-
Wskoczyłam do liczników kalorii.
Nie dziw, że jakaś głodna jestem.
Jest 15.30 a ja mam tyle na koncie :
X wasa zytnie kromka 9,42g 3 75,00
X Razowy z pestkami słonecznika kromka 40g 1,5 127,50
X Kiszka pasztetowa średnio 100g 0,1 34,90
X Szynka z indyka plasterek 15g 1 24,60
X Kiełbasa śląska średnio 100g 0,2 42,40
X Jogobella light opakowanie 150g 2 180,00
X Jabłko średnio 100g 2,5 125,00
X Cukier czubata łyżeczka 10g 1 40,00
X Pomidory surowe średnio 100g 1 17,00
X Ogórki surowe średnio 100g 1 10,00
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 0,2 5,80
W sumie kalorii: 682,20
Mało, co nie ???
Po pracy lecę na zakupy spożywcze. Na głodzie nakupuję pierdół :P :x
Chce mi się normalnego obiadu :roll: Ale to dopiero jutro. (hmmmm a może dziś w domu chociaż jakaś zupa będzie, to sobie Jesi pozwoli :P )
W domu coś wrzucę na ruszt i wio do kosmetyczki. Tam pewnie kawa.
wczoraj, dzisiaj............marnie cos to wygląda :roll:
-
spadam jeść :D :D :D do poniedziałku, bo pewnie w domku nie będzie mi się chciało zaglądać w komputer :D :D :D :D
-
Strasznie mały ten bilans kaloryczny :shock: :shock:
Jesi, chyba nie chcesz sobie metabolizmu skopać, co? my - odchudzaczki i tak mamy skopany, więc go nie osłabiaj jeszcze bardziej, plizz :wink: :D :D
My dzisiaj wykończyliśmy leczo :lol: :lol: PO 5 DNIACH :lol: :lol: :lol:
Pyszne było, wręcz cudownie smaczne :) :)
Miłego weekendu :D :D
-
wiesz co Jesi..przy dobrych wiatrach to tyle na sniadanie wciągam :lol: mam nadzieje ,ze zupka byla i wizyta u kosmetyczki udana :P
zostawiam pozdrowienia sobotnie :lol: :lol: :lol:
-
Jak u kosmetyczki - zrobiłaś się na bóstwo ?
przesyłam ogromniaste buziaki.
miłego popołudnia
http://img297.imageshack.us/img297/5...51tap12mp8.jpg
-
Jesi droga :)
Co to ma być - jak nie w jedną, to w drugą stronę? Nie wolno. Jemy ładnie i nie poniżej tysiąca. No.
Z tymi słodyczami, no to bardzo dobry system masz - ja wiem, że wyznaczanie sobie konkretnego dnia nie jest najlepsze, bo się na to wyczekuje i niezależnie od ochoty coś wszamie, bo wolno, dlatego też konkretnie na to nie namawiałam. A pozwolenie sobie jeśli będzie chęć i ograniczenie tego w tygodniu to super pomysł i cieszę się, że Ci dobrze idzie :)
I jak tam wizyta u kosmetyczki? Odmłodziłaś się? :)
Ja chętnie fotki obejrzę, im więcej tym lepiej!
Buziaki, C.
-
przesyłam niedzielnne buziaki :P :P :P odchudzaki
-
witaj jesi :)
wpadam zerknąć po łebkach co tam u ciebie bo ostatnio jak coś czytaąłm to byłaś w nie najlepszym humorze :/ ale widzę że jest nieźle :)
gratulacje zdolnego syna ! i udanych zakupów też lubię zielone kolorki :)
trzymam kciuki i udanego trzymania się w ryzach :) pozdrawiam
-
a ja wpadam sie przywitac po małej nieobecności....i
oczywiście GRATULACJE DLA SYNA no i DLA MAMY bo to też i Twoja zasługa :wink: że wyrusł na takiego mądrego i poukładanego człowieka!!!!!!!!
-
:D :D :D Zauważyłyście ??? :shock: Nowy tydzień sie zaczął! :shock: JA CHCĘ JESZCZE NIEEEEDZIEEEEELĘ !!!
Ale mi czas zleciał ! Jak z bicza strzelił. :(
Dwa dni uciekły - nie wiem kiedy :P
Och laseczki! nie martwcie się, w piątek to ja spokojnie dobiłam do 1500kcal :twisted: Tylko o tej 15.30 było jakoś tak mało :P Ale potem była kolacja, wprawdzie nie ciepła, ale dobra :P
Sobota, to skubanie kaczek i gotowanie obiadu, a wieczorem pieczenie ciasta i gotowanie lecza. Więc cały dzień na nogach. Kalorycznie zamknęłam się znowu w 1500kcal.
W niedzielę do południa obiad i sprzątanie, a po południu pojechaliśmy na wyprzedaż do Bydgoszczy. (od 15stej do 20.30 - ile to godzin ? 5 i pół? :shock: :P ) Kupowanie było głównie ze względu na syna, bo zarobił sobie trochę kasy i chciał ją "przyzwoicie" wydać :D Kupił sobie trochę ciuchów za całkiem fajne ceny.
Ja z uwagi na to, że to kiepski moment na wydawanie grubszych pieniędzy, na pociechę kupiłam sobie 2 t-shirty takie do dżinsów lub na aerobic. Jeden 12 zł (z 29zł) a drugi 14,90 zł ( z 34,90) Fajne. Takie do ciała. Niebieski i pomarańczowy.
Kalorycznie też byłoby całkiem dobrze, gdyby nie fakt, że po powrocie otworzyliśmy paczkę 500g orzeszków solonych i.........każdy sięgał i nie patrzył ile ląduje w paszczy :roll: JA TEŻ :P Myślę, że zjadłam ze 100g, może mniej :P
raz nie zawsze - TRUDNO.
Dzisiaj powrót na wzorową drogę.
Jeden szkopuł, to brak ruchu w weekend. Wprawdzie padałam wieczorem na ryjek, ale.....takiego zaplanowanego sportu nie uprawiałam. Tyle tylko, że cały dzień na nogach. Nawet siedziałam mało, tylko stałam lub chodziłam.
A wizyta u kosmetyczki ? Była, była. I to całkiem udana i przyjemna :D Pomiziała mnie, poklepała, wypachniła i tak mi dobrze było, że do domu nie chciało się wracać 8)
Teraz jestem gładka jak pupcia niemowlęcia :D :D :D
No. To lecę do Was na zwiady. Pa! :D
A i jeszcze jedno! Jadł ktoś kiedyś makowe lody? :shock: Wczoraj były też lody ! 3 kulki (najmniejsze, jakie w życiu widziałam! :shock: :lol: ) Kurczę, zapomniałam firmę, pierwszy raz sie z nią spotkałam, ale.............myślałam, że zostanę tam na zawsze :roll: :lol: U mnie w pracy są różne smaki, codziennie kilka innych, ale nie TYLE ! :shock: Nie przesadzę, jak powiem, że chyba ze 30. 10 sorbetów owocowych i reszta innych. MUSZĘ TAM WRÓCIĆ, MUSZĘ TAM WRÓCIĆ, MUSZĘ TAM WRÓCIĆ :shock: :lol: NIE WIEDZIAŁAM, ŻE JESTEM TAKĄ MIŁOŚNICZKĄ LODÓW :shock: CAFFE LATTE - NIEBO W GĘBIE mmmmmmmmmmmmmmmmmmmm. :D
-
ja jadłam makowe lody...ale na mnie zadziałaly ...hmmm....przecyszczająco bo zawsze tak na mnie dziala mak a wtedy zapomnialam...smakuja podobnie jak makowiec tylko ze zimny i sie go lize a nie gryzie... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
i mak wchodzi w zęby :D :D :D :D :D i po takich lodach nie można się uśmiechać, :lol: no chyba, że ktoś nosi ze sobą szczoteczkę do zębów :D :wink:
-
Heheh.. to zaszalałaś, lodowa panienko ;P
Żeby Ci w nawyk jednak nie weszło, bo wiesz.. wejdzie w nawyk i w pupsko.
Do Bydgoszczy masz tak blisko? Dobrze Ci. Wszak moje kochanie tam właśnie mieszka, bleeee... ;)
Fajno, że zakupy udane, i Twoje i u syna :) zawsze to sobie dobrze tak humorek poprawić jakimś ładnym ciuszkiem.
Dzielna bądź i kontroluj lodowe łakomstwo!
Buziaki, C.
-
Pewnie, że jadłam lody makowe :) :) i caffe latte też :lol: :lol: :lol:
Ja już chyba jadłam wszystkie istniejące na świecie smaki :lol: :lol: :lol: jako wielka miłośniczka lodów (kocham je nad życie) próbowałam już chyba wszystkiego :) :)
A chałwowe jadłaś? pyszności! jedynie imbirowe nie za bardzo mi podeszły, ale uwielbiam pinacoladę i białą czekoladę i ... no dobrze :lol: bo ja o lodach to bym mogła długo :lol: :lol: :lol:
Buziaczki kochana :) :)
-
Hej Jesi! Ja tez jestem fanka lodow, ale makowych nie jadlam i chyba nie zjem bo niecierpie maku ;) Ale wszystkie kawowe mniam! Niedaleko mnie otwarli lodziarnie o nazwie "lody marzen" i faktycznie sa niesamowicie pyszne. O smaku mango albo jogurtowo truskawkowe! Normalnie nie wiedzac jak ktory sie nazywa spokojnie wyczujesz jaki jest (a nie zawsze to takie proste).
U mnie taka paskudna pogoda, ze nic sie nie chce...
-
O TY!!!POŻERACZKO LODÓW!!!!
no juz dajcie spokuj z tymi lodami!!! Gloor się wyobraźnia włancza hihiiiii...no dobra żartuje(aż taki zboczuch ze mnie nie jest :wink: )
POZDRAWIAM
-
:D Cześć Skarby !!!
:shock: :shock: Normalnie, czasu dzisiaj nie mam :shock: :lol:
Klienci ciągle coś chcą :shock: :lol:
Ale to dobrze, bo przecież ile można siedzieć i pachnieć ? :wink: :D
Trzeba się w końcu wziąć za robotę.
Och, lody - temat rzeka ................................. :lol:
Kasiu, jadłam chałwowe, choć za chałwą nie przepadam. Ale czego człowiek z ciekawoći nie posmakuje :lol: Ja sie smakow nie biję, dlatego próbuję wszystkiego zanim powiem, że nie lubię. Z resztą mało jest rzeczy, których Jesi nie przełknie :D
Na pinakoladę i makowe tylko popatrzyłam, ale mnie zaciekawiły, więc będą pewnie następne w kolejce :lol: Imbirowych nie spotkałam, ale za to cynamonowe widziałam, chociaż mnie nie zachęcają.
KLIENT...BĘDĘ PÓŹNIEJ. :P
-
Ach Ci klienci :lol: :lol: :lol: nie mogą iść gdzie indziej :?: :twisted: :lol: :lol: :lol:
Cynamonowe są przepyszne, spróbuj koniecznie :P to znaczy, żeby nie było, że namawiam do grzeszku, tak ogólnie mówię :lol: :lol:
-
przegon klientpow
co cie beda od forum odciagac :P
dobrze ze ja za lodami tak straaasznie nie prepadam bo by bylo ciezko
buziaki jes
-
:lol: :shock: Widać, że poszła reklama w TV. Mam robotę opowiadać, o co chodzi :lol:
No dobra, ja nie o tym 8) :D
Co do lodów, Kasiu, to niespecjalnie lubię cynamon jako dodatek i staram sie omijać ten posmak (jabłka, ryż itp - bez cynamonu) NO ALE SKORO TAK NAMAWIASZ :wink: to nie omieszkam spróbować :lol:
Powiem Wam, że mimo, iż humor mi dopisuje, to jednak cały czas się męczę i walczę w domu po pracy z różnymi zachciewajkami i wieczornym głodkiem. Nie było tego jak się dochudzałam przez tyle czasu. Chyba dlatego, że cały dzień miałam do wszystkiego dostęp . Wiecie, to jest tak jak ten zakazany owoc. Wprawdzie nie jest nic zakazane, ale dostęp przez cały dzień do lodówki i szafek ograniczony, więc jak już go mam wieczorem, to ODBYWA SIĘ STRASZNA WALKA. Naprawdę mi trudno.
