ojejq jak to cierpisz na samotnosc? a gdzie przyjaciele itd... a pozatym masz Nas to juz nie cierpisz :P hihih a co to był za obiad ten tak tuczacy?? przyznaj sie bedzie tzreba bic po łapach czy nie? mielgo dnia kochana
ojejq jak to cierpisz na samotnosc? a gdzie przyjaciele itd... a pozatym masz Nas to juz nie cierpisz :P hihih a co to był za obiad ten tak tuczacy?? przyznaj sie bedzie tzreba bic po łapach czy nie? mielgo dnia kochana
witaj shakinass
tez mam 22 latka i jestem pracujaca studentka
5 kg za Toba super! Wiec napewno reszte Ci takze sie uda!
a co studiujesz?
a nie mozna sobie wmawiac ze jestesmy potworami wystarczy ze nasze otoczenie tak nietoleracyjne nas tak odbiera i powiem ze to niewazne czy tak na serio uwaza czy tylko w zartach. Zawsze nam to jakos ustawia myslenie ze nasza wartosc spada.
A musimy byc pewne swojej osoby.
Mowmy sobie jak mantre: jestesmy madre,sliczne, mamy ladne usta, ocza a niedługo bedziemy zgrabne.
i tez cierpie na samotnosc znaczy sie mam bliska przyjaciolke ale chyba mowilas o mezczynie no chyba ze sie myle
na obiad jadlam kluski slaskie z sosem :/ wieeeeeem :P nie powinnam aleee..raz sie zyje
co do przyjaciol to sa i ich nie ma, porozjezdzali sie na studia....
co do samotnosci to chodzilo mi o faceta ...eh brakuje mi faceta ..nie ukrywam
asq ogladalam sobie Twoje zdjatka i musze przyznac ze ladna dziewczyna z Ciebie ))
to ja tez sie przywitamm i tez jestem nowa
nowa stara chyba widze ze udalo Ci sie juz sporo zrzucic )) ide na spacer normalnie bo oszaleje )) buzki
no witaj ... własnie wróciłam z uczelni..wrrr za dlugo sa te zajecia...no kluski slaskie z sosem ..oj tez bym sobie zjadła lubie bardzo maczne rzeczy ...:P hehehe a wiem ze niestety musimy je ograniczac ale niekeidy ciezko-ja dzis 2 nalesniki zjadlam hihih
zawstydziłas mnie:P
i jak było na spacerku??
dobry spacer nie jest zly ))
zaluje ze mam czas na spacer dopiero jak sie ciemno zrobi :P
eh babeczki podrzuccie jakies fajne dietki :P ja nienawidze sie ograniczac jezeli chodzi o jedzenie..jak myslicie lepiej sie ograniczac i nie jest jakichs produktow czy lepiej jesc to co sie lubi ale mniej? :P
Witaj Shakinass!
Kochana, mi sie wydaje, ze najwazniejsze to dojrzec do dietki. Bo przeciez to nie sztuka odchudzac sie kilka miesiecy, zrzucic zbedny balast, a potem spotkac sie z niechcianym jo-jo Osobiscie wydaje mi sie, ze jednak nalezy zmienic nawyki zywieniowe, np. zamiast bialedo pieczywa jesc razowe lub wasa, zamiast smietany uzywac jogurt naturalny, zamiast ulubionej tlusciutkiej kielbaski zjesc chudziutka wedline z indyka. Nie wprowadzaj drastycznych zmian, rob wszystko powoli a konsekwentnie.
Kochana, ja jeszcze 4 miesiace temu tez bylam zalamana tak jak ty, teraz powoli wraz ze spadkiem wagi mam coraz wiecej energii, zaczynam coraz bardziej dbac o siebie i jestem bardziej zadowolona z zycia. A jezeli chodzi o facetow to po prostu badz cierpliwa, jestes jeszcze mloda. Na pewno jestes wartosciowa dziewczyna, a facet ktory to dostrzeze bedzie wielkim szczesliwcem!
Pozdrawiam!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
o ludzieeeeee ale mam teraz zapiernicz :/ nie mam czasu na nic :/ heh ciagle gdzies biegac trzeba :/ co tam dziewczynki )
Zakładki