-
hej..
kurde nie wiem co jest ale cały ranek walczylam zeby wbic sie na forum ale nie moglam... ;( teraz tez sie strasznie dlugo ladoowalo ale jakos weszłam..
przyznam ze dietkowanie w domku nie jest wcale proste... ciezko oprzec sie pokussssa.. ale jakos puki co daje rade.. dzis byłam odwiedzic babcie.. i zostałam zmuszona do zjedzenia pierogów ruskich.. odmawialam ale babcia nie dala za wygrana.. zjadałam pare pierozków..
menu:
3 wasy +3pl sopockiej
pomidor
piers gotowana
buraczki
3 wasy
pierogi ruskie..
wczoraj 6W zaliczone a teraz lece robic za dzis..
-
Wzorowa weiderowiczka a babcie juz tak maja... im starsza osoba tym bardziej zmusza do jedzenia... Moja tesciowa 10 razy sie pyta, po czym i tak robi swoje... a jej mama nawet sie nie pyta, tylko od razu przystepuje do ataku... z talerzem
-
Tak tak musiałabys sie bic czasami zeby czegos nie zjesc! Na pewno pierozki Ci nie zaszkodza! Sama bym takich zjadła- bo rozumiem ze własnej roboty?
-
Carolima - ja swojej mowilam 5 razy ze nie chce.. a kiedy juz wiedzilam ze nie mam wyjscia to powiedzialam ze chce 3 przyniosła na telerzu 10.. i stwierdzila ze mam zjesc wszystkie..ot co.
Doti23- jasne ze własnej roboty, były pyszne!
4 dzien A6W zaliczony.. uff było cieżko.
-
trzeba bedzie sie chowac przed babcia nastepnym razem powiedz, ze chcesz 1 to przyniesie 3 poza tym Twoje menu nie wyglada jakos mocno kcal, wiec pierozki nie powinny pojsc w boczki, a jeszcze uwzgledajac weiderka to juz wogole, nie ma sie czym martwic
-
noo nie ma tragedii Kochanaa!! oj takie ruskie to mi sie marza.. oj marza...
pozdrawaima Pania wejderkowa
-
Eee...A6W jeszcze tra odbębnić
Nudne to...i chyba źle robię, bo mi się jakoś w ogóle prawie we znaki na razie nie daje
-
hey!
aaaaaj dopiero teraz bo rano zpozno wstalam i juz nie zdazylam wpasc
dietaa... mhmm.. zjadlam dzis 3 rogaliki malutkie bo malutkie ale zjadlam.. oj ciezko trzymac sie diety kiedy jestem w domu.. ale postanowilam ze odjutrA nie ma, koniec tego dobrego.. bo jak tego nie zmienie to czarno widze ten tydzien w domku.. ja sie postaram to w tydzen przybedzie mi to co ubylo w 2 miesiace.. a tego nie chce... !!! jutro mama robi na obiad flaki, schabowe z pieczarkami, i salatke z majonezem.. nie wiem jak uda mi sie powstrzymac zeeeeby tego nie zjesc.. kupilam sobie dzis (salate lodowa, ser feta, kukurydze, pomidora, oliwki) i bede szamac te salatke zeby nie kusilllllloooo to okropne zarcie.. sie dziwie ze nigdy nie moglam schudnac jak moja mamcia ciagle jakies pysznosci gotuje a mi brak silnej woli..
menu :
3 wasy +
pomidor, papryka,salata
jajko
2 male placki ziemniaczane..
panga smazona
3 rogaliki
aj jestem na siebie zla.. od jutra mam nadzieje powracam na dobra droge!
buziaki :*
-
5 dzien A6W zaliczony.
-
flaki uwieeeeeeeeeeeelbiammmmmm.... chyba dlatego, ze jem tak rzadko jak barszczyk z uszkami... smaku mi narobilas
Nie daj sie!!! O gratki za 5 dzien
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki