :)