Gratulacje dla syna! Jednak marzenia sie spelniaja jak sie o nie walczy :)
Wersja do druku
Gratulacje dla syna! Jednak marzenia sie spelniaja jak sie o nie walczy :)
:D :D :D Witajcie dzisiaj !!!
Waga tickerkowa, chociaż wczoraj trafiło się ciacho, ale z owocami i galaretką na biszkopcie, więc lekkie :P NO W KOŃCU OKAZJA BYŁA !!! NO NIE ?! :D
Za to dzisiaj już zakupione świeże warzywa i owoce na straganie w dzień targowy :wink:
2 nektarynki
rzodkiewki
pomidorki
mam też chlebek kołodziej wczoraj kupiony, więc już wiecie, co będę w pracy jadła :D
(Ten chlebek, jak kupię w poniedziałek, to jem do piątku i jeszcze zabieram resztę do domu. A malutki jest przecież. Ma 15 kółek, a każde kółko jest jak pół kawałka zwykłego chlebka. Bardzo go lubię. Jest ciemny i ma dużo różnych ziarenek w sobie :D )
Na śniadanie były 2 jajka+ łyżeczka majonezu+3 wasa+ góóóóra szczypiorku+plasterek wędliny
Opowiem Wam o wczorajszym menu. Ciacho było po kolacji i wiecie........jak je zjadłam, to poszczułam mózgownicę i podniebienie :twisted: i potem tak mi sie chciało mnóstwa różnych rzeczy na raz, że bałam się, że ulegnę. Ale Jesi przecież się odchudza, więc......poszłam spać i uśpiłam zachciewajki :lol:
Pomiędzy śniadaniem a ciachem było:
w pracy:
ogórkowa gorący kubek (46kcal)
2 kółka kołodzieja
kilka rodzynek
................ :roll: i chyba nic poza tym (nie pamietam......ale chyba naprawdę nic :) )
w domu: UWAGA! dla odmiany........
250 ml zupy ogórkowej domowej :lol: trafił mi się dubel :P
2x wasa z serem i wędlinką, ogórkiem i pomidorkiem
Nie policzyłam kalorii, ale chyba nie wygląda to bardzo żle, co ?
Razem z chlebkiem kupuję w poniedziałek 100g rodzynek i trzymam w biurku dla zabicia ochoty na słodkie. Wiecie, że skutkuje! :D A 100 g rodzynek na tydzień to chyba nie za wiele licząc, że mają 277kcal. Dzieląc to na 5 dni roboczych wychodzi niecałe 56 kcal dziennie - tyle co 1 cukierek czekoladowy.
DZIĘKUJE WAM ZA GRATULACJE W IMIENIU SYNA !!!! :D
NASTĘPNY ETAP KOŃCZY SIĘ I ZACZYNA. DLA NAS WSZYSTKICH. :D :D :D
pozdrawiam wtorkowo !!!
Brawo,wielkie brawo dla syna:D Ja czekam na wyniki swoje :roll:
Ej,dobry pomysł z tymi rodzynkami!! Chyba skorzystam! Albo nie...bo zjem wszystkie naraz! :( Ehhh :(
Zbyt łapczywa jestem :lol:
A ciacho się należało,trzeba było uczcić co nieco!! :)
No i dobrze,że poszłaś spać :D
Miłego dnia:]
Hej Jesi :) Ja tez stosuje sen jako pomoc w diecie ;) Jak mnie juz mocno ssie to sie zbieram do spania. Ewentualnie urzadzam sobie wieczor pieknosci. Masowanie mojego tluszczu tez uspokaja moj brzuch ;) Podjelam mocne postanowienie gonienie Ciebie :) Boj sie :lol:
:P gratulacje dla jabłuszka!!! a jabłoń juz się szykuje do odcięcia pepowiny :lol: :lol: :lol:
:D :D :D Witajcie, witajcie !!!!
Pięknej środy Wam życzę i udanego dnia dietkowego!!!
Moje wczorajsze menu:
X wasa zytnie kromka 9,42g 4 =100,00
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 3 =264,00
X Majonez łyżka 15g 1 =94,00
X Kiełbasa śląska średnio 100g 1 =212,00
X Ser żółty Salami pełnotłusty plasterek 15g 4 =184,00
X Nektarynki średnio 100g 5 =200,00
X Rzodkiewka szt. 10g 15 =18,00
X Pomidory surowe średnio 100g 2,5 =42,50
X Fasolka szparagowa gotowana średnio 100g 2 =70,00
X Masło Ekstra łyżeczka 10g 1 =79,00
X Bułka tarta średnio 100g 0,1 =35,00
X Cukier czubata łyżeczka 10g 2= 80,00
W sumie kalorii: 1 378,50
Być może troszke pozawyżałam majonez i kiełbaskę, ale wpisałam tak na oko :shock: :P
Waga dzisiaj, tak jak wczoraj. 64,8kg :D
Po 18-stej nie było jedzenia, chociaż strasznie mnie ssało przed snem :P (siedziałam wczoraj wyjątkowo do po 23ciej, więc siłą rzeczy już głodna byłam. Ale....spanie z głodem mnie nie przeraża, więc...............co tam......jeden chłop więcej w łóżku :lol: , za to jak sie przyjemnie wstaje !!! 8)
Syn się zdecydował. Wybrał filologię angielską. (preferowaną przez nas, acz nie sugerowaliśmy mu nic, wyboru dokonał po konsultacjach ze sobą, znajomymi i nauczycielką od angielskiego) Doszedł do wniosku, że inny kierunek może zrobić zawsze, a języka trzeba sie uczyć bez przerwy, żeby coś osiągnąć. Po 5ciu latach na innym kierunku, nie wróciłby na pewno już do angielskiego na takim poziomie, na jakim jest teraz. A jest dobry. Cieszę się, że podjął wyzwanie, mimo że przeraża go praca z literaturą angielską. Ale........ na każdym kierunku znajdzie się przedmiot, który tkwi studentom ością w gardle, więc....poradzi sobie i on.
Tydzień mija, a ja sie nie ruszam. Ale tak to jest. W tygodniu nie znajduję czasu, za to nadrabiam w weekendy :D Póki co, tak zostanie. :)
Lecę teraz sprawdzić jak się spisywałyście od wczoraj do dziś :D :D :D
chyba nie zawyżyłas tego majonezu:P Tak moim zdaniem..no ale nie wiem :P
No to szczęścia synowi życzę :))) A i do itelatury przywyknie! ;)
Jesi
Tak razem prowadzamy kota Moni do weta ze az cie przyszlam odwiedzic
bo wsoczylam na twoja galerie
slicznie wygladasz
a jaka roznica niesamowita
nie tyj juz - nie do twarzy ci :D :D :D
wygladasz morze lat mlodziej
bardzo ci gratuluje
:lol: Tamarku, zawyżyłam ilość, bo zjadłam go między łyżką a łyżeczką, ale nie chciało mi sie przeliczać, a pół łyżeczki majonezu to przecież mnóstwo kalorii :roll: :lol:
O!!! MAJUSSIA !!! bardzo mi miło, że wpadłaś !!! :D :D :D Jak znajdziesz chwilkę, to zapraszam częściej !!!
Dziękuję za komplementy !!! Też myślę, że mi nie do twarzy w tłustym :P
Teraz się czuje jak młody bóg. :D :D :D
Dobrze, że nie znoszę majonezu :lol: :lol:
Wpadam tak ekspresowo, bo dość późno już :wink:
Dobrej nocki życzę :) :)
cześć Jesiko!!!
wybór Synka rozsądny, majonez KOCHAM :? :? :? , milego stabilizowania!!!! a jak tam dziłania kawiarenki , którą widzisz przez cały dzień i te LODY :shock: :shock: :shock:
Jesi kochana :)
Widzę, że tu u Ciebie tryska radością. I git :)
Filologia angielska całkiem fajny kierunek. I macie rację, język trzeba ciągle trenować, po pięciu latach nieużywania miałby już spore braki.
