Witam was wszystkch. Ania 32 l.. W sumie to nie wiem, czy "była". Wciąz jedzenie jest miłością mojego życia i najwiekszą przyjemnością . Mam 20 kg nadwagę. Tak bardzo mi z tym zle i tak bardzo truuuudno mi zmienic nawyki żywieniowe
. Powolutku powolutku zaczełam od zaniechania późnych kolacji. Niestety nie znalazłam do dzis, innego niż jedzenie, antidotum na stres
. Lata terapii przywróciły mi poczucie własnej wartości. Ale z nadwgą naprawde mi żle. Może cos poradzicie, pomożecie. Może jakoś... razem????? Jakas...samotna jestem z tą walką
. Dziekuję. [/code]
Zakładki