Dzisiaj zaczynam nowy eksperyment :P Tzn. ostatni konkretny posiłek zjem w pracy ok. 15-16stej, a w domu już tylko jakieś jabłko lub jogurt. Albo nic, jeśli nauczę się nie jeść kolacji. Wiem, że właściwie powinnam, ale... będę dawkować sobie jedzenie przyzwoicie przez cały dzień, a wieczorem juz sobie odpuszczę. Bo mnie strasznie wciąga ! To tak, jak niektórzy nie potrafią zjeść jednej dwóch kostek czekolady - zaraz lawina sie toczy...
Nie miałam tego wcześniej, a teraz mam, i to na normalnym jedzeniu. Muszę coś kombinować, bo zawiodę sama siebie. Bosz , jakie to trudne !!! :shock: :shock: :shock:
No ale walczę, walczę. Pilnuję się. Choć waga dzsiaj znowu 66kg :( :shock:
Nie jem dużo, naprawdę, tylko cały czas uważam, że ten czas po pracy mnie gubi. Chyba przestanę jeść po pracy. Nie wiem, czy ktoś mnie zrozumie :( Powiecie pewnie, że wydziwiam, ale........chyba dlatego poprzednio tyle przytyłam. Właśnie przez taki tryb życia. Teraz chcę tego uniknąć i szukam rozpaczliwie rozsądnego sposobu. A może być nawet nierozsądny, byle do wykonania i do utrzymania :P
Tyle mojego marudzenia ciągle na ten sam temat :P :roll:
-
poczytałam troche Twój wątek no i musze stwierdzić że niezła z Ciebie laseczka Jesi ja też tak chce wyglądać :cry:
ale przedemną długa droga i jeszcze więcej wyrzeczeń ale mam nadzieje że sie uda
pozdrawiam
-
Jesi, bardzo gorąco życzę Ci znalezienia najlepszego dla Ciebie rozwiązania!
Ty masz się czuć dobrze, więc szukaj i próbuj, inaczej się nie przekonasz, co dla Ciebie dobre :wink:
Ja znowu uwielbiam wszystko cynamonowe, więc lody tym bardziej :lol: :lol:
-
a ja jeszcze nie spotkałam cynamonowych.... :?: :?: :?: ... albo tak szukałam :D :D :D hihiiiii..... buziaczki Jesi i troszke mnie to martwi że masz takiś jakis dziki problem :D NAPEWNO SOBIE PORAZDZISZ....A JAK JUZ SOBIE PORADZISZ TO NAPISZ CO CIEKAWEGO WYMYŚLIŁAŚ...
TROSZKE MNIE TO PRZERAŻA ....ŻE PO SCHUDNIĘCI TREZBA DALEJ SIĘ PILNOWAC KOMBINOWAC...BY TO WSZYSTKO NIE ZAPRZEPAŚCIC :? :? :? :?
BUZIACZEK
-
wpadam z filiżanką kawy :D :D :D Manuel zastrajkował i jest samoobsługa dzisiaj :wink:
http://www.freefoto.com/images/09/16...Coffee_web.jpg
-
Jesi sie wszedzie szwenda a u siebie niet
aaaaa bo manuela obudzíly
to sie na trzydziechach siedzi co nie?`
buzia jes
-
tak się zastanawiam właśnie, co z tym Manuelem :? :? :? jakoś wcięło i jego nagle i Jesi :D :D :D :D :D
-
-
-
:? :? :? CZEŚĆ !
