pozdroweinia wtorkowe![]()
pozdroweinia wtorkowe![]()
i ja z buziaczkami
Hej Agatko!
widzę ,że wzrost mam y podobny , no waga nię ale moim marzeniem też jest 60kg![]()
Na razie wpisałam 75 bo jak taka osiegne to bedzie duży sukces![]()
Gratulacje Agatko juz tyle za tobą utraconych kilosów!!!
Pozdrawiam
Karla
Do zyskania mam tak wiele , do stracenie kompletnie nic
dzisiaj dzień dietkowo taki sobie - kalorii pochłoniętych 1500..![]()
za to znów zaliczyłam 40min na stepperze![]()
nie ważę się... nie chcę żeby krew mnie zalala jak zobacze wynik... (chociaż i tak jutro krew mnie zaleje) myślę że w poniedziałek bedzie dla mnie łaskawsza... a jak nie to za okno z nią... to wreszcie mi spadnie
![]()
CzarnaWampirzyca - jeszcze nigdy na początku odchudzania nie zdarzył mi sie zastuj.. ech.. może maz racje, że to jedzonko... ale ile może ono we mnie siedzieć... a sio jedzenie! i to już!
M82 - studiuję ogrodnictwo... nauka o robalach, owadach i innych świństwach to entomologia... ale napisałam kolokwium i mam nadzieje, że zaliczyłam.. jak nie to można próbowac do bólu.. a mnie już boli na myśl o ponownym zaliczaniu![]()
aaankaaa - z przyjemnością wybrałabym się z Tobą do krainy wymarzonych wag... właśnie od paru dni pracuje na bilet
kupiłam sobie dzisiaj striptis aerobic z Carmen Elektrą.. ale zaczne ćwiczyć dopiero od poniedziałku.. na razie staram się przyzwyczaic do wysilku na stepperze i podnosić go o jakieś 10min tygodniowo.. a później zacznę dodawać powoli jakieś inne ćwiczenia i właśnie ten striptis... a sie ukochany ucieszy![]()
pozdrawiam...
1500kcal to bardzo dobry wynik![]()
Super że ćwiczyłaś na stepperku![]()
Miłego wieczorku![]()
Witajcie dziewczyny,
Poczytałam Was dzisiaj trochę i od razu postanowiłam po roku nieobecności zarejestrować się od nowa, bobaaaaaaaaardzo Was potrzebuję.
Rok temu opuściłam forum bo schudłam z 78-czy 79 do 67 kg i poczułam się tak juz dobrze w swojej wadze,że stwierdziłam ze mogę sobie odpuścić. wszyscu mowili ze tak świetnie wyglądam i tak dużo schudłam. Obrosłam w piórka... Jaki to był błąd juz dzis to wiem. Wróciłam do swojego objadania słodyczami i w ogóle i po niecalym roku wróciłam prawie do wyjściówki.
Obecnie waże 74kg!!! :-/ żle mi z tym bo już nie mieszczę się w swoje 38 -40 rozmiarówkę, i w sumie mało w co mam sie ubrać. Tak przy wadze 67kg miałam 38-40 rozmiar, biodra 98cm. Fajnie było ale się skonczyło. Obecnie 103cm...
zaczełam od paru dni jezdzic na rowerku stacjonarnym. codziennie 50 minut. Ale słodyczy typu drozdzówka, czy jakis batonik niestety sam w rece mi wchodzi.... oszukuję sie sama pzed sobą koszmar. chyba znowu zacznę jeśc chlebek wasa, wtedy mi pomogło...Napiszcie prosze czy rower cos pomaga, i dziekuje za kazda odpowiedz skierowaną do mnie
buziaki
VanilkaNo i jak dzień minął
![]()
Mam nadzieję, że dietkowo i bezrobakowoi że tak już zostanie a koło do przodu będzie
Wiesz co, tak myślałam o tej wadze - moja też stoi.... może one tak razem się zbuntowały ;>
A tak na serio to jak u Ciebie wyglądają sprawy z kibelkiem? Bo u mnie słabo i chyba to temu taki zastój....
No dobraMiłego wieczorku
Lecę dalej w odwiedzinki
![]()
Mam złą wiadomość - sam rowerek stacjonarny nie pomaga!!!. Aerobik owszem. Kiedyś odpuściłam aerobik na rzecz rowerka i efekty były opłakane. Często jeżdżę na rowerku stacjonarnym, przeważnie godzinę, lub na zwykłym - potrafię przejechać bez większego wysiłku 30 km. Bez ograniczenia jedzenia spadku wagi nie ma. Owszem kondycja i dobre samopoczucie.
Buziaczki![]()
Zakładki