Z rodzynkami dobry pomysł :) cieszę się, że sobie dobrze radzisz i waga taka ładna :) oby tak dalej!
Buziaki, C.
:D :D :D Ooooood raaaanaaa maam dooobryy huumoooooor !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D
Dzisiaj spóźniłam się do pracy, bo.... poszłam sobie na targowisko, które jest wręcz obok mojego centrum handlowego :D Kupiłam sobie spodnie na aerobic, taka rybaczkowa długość i dwie śliczne bluzeczki. :D :D :D Jedna biała, druga zieleniutka jak na wielkanoc :D Tą drugą jak ubrałam... :lol: ... to juz w niej zostałam :D Wprawdzie troszke mi biżuteria dzisiaj nie pasuję, bo łańcuszek mam zbyt krótki, a dekolt...... :roll: :oops: ........samej mi się podoba :D . Ale uzupełniłam braki i dokupiłam sobie bransoletkę w "srebrze" :wink: z dużymi zielonymi jak bluzka "kamieniami" :wink: . Spasowało sie wszystko ślicznie i tak poszłam do pracy :D Tylko sąsiadki, które mnie wcześniej widziały w innej bluzce nie mogły kapnąć, co się zmieniło :wink: :lol: , a to ta zieleń ! Wiecie rude włosy i zielona żywa bluzka - to naprawdę ładnie wygląda 8) Cieszę sie jak gwizdek :D :D :D :D
Dolinko !!! Czemu poruszasz drażliwy temat? I to wtedy, kiedy nie mam sie czym pochwalić :oops: :P Zjadłam wczoraj dwie gałki - jagodowe i śmietankowe z jakimś żelem owocowym. Ale już dzisiaj kupiłam tylko pomidorki i na tym poprzestanę póki co.
Poza tym kupiłam też dzisiaj 5 takich ciach, ktopre zawiozlam ostatnio synowi (to dostane za przysługę) Mówił, że takie pyszne, więc wzięłam dla domowników, żeby też poczuli ten miód na podniebieniu. :D No i tu się mogę pochwalić, bo kupiłam 5, a ze mną jest nas w domu sześcioro, więc nie trudno zgadnąć, że sama siebie na imprezę nie zaprosiłam :twisted: 8)
Jeśli chodzi o wagę to................. :roll: :? zapomniałam się dzisiaj zważyć :P
Nadrobię to jutro :D
:D:D:D:D:D:D:D
Pokaż się,pokaż się!! ;D
jesi witam ja wiem ze są takie osoby co miały kiedyś 100kg i schudły ale ja założyłam to forum dla tych co teraz walczą z tą 100wą zebysmy sie nawzajem wspierały i niebyło nam zal patrzec z zazdroscią na was co juz mają tą wymarzoną wagę czego wam serdecznie gratuluje :D więc zeby to osiągnac co wy to musimy powalczyc z tym
ale mi się do Ciebie przez przypadek trafiło :D :D :D :D :D Jaka super figurka, jaka niesamowita metamorfoza - gratuluję :D :D :D :D :D :D :D :D
:D :D :D Oby więcej takich przypadków !!! :lol:
Zapraszam i pozdrawiam !!! :D :D :D
Jej, ja to się tak obkupiłam na wyprzedażach, że jak się dzisiaj podliczyłam, to doznałam lekkiego szoku :lol: :lol: :lol:
No trudno, pieniądz jest po to, żeby go wydawać :wink: :lol:
Och, musisz prześlicznie wyglądać! zieleń + rudość wygląda rewelacyjnie :P :P
Może jakąś foteczkę zapodasz? :wink:
No proszę, nie zaprosiłaś się na imprezę :lol: :lol: :lol: :lol: Wielkie brawa dla tej pani :lol: :lol:
Jesi po 1 gratulacje dla syna!
po 2 gratulację dla Ciebie za wagę mniejsza niż 65kg :) i za śliczne jedzonko kolejne gartulacje
:)
zostawiam buziaki i pozdrowienia!