Jak mi nie przerzucą wątku do nowej wersji, a tę zamkną, to.........nie zaczynam wszystkiego od początku. Najwyżej bedę do Was zagladać, ale swojego wątku już nie założę. Szkoda tego, co było. Trudno. Najpierw nie mogłam odnaleźć starej Diety.pl, potem, jak już dali do niej linka, to nie miałam czasu pisać :P :roll: . Ale już jestem . Dopóki mnie nie wkurzą, to będę. Ja lubię komputer tylko wtedy, gdy chodzi tak jak ja mu każę, ale jak nie słucha, to pierdziulę i wyłączam, aż się samo ponaprawia lub poukłada jak trzeba :? :wink:
Manuel mnie olał. Dzisiaj ani jego, ani kawy :x A obiecywał gwiazdy na niebie :cry:
Lecę do Was, bo tam fajniej :P a jak spotkacie Manuela, to mu powiedzcie, że znać go nie chcę i czuję się za mało wykorzystana :wink: :twisted:
-
jesi no co ty
manuel cie kocha
daj mu troche czasu kobito
bozieeee biedny facet
3 doroty sie do niego rzucaja
-
Dorcia, daj spokój chłopu :lol: :lol: :lol: niech odzipnie trochę :lol: :lol: :lol: on tylko taki mocny w gębie i w wyglądzie , a przyjdzie co do czego to taki cichutki, pokorniutki i leniwy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: jak każdy chłop :D :D :D :D :D :D
-
halooo witammm...http://avatar.7910.org/avatar/1080j.gif!!!!!!!
...ojjjj manuel....????...chyba nie w temacie jestem :wink: :wink: :wink:
buziaczki buziaczki....
no i musze to napisac....JA TEŻ NIE CHCE ZACZYNAC WSZYSTKIEGO ODNOWA ...CHODZI O FORUM :!: :!: :!: :!:
-
Miłego weekendu kochana!
Ja liczę na to, że zgodnie z komunikatem na nowej stronie, wszystkie dane (posty, wątki, dzienniki kalorii) zostaną przeniesione na nowy serwer :P
Też mi się nie uśmiecha zaczynać wszystkiego do początku ...
-
zagladam tu i tam, melduje, ze wrocilam.
i podpisuje sie pod jakakolwiek petycja, zeby nie zaczynac forum od nowa
-
przyszłam się pożegnać :) buziaki
i zawsze będe miło wspominac Cię
-
A słyszałaś coś o tym, że zamkną te wątki? Ja miałam nadzieję, że je przeniosą..
-
No przecież jest komunikat na nowej stronie, że pracują nad przeniesieniem starej bazy na nowy serwer i proszą o cierpliwość .... więc ja cierpliwie czekam, aż przeniosą, a jak nie przeniosą, to będzie mi bardzo żal ...
Buziaczki Jesi, miłej niedzieli, u mnie żar się z nieba leje :wink:
-
:D :D :D Hej !
Zawaliłam weekend. :(
Był grill i pifffko i lody (oczywiście :P )
Co do przeniesienia wątków, to też cierpliwie czekam. Widziałam komunikat i wiem, że dużo pracy czeka ludzi, którzy nad tym pracują. Przecież my produkujemy tyle różności dziennie, że oni po prostu mogą nie nadążać :lol:
Lecę do Was, bo tam fajniej :D :D :D
-
Witam współniedietowiczkę weekendową :) Ja też zawaliłam ale na szczęście dziś zaczął się nowy tydzień, nowe postanowienia, nowa wiara i siła. Pozdrawiam cię ciepło a nawet upalnie i życzę przyjemnego poniedziałku :)
-
To tylko weekend, teraz jest juz po weekendzie wiec trzeba sie trzymac mocno. Hehe.. Jest dobrze.Pozdro:):):)