no to życze zeby zakupki sie udały ! :D
miłego wieczorku:*
Wersja do druku
no to życze zeby zakupki sie udały ! :D
miłego wieczorku:*
Dostalam w styczniu na imieniny to całe pomelo... mi w ogóle nie podchodzi. :?
\hmm...myślałam o tym żeby też jeść te płatk ;)
jak ładnie...nigdy nie jadłam takiej fasolki :x
buź;*
Wpadłam na chwileczkę, bo nie mam zbytnio teraz czasu :)
Jadłam płatki 50g + 250ml mleka 0,5%
a także 1 plasterek wasa + 3dag sera cammembert oraz pół plasterka żółtego sera (złapałam w locie, jak przygotowywałam śniadanie :wink: )
Fasola po bretońsku-to takie danie główne z fasoli "Jaś" (tej najgrubszej) w sosie pomidorowym. Można jeść z ziemniakami lub z chlebem, bułką-jak kto woli. Tylko jest niestety dość kaloryczne. My w domu lubimy :D
Lecę umyć głowę, namalować gębę :wink: i odjazd...już mnie nie ma. Pa!
Cześć Kochanie. I jak tam po weekendzie. Ja przeżyłam olbrzymi szok i jestem gotowa znowu podjąć walkę bo coś się zapuściłam ostatnio :(
Pozdrawiam
witaj Jesi :D
jak tam zakupki sie udały z synem??? :D
jej ja znowu Cie gonie... ciekawe kiedy Cie dogonie z ta waga bo znowu mi sie przybrało :oops: ale dla pewnosci zwaze sie jutro :D
dzis dzien jogobellowy :) na sniadanie obiad i kolacje... musze wytrzymac a co nazarłam sie jak swinia w wekend to teraz wór pokutny :mrgreen: oj lece dalej zwiedzac ;D
miłego dnia..:D
Hej, Jesi, jak tam zakupki??? Pochwal sie co ciekawego upolowaliscie :D
Wspanialego tygodnia Ci zycze! :P
:D :D :D Witajcie dzisiaj !!!
Weekend minął szybciutko i dietkowo całkiem dobrze. Ok. 1200kcal dziennie. Waga stoi w miejscu, ale to nie dziwi, bo w końcu na tym etapie nie chudnie się kilo tygodniowo. (Właściwie ubyło jakieś 30dag, ale szkoda sobie tym zaprzątać głowę, więc zmienię suwaczek, dopiero jak będzie pół kilo lub więcej.)
Zakupy udały się wyśmienicie! Wróciliśmy z pełnym bagażnikiem w naszym autku. Właściwie same rzeczy dla syna: koszule, spodnie, kurtka zimowa, buty...( zawsze zaopatrujemy się hurtem w odzież na wyprzedaży i jesteśmy zadowoleni.)
Kupiłam też pościel z flaneli w bardzo dobrym gatunku za 30 dychy.
Sobie nic nie kupiłam, jakoś tak wyszło. Właściwie nie chciało mi się przymierzać. Tylko w jednym sklepie się skusiłam, wybrałam do przymierzalni kilka rzeczy rozmiar 42 i......
WSZYSTKIE BYŁY ZA DUŻEEEEE!!!!!!!!! Tak się ucieszyłam, że już wcale nie musiałam sobie nic kupić, a oprócz tego nie chciało mi się w to uwierzyć. Bałam się, że czar pryśnie i nie wzięłam już 40-stki do przymiarki. A co jakby była za ciasna?????????? NIE MAM ODWAGI MIERZYĆ 40-stki. To nie możliwe, żebym w nią weszła. :shock: :shock: :shock:
Dziś dietka również o.k. Zjadłam już jakieś 800kcal. Jeszcze kawa po południu i kolacja ok. 17.30, więc myślę, że znowu dzień będzie w porządku. (chyba, że mnie znowu TO najdzie wieczorem, ale chyba nie...to się czuje już wcześniej :wink:
o Jesi coz za zakupy :D
ożeszszzzz ty ...ja bym nie wytrzymała i na pewno sprawdziła tę 40 hiiiiiihiiiiiiiiiCytat:
Zamieszczone przez Jesi
milego dzionka :P h