Ja też, ja też, ja też! Proszę ślicznie o fotkę rudej szczupłej Jesi w wielkanocnej zieleni :) . Na pewno Ci w niej ślicznie.
No i gratuluję mądrej decyzji z ciastem.
A co do tych lodów - była to wpadka, czy zamierzony dzień z grzeszkiem? :) Bo nie wiem czy w ogóle skorzystałaś w końcu z tej propozycji..
Buziaki, C.
:lol: :lol: :lol:
a tam zaraz... tak tylko przeczuwałam :P :P :P ze sie pilnujesz :lol: :lol: :lol:
Słonecznego piątku Jesi :P :P
Pozdrawiam dietkowo :lol:
http://www.chopin.katowice.pl/grafiki/lato.jpg
:D :D :D HELLO !!! :D :D :D
Jestem już w pracy :D Więc mogę pobuszować po forum :P
Tutaj net tak fajnie chodzi i tyle czasu przy nim spędzam (na razie :roll: ) , że w domu już w ogole nie siadam do biurka 8) U mnie wszystko ciągnie sie jak flaki z olejem, więc skoro mam lepsze warunki tu, to po co mam tracić p[odwójny czas w domu :P
Jejku, znowu fotka ??? :shock: Jakoś tak, wiecie ................nie za dużo tu tych moich zdjęć ???? Z reguły przez cały rok nie robie tyle fotek, co przez ostatnie pół roku :lol:
Dziewczyny, przecież tak naprawdę, to nie ma na co patrzeć :P :oops: Bluzeczka ładna, ale ja....jesteście pewne, że chcecie znowu to oglądać ? :shock:
Wczorajsze menu:
rano:
3x wasa + sopocka na każdej + pomidory, ogórki+plasterek sera zółtego
w pracy: (kupione pomidory zostały do dziś - nie ruszyłam)
za to był żurek, gorący kubek 250ml za 70kcal + 2 kółka kołodzieja (dzisiaj piątek, a mój kołodziej od poniedziałku - jeszcze go ponad połowa :roll: )
były też wczoraj 2 kawy z cukrem (po 1 łyżeczce - sposób na słodyczowy głód)
wieczorem tzn.18.00
wasa 3x + to samo co rano (kompletnie nie miałam pomysłów na jedzenie i poszłam po najniższej linii oporu) Ciepłych "resztek" obiadowych nie jadłam, bo mieli schabowe, a to jem tylko na świeżo i to gdy naprawdę "muszę" zjeść mięso.
Tak sobie myślę, po napisaniu, że coś niewiele tego wczoraj było. Cóż, już do wczoraj nie wrócę, a głodu nie czułam , dlatego nie jadłam więcej.
Za to dzisiaj śniadanie było identyczne jak wczoraj :lol:
ale przed pracą poszłam na targowisko, tym razem po warzywa i owoce.
Mam pełen bagażnik różności :D "Przez" Kasię Cz., albo dzięki niej, będę leczo gotować.
Ale to dopiero jutro :D , jak oskubiemy z teściówką kaczki, które ona już przez cały tydzień pomału wybija. Jutro weźmiemy się we dwie, to skończymy wreszcie "AKCJĘ KACZKA" :P NA CAŁY ROK SPOKÓJ I PEŁNA ZAMRAŻARKA :D
Ale się wczoraj rodzinka zajadała ciachami, które im przywiozłam :lol: , aż miło było patrzeć. O! Skłamałabym. Syn nie zmieścił całego , więc został kawałeczek - dosłownie kęs - do dzisiaj. Rano, jak przygotowywałam śniadanie wciągnęłam to . Mmmmmmm dobrze, że nie spróbowałam wczoraj, bo bym komuś od gęby odebrała :lol: , takie dobre! :lol: Za to dzisiaj zjadłam okruch i teraz wiem jak smakowało, a nie ma więcej :P , więc spoko. Kropla w morzu.
