-
Kochane moje jestem znowu
Zaraz sie wyspowiadam tylko sie wytłumacze.
W domku nie mam szans aby coś popisac , ponieważ moj dudus(synek 14 mcy
tak na niego mówimy) wchodzi mi na kolana , klika myszka, wali w klawiature i mimo szczerych chęci nic z tego nie wychodzi
Także jak jestem w pracy to nadrabiam zaległości komputerowe (żeby to moja szefowa wiedziała ) A dzisiaj właśnie mam nocną zmiane i spokojnie moge sobie popisać.
A wiec tak :
Sniadanko - owsianka z jablkami i z cynamonem , kawka
Pozniej spędziłam pół dnia u ortopedy tragedia
Pozny obiadek - sałatka z kapusty pek.tunczyka, pomidora,ogórka i kukurydzy
i moja kochana kawka (taka smutna bez słodyczy ) ale córka za to dała mi powąchac kinderka )
No i wziełam sobie na nocke pieczywo chrupkie i 2 mandarynki , bo tak o suchym
pyszczku przez 12 godzin to nie dam rady.
Wypiłam 0,5 l wody (-coś mi zima nie wchodzi) i jeszcze 1l czerwonej herbaty
No i sukces udało mi sie dzisiaj w dzien pocwiczyc callanetisc (co zazwyczaj robie wieczorem kiedy dudus juz spi ) bo normalnie jak tylko zaczynam robic brzuszki kladzie sie na mnie i po cwiczeniu
Buziaki .
Juszcze sie dzisiaj odezwe jak mnie nie zasypia papierami
-
mi też już ta zimna woda nie wchodzi więc stopniowo przerzucam się na cieplutkie herbatki, mięte itp
heh....a ten duduś to pewnie chciał ci pomóc
miłego wieczorku ( a raczej miłej pracy )
-
dancia, kochanie Ty moje, za malutko jesz... ja wiem, że im mniej tym szybciej, szybciej widać te pierwsze upragnione efekty, ale naprawdę, naprawdę nie warto! To wszystko później do Ciebie wróci... Spróbuj może "dopychać" sokiem wielowarzywnym Fortuny (27 kcal/100ml), witaminki ma, nie będzie burczało w brzuchu, więcej się będziesz uśmiechać... danciu, z głową proszę
wąchanie słodyczy ma swój urok :P Ja robię tak, że zawsze jak jestem w sklepie i mam ochotę na coś to to kupuję, zanoszę do domu, daję Miśkowi, a potem dostaję słodkoustego buziaka
Pozdrawiam piątkowo
-
Tak mi się wydawało , że troszke za mało wyszło
Poprawie sie , wczoraj był taki zakręcony dzień.
Mam problem wtedy kiedy mam nocki , bo nie wiem czy rozkladac te 1000 kcal
na dobe czy nie.
Poradzcie
Marlush dziękuje ci bardzo za rady i prosze o więcej
Dzisiaj jest już lepiej zjadłam:
sniadanko - serek wiejski z rzodkiewkami i kromka chlebka orkiszowego
obiadek- gotowana pierś z kurczaka i groszek z marchewka
deser jogurt activia i 2 mandarynki
a na kolacje planuje chlebek z chuda wedlinka i pomidorkiem
i jak narazie poł butelki wody ale i poł litra herbatki zielonej mojej ulubionej waniliowej
Buziaczki
-
ciężko z takimi nockami, organizm wariuje, nie wie kiedy odkładać, a kiedy spalać... hmmm ciężko tak... szkoda, że nasze organizmy nie żyją tak jak my tego chcemy, ale tak jak same chcą...
-
Ja nie mam pojęcia co zrobić z tymi nockami.
Myślę, że najlepiej będzie jeśli weźmiesz sobie tam coś do przekąszenia.
miłego wieczorku
-
Zasięgnęłam porady specjalisty w Twojej sprawie Pani dietetyk (w prawdzie z centrum pediatrii z oddziału psychiatrycznego, ale to normalny dietetyk ) mówi, że najlepiej będzie jeśli będziesz w te dni, kiedy masz nocki, jadła 1200 kcal i robiła to mniej więcej tak:
W dzień zjadasz 700-800 kca (czyli śniadanko i obiadek), a w pracy na nocce 500-400 kcal, najlepiej lekkostrawnego papu i bez węglowodanów.
Jak masz dniówki- najlepiej 1000 kcal
Wytłumaczyła mi to w taki sposób, że w nocy Twój organizm jest jakby zaprogramowany na spanie, więc aby funkcjonować w pracy musi spalać więcej kcal, ale ponieważ organizm sobie "wewnętrznie śpi" to nie trawi tak intensywnie jak zwykle, więc musisz jeść lekkostrawne rzeczy.
Mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam.
Pozdrawiam, weekendowe buziaki :*
-
miłej niedzieli
-
Mam dzisiaj jakiegoś doła Chodze naładowana jak bomba zegarowa.
Czepiam się wszystkiego , sama siebie nie moge słuchać
Nie wiem co się dzieje może jutro bedzie lepiej
Chyba jestem przemęczona , dodatkowe zmiany (koleżanka się rozchorowała)
zero spania po nockach (bo rano już czeka uśmiechnięty duduś ,a w domku też jest co robić ,na dworze ponuro brrrrrrrrrrr znowu zaczynam marudzić
Ale jutro ważenie to myśle ,że poprawi mi sie humorek
marlush dziękuje Ci ślicznie za rady odnosnie nocek, teraz mniej więcej mam jekieś pojęcie jak dietkować
czarna wampirzyco ja też Ci życze miłego wieczorku
-
dzien dobry połikendowo
ioj mi sie strasznie ostatnio wahaja humory.... o byle drobiazg wybucham ale coz @ sie zbliza... nie lubie tego....
do tego jestem wsciekła bo sie uczyłam bardzo bardzo duzo napisałam kolokwium z którego byłam zadowolona i dupa.... nawet połowy punktów nie dostałam co za porazka.... i jak tu wiezyc w siebie??????????????????????????????????
ale damy rade prawda kochana? pozdrowienia dla dudusia
ja tez lubie takie słodkie buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki