Witam
jestem zarejestrowana od niedawna szukam takich jak ja czyli ze słomianym zapałem ale takich ,którzy to w końcu przezwyciężyli i osiągneli upragnioną wagę .Ja zaczynam znowu od trzech dni staram się nie przekroczyć 1200 kal na dzień ...jest ciężko z roku na rok coraz ciężej co prawda nie przekroczyłam jeszcze 20 kg ale 15 kg dla kogoś kto był wiecznie chudy to poprostu straszne .Wszystko się zaczęło od tarczycy a może i wsześniej ??? ale najbardzeij boli to że nie mam wytrwałości dlatego postanowiłam się wyżalić i co tu kryć oczekuję jakiegoś wsparcia od chociaż jednej osoby ,która przezwyciężyła swój słaby charakter Pozdrawiam
Zakładki