Cauchy! Jeśli chodzi o pozwalanie sobie na grzeszki, to....hm....co Ci odpowiedzieć...właściwie to nie wyznaczyłam sobie żadnego konkretnego dnia. To chyba by sie u mnie nie sprawdziło, bo ja nie czekam na ten dzień , jak na zbawienie. Czasem jest tak, że w ogóle zapominam o słodkim i go nie potrzebuję. Gdybym założyła z góry , żenp. środa jest dniem ze słodyczami, to nawet jakbym nie miała specjalnej ochoty, świadomość, że dziś mogę sprawiłaby, że pozwoliłabym sobie na coś.
Podjęłam jednak pewne założenia. Po prostu jem słodkie (obojętnie w jakiej postaci, ale ograniczone , rozsądne ilości) nie częściej niż 2 razy w tygodniu. Kiedy? Nie gra roli. Byle nie dwa dni z rzędu. Najgorsze dla mnie.....pozwalać sobie codziennie na coś. To prowadzi do braku kontroli nad sobą i nad tym, co się pochłania.
Suma sumarum w tym tygodniu ( a właściwie od ostatniego "kryzysu") jadłam słodkie tylko 1 raz. A gdybym sobie wyznaczyła dni, to na pewno jadłabym już 2 razy :P.
Waga dzisiaj 64,7kg :P . Nie zmieniam suwaczka, dopóki nie pokaże 64,5kg
Dziękuję wszystkim miłym osobom za odwiedzanie "moich myśli" i zapraszam częściej :D :D :D
Miłego piątku !!! :D :D :D :D
jesucha
kop w dupsko chude twoje!!!
jak mozna tak malo jesc
pare was i zurek
jeeniuuuuuuu
zeby mi to bylo ostatni raz
Ja tam zdjecia kocham mozesz wklejac codziennie
u mnie chybaze 100 na watku siedzio :P
aa wypilas wczoraj te kawe?? bo mnie nie bylow koncu
heh
milego dnia
i wekendu :P
Hej, oglądam tak sobie te Twoje zdjatka i ...orbi trek na codzień stoi tak między fotelami czy może go taskasz codziennie :?: :?: :?: :?: :wink
:D :D :D no właśnie, mało, Majussiu, ale już nie będę tego dzisiaj nadrabiać :P
Sekretareczko on tam stoi, jak jest w niełasce, a ja ruszam sie inaczej. Teraz np. stoi mi w pokoju na środku :roll: i każdy go musi omijać, bo go używam :P A jak się o niego tak potykam, to i częściej na niego włażę :wink: W zasadzie latem stoi w kącie i służy za wieszak, bo kocham się z rowerem, ale już jesienią i zimą, kiedy dni krótkie i zimne, to rower idzie w odstawkę a ja romansuję wtedy z orbim :D :D :D TAKA JESTEM ! :D
Chciałam Wam się jeszcze pochwalić, że na dzisiaj mam umówioną wizytę u mojej siostrzenicy - kosmetyczki.
Cały długi wieczór przeznaczam na zabiegi odmładzające :D Od biustu w górę.
