Może i my wróciłyśmy, ale Frankfurterka zostaje do wtorku!!
Tak przynajmniej pisała![]()
Frankfurterka, wzięłaś sanki...
Może i my wróciłyśmy, ale Frankfurterka zostaje do wtorku!!
Tak przynajmniej pisała![]()
Frankfurterka, wzięłaś sanki...
no tak, my do roboty, reszta na wycieczki :P
M82, wcale nie jesteś duża, tylko 76MB![]()
Aleś zabalowała .
No starczy tego wolnego , prosze już wracać![]()
OJ ZABALOWAŁAM...WYJAZD SIĘ PRZEDŁUŻYŁ, ZASIĘG ZANIKAŁ...NO I POPŁYNĘŁAM
NORMALNIE MI WSTYD
TYDZIEŃ CHUDY POSZEDŁ SIĘ ^$@$&%$#@.NADROBIŁAM GO, WIĘC ZNOWU ZACZYNAM OD ZERA.A RACZEJ OD PONIEDZIAŁKU
ALE JAK WRÓCĘ TO ZACZYNAM OD POCZĄTKU WYCIĄGAM Z SZAFY STEPER I TAKIE COĆ DO ROBIENIA BRZUSZKÓW.CHCIAŁAM W ŚWIĘTA ZMIEŚCIĆ SIĘ W SPÓDNICĘ Z ZESZŁEGO ROKU I ZMIESZCZĘ SIĘ. TU KLINIK TAM POPUSZCZE NA SZWIE I SIĘ ZMIESZCZE
![]()
![]()
ŻARTUJE
ŻE TEŻ ŻARTY SIĘ MNIE JESZCZE TRZYMAJĄ
.....
STRASZNY JEST POWRÓT DO PRACY PO KILKU DNIACH WOLNEGO. WIĘC ŻEBY NIE PRZEŻYĆ ZA DUŻEGO SZOKU NIE BĘDĘ SIĘ DZISIAJ PRZEPRACOWYWAĆ
I POCZYTAM SOBIE ZALEGŁOŚCI Z CAŁEGO TYGODNIA.ZATEM KOCHANE BRZUSZEK WCIĄGNĄĆ, WYPIĄĆ PIERŚ ZARAZ BĘDZIECIE MIEĆ GOŚCIA.IDĘ WAS POODWIEDZAĆ
FRANKFURTERKA - Kurcze wiem ,że ciężko trzymać dietę jak się wyjedzie - to bardzo ciężkie i nawet nie wiem dlaczego aż tak bardzo. Nie poddawaj się - kurcze nie wolno się poddawać
![]()
![]()
.
U nie bardzo ładnie i nie osiadam na laurach . Co do fałdy to wiem że zginie u mnie przy wadze 83 - 85 kilo ( bo wtedy się pojawiła świnia jedna parchata )![]()
. Widzisz mnie też się żarty trzymają
. Jak mam dzisiaj dobry humorek bo siedzę sobie właśnie w spodniach, w które w połowie września nie mogła, się wbić. Za dwa tygodnie to pod nie na luzie grube rajstopy wcisnę
. Ja już widzę efekty odchudzania i chyba bym padła gdybym przez byle wyjazd lub głupotę zaprzepaściła nawet to co obecnie mam. od 108 kg do 101ka zgubiłam : 4cm w biuście , 6 w pasie , i 4,5 w biodrach. Udko też mi lekko spadło - widzę po nogawkach spodni , które były bliskie eksplozji , a teraz nie cisną wcale
.
Nie poddawajmy się - nawet nie bierzmy tego pod uwagę.
Musisz znaleźć w sobie prawdziwą motywację - coś co sprawi ,że będziesz wiedziała po co i dlaczego się odchudzasz. Jak nie masz prawdziwej motywacji - to ci się nie uda i najlepiej odpuść sobie. Dietkowanie rozregulowuje przemianę materii i dobiera się więcej niż się miało . Trzeba schudnąć - choćby po 3 kilo stopniowo , ale nigdy nie dobierać do góry - wtedy to ma sens.
Przepraszam ,że tak napastliwie cię szczypię po ambicji - ale po to jestemi może stanę się twoją motywacją
![]()
![]()
![]()
ACH PONIEWIERAJ MNĄ PONIEWIERAJMOŻE COŚ TO DA.WIESZ CO JA CHCE SCHUDNĄĆ, MARZĘ O TYM ALE SAMA WIDZISZ ŻE JESTEM DUPA. Z TEGO CO WIDZE TO DLA DZIEWCZYN NAJLEPSZĄ MOTYWACJĄ JEST ŚLUB. JA MIAŁAM 2,5 MIESIĄCA SPOKOJNIE MOGŁAM ZRZUCIĆ 10 KILO, I NIE ZROBIŁAM TEGO.FAKT NIE PRZYTYŁAM ALE TEŻ NIE SCHUDŁAM.ŚCISNĘŁAM SIE GORSETEM FAŁDA WYPŁYNĘŁA GÓRĄ I W PRZEDDZIEŃ ŚLUBU SZUKAŁAM BOLERKA ŻEBY SIĘ ZAKRYĆ A OD ŚLUBU TO JUŻ PUCHŁAM PUCHŁAM I PUCHŁAM
.TYLKO ŻE JA NIGDY NIE MIAŁAM PARCIA NA ŚLUB WIĘC TEZ NIE BYŁO TO DLA MNIE JAKIMŚ MEGAWAŻNYM WYZWANIEM.
ALE JEST COĆ CO JEST W STANIE MNIE ZMOTYWOWAĆ.ZEGAR BIOLOGICZNY TYKA, INSTYNKT SIE ODZYWA, MĄŻ NAMAWIA...
ALE JAK JA DO CHOLERY BĘDĘ WYGLĄDAĆ W CIĄŻY??? 150 KILO MAM WAŻYĆ????![]()
![]()
TO MNIE PRZERAŻA. I TO SPRAWIŁO ŻE TU JESTEM.
FRANKFURTERKA - ważne ile się waży w ciąży - mi było strasznie ciężko chodzić - kostki mnie tak bolały, że masakra . Nawet spacerowanie było koszmarem - oczywiscie się nie przyznawałam - ale to było straszne. No i wygląda się jak ponton przy znacznej nadwadze. No i kurcze pomyśl sobie ,że dochodzi ci właśnie 30 kilo w ciąży do tego co masz -rrraaaany . Odchudź się choć 15 kilo ,ze 3-4 miesiące "odpocznij" zacznij brać folik i witaminy i zacznij robic bobasa . W ciąży bardzo uważaj by przybrać 15 liko a nie 30. Do roboty babo![]()
![]()
![]()
a moze i nieskromnie ja cie popchnce do diety i tez bede motywacja?????i może stanę się twoją motywacją![]()
![]()
Zakładki