A dziekuje

Pierwszy dzien minal mi calkiem niezle... pomijajac ta sucha bulke i czekolade na sam koniec Eh... ale ciesze sie, ze przynajmniej byla tylko jedna taka chwila slabosci, a nie dziesiec. Uch. Nawet pocwiczylam! Co prawda biegania nie bylo ale polgodzinne machanie wszystkim (teraz nie moge sie ruszac :P) tez robi swoje

A teraz najgorsze... pol nocy przede mna razem z biologia i z chemia. Boje sie ze nie dam rady i zaraz pojde sobie zrobic tosty zawsze jak sie ucze to jem. To moja zmora! Trzymajcie kciuki!


Ide sobie zrobic wielki kubas herbaty... i... dobranoc zycze:P