No, może oczyszczanie (konieczne niestety) nie bedzie aż tak przyjemne, ale cała reszta :roll: :D :D :D ODPRĘŻENIE :D
boze co inna pora roku to ta inny sprzet posuwa
szalona
:D NO BO JA DOBRA JESTEM W POSUWANIU :wink: 8)
:lol: :lol: :lol: :lol:
jeeees
to może i ja bym sobie takie sprzęcicho kupila, raz stałby pod kominkiem a raz przy fotelu (zależnie od pory roku ) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Przedyskutuję z moim małżem, zobaczymy, co on na to powie, bo u nas to już ciasnawo troszkę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:? Ja mieszkam z teściami i razem z synem i mężem mamy 1 (słownie : jeden) pokój. Dlatego musimy sobie jakoś radzić z różnym potrzebnym i niepotrzebnym gractwem :D
Zajrzyj do Moni. Pisałam tam do Ciebie :D
Ja z kolei mam niby pietro domku, ale jest to domek poniemiecki, w dodatku góra, wiec jest mnóstwo skosów, które z kolei są nieustawne i zabierają nam sporo miejsca, Jeden syn ma klitkę (ale jest mały, więc mu więcej nie potrzeba) , starszy już właściwie dorosły, wiec ma swój i my w salono-jadalni i jednocześnie pokoju dziennym koczujemy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Żeby nie te skosy byłoby ok a tak...mamy dzięki nim klimat ale miejsca nie zjadziesz :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
:D Nie wiem jak Cię szukam, ale znależć nie mogę ani w trzydziestakch, ani w czterdziestkach, a ni w XXL-kach :roll: GDZIE JESTEŚ ??? Nie masz swojego wątku ? Widzę GRANDE FINALE, ALE...czy to znaczy, że już skończyłaś definitywnie i jesteś tylko aktywnym obserwatorem??? W Twoich postach nie ma linku do Ciebie, więc wnioskuję, że Cię nie moge odwiedzić :P
jestem u "ryczących trzydziestech" w pamietnikach. Jest to topik założony przez Maggunię :lol: :lol: i jestem tam od samego początku :lol: Tam poznałam Maggy, Basię - nescę i Monię- Beverly. Kiedyś byłyśmy na samym początku w "chcę schudnąć " ale nas przeniesiono do pamiętników, bo zbyt płodne byłyśmy, potem zmieniłyśmy nazwę wątku na te ryczące trzydziestki i tak juz jest jakoś chyba ze dwa lata :lol: :lol:
Grande finale to finał - najprawdziwszy. Już drugi :lol: Na szczęście jojo nie było wielkie, bo jakieś 5 kg :lol: :lol: :lol:
No to lecę szukać Was dalej !
W końcu, kto szuka, ten znajdzie, prawda ???
i znalazłaś :lol:
:D :D :D joł, joł.
Ale czytać Was ........................ :roll: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Nie dziwię się moderatorom, że Was ze względu na płodność przenieśli gdzie indziej :lol:
Świrnięte jesteście . Ja czasami też, więc.......................fajnie jest !!! :D
w nagrodę duża sałatka owocowa dla zwycięzcy :D :D :D :D
http://img242.imageshack.us/img242/489/p1060839jg7.jpg
przecież ciagle nie można podchodzic z powagą do życia :lol: trzeba dać sobie czasami na luz :lol: :lol: :lol: a tutaj się naprawdę relaksuję i odchudzanie mi idzie wspaniale i wesoło :lol: :lol: :lol:
Dzien w pracy mija szczęśliwie.
Jakaś nienażarta dzisiaj jestem.
W robocie zjadłam:
2 x jogobella light
2 kółka kołodzieja
2 małe jabłka już tegoroczne, krajowe - pyyycha
Ale chodzą za mna jkieś konkrety :? Kurczę.........o! może nawet i kurczę to dobra myśl.........takie z rozna :roll: , albo jakieś kluchy, albo bułka z serem !!!!!!!!!!!!!aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ratunkuuuuuuuuu!!!!!
ja jestem po sałatce warzywnej i kefirze truskawkowym, no i oczywiście po 3 kosteczkach gorzkiej czekolady z morelami :lol: :wink: w domku czeka gołąbek :lol: :wink: a co najważniejsze : CIASTO PRZESTAŁO ZA MNĄ CHODZIĆ :lol: :lol: :lol: :lol: czyli nie piekę, bo jak upiekę, to się objem jak spore prosie :lol: :wink: