Witam, witam po dlugiej nieobecnosci. Nie wiem jak to sie stalo ale wlasnie dopiero teraz zmienilam suwaczek z wazenie poniedzialkowego a tu juz nastepny poniedzialek przede mna. Na szczescie o diecie nie zapomnialam i sie ladnie trzymam. Niestety predkosc z poczatku diety dawno poszla w zapomnienieStaram sie nie zalamywac ale nieraz przyznam szczerze, ze mnie to wkurza! Ja sie morduje a tu mniej 500 gr. po tygodniu.. no ale coz.. w koncu sie tuczylam wiecej niz sie odchudzam nie ??
![]()
Wazne, ze jest coraz mniej! Tego sie bede trzymac.
Niestety chora jestem dalej i lekarka przewiduje jeszcze jakies 3 tygodnie. Wiec o cwiczeniach nie ma mowy bo tylko jak troche wiecej sie zaczynam ruszac moje oskrzela odmawiaja wspolpracy i kaszle jak bym miala gruzliceA to nie tylko niemile dla mnie ale i dla otoczenia
![]()
Alez sie rozpisalam! Obiecuje zameldowac w poniedzialek przynajmniej jaki spadek zanotowalam. Ale bym juz chciala te 8 pozegnac.. a tu jeszcze tyle przede mna... ehhhhhhh
Zakładki