-
Hej hej dziewczynki!
Malo zjadlam, ale bylam strasznie zabiegana. Zjem cos na kolacje, chodze spac po 24 wiec moze cos z tego jeszcze spale. Kuuurcze... Dlaczego w ciagu dnia jem dietetycznie, pilnuje sie jak tylko moge, duzo pije, a wieczorem zachciewa mi sie maaaasy jedzenia? To takie niespawiedliwe... Dzis u mnie w miescie odbywal sie koncert finalowy warsztatow jazzowych, oczywiscie zostalam w domu. Dlaczego? "Ludzie zobacza mnie dopiero jak schudne!". Wiem, ze to glupie, ale to silniejsze ode mnie...
Buuuziaczki! :*
-
Hej hej kochane! :*
Wczoraj, na kolacje, zrobilam dla rodziny brokuly w sosie smietanowo- czosnkowym zapiekane w serze... Tak! Zjadlam troche... Generalnie bilans wyszedl na 990-1010kcal. Denerwuje mnie, ze musze ograniczyc jedzenie w ciagu dnia, zeby miec "zapas" na szalenstwo wieczorem. Ani to madre ani pomocne, ale nie umiem sie powstrzymac po 20... Codziennie wieczorem wysylam swoja diete do 100 diablow, a rano witam ja z usmiechem. Wiem, ze nie przekroczylam 1000 wiec tlumacze sobie, ze nadal jest dobrze i kolorowo, niestety nie jest bo czuje, ze oszukuje. Kiedy zaczynalam pierwszy raz (z tego okresu pamietam wlasnie Cauchy) bylam bardziej zmotywowana, chociaz wazylam mniej. Teraz nazbieralo sie kilogramow przez stres na studiach, nieregularne posilki, ffy... No i co ja mam zrobic? Uzalac sie nad soba dalej? NIE!!! Jestem ponad to! Tylko czuje, ze oszukuje sama siebie, a jak nie oszukuje to prowadze ze soba jakas dziwna gre. Jestem Wam winna male wyjasnienie- nie jestem glodna po 20, generalnie niezbyt czesto bywam glodna... Chodzi raczej o jakis wewnetrzny przymus jedzenia. Zaczynam sie juz tego bac. Wczoraj moja mama powiedziala, ze jestem na dobrej drodze do zostania bulimiczka. O co chodzilo? Chwalilam sie, ze zjadlam prawie 1000 kcal, pozniej (podobno) z szalonym blyskiem w oku pobieglam po laptopa ( puszka.pl czy jakos tak- masa wegeprzepisow) i zaczelam robic kolacje... Mama stala jak wryta a ja robilam te swoje brokuly. Pierwotny plan byl taki, zeby zjesc calosc, ale sie opamietalam i rozdalam kolajce rodzinie. W czasie roku akademickiego tez gotowalam wieeeeeelkie porcje (tak... dla siebie), a pozniej rozdawala je chlopakom... Paslam ich jak tylko moglam... Szkoda, ze tylko 1 na 5 byl ode mnie grubszy...
Wczoraj przynioslam troche ksiazek z piwnicy i sie przestraszylam. Nie mam juz gdzie ich trzymac! Piwnica ze szczurami (mamy je bo od kilunastu lat wywalam cos co powinno je zabic- zal mi ich, no... ) nie jest najlepszym miejscem na kilkaset ksiazek, prawda? Obecnie mam ich pelno w calym pokoju. Nawet na parapecie nie mam kwiatow, mam za to dziela Mickiewicza, kroniki sredniowieczne, autobiografie slaw rocka i maaaase innych. Pod fotelem, w szafie (!), na wiezy, na podlodze.... wszedzie sa ksiazki! Denerwuje mnie to bo nie mam co z nimi zrobic, nie chce ich wywalic ani oddac (pies ogrodnika), ale musze zaczac dzialac bo niedlugo bede sie tu czula jak w BUWie... Nawet moi znajomi, ktorzy znaja moja obsesje mowia, ze to juz przesada. Kupuje po kilkanascie ksiazek na Koszykowej w Warszawie, tydzien pozniej kolejne... i tak, az skonczy mi sie kasa... Ostatnio bylam w tym skladzie z kolega, wyszukalam baaaardzo duzo ksiazek i szlam zadowolona do kasy. Kolega grzecznie zapytal co zjem na obiad i oprzytomnialam! Nie mialam pieniedzy na jedzenie! No! To sie wyzalilam!
Milego dnia! Oooo i jeszcze chce sie Wam pochwalic! Mam kolejny kg mniej!
-
Ale się kobitka rozpisała hoho. I bardzo proszę ja ciebie prawidłowo.
Momentami jak czytałam twojego posta to sie cieszyłam że nienawidzę gotowania, przynajmniej nie pożera mnie ochota na przygotowanie maxi posiłku wieczorem, chociaż ty zjadasz wtedy coś zdrowego a ja w takiej sytuacji pochłonęłabym najchętniej pizze i zapiła browarkiem.
Wildze że obie lubimy, książki, z tym że jak się zorientowałam troszkę inne, ja mam całą ścianę w kryminałach. Ale widzę że u ciebie to jest troszkę bardziej zaawansowane bo ja prędzej kupie jedzonko niż książkę
Gratulowa kg mniej
-
Hej hej
Mam zarwana noc za soba... Usnelam dopiero po 7... Wstalam o 12... Do tego pada! Co za dzien... Chce isc do fryzjera, cos zmienic. Juz nie moge na siebie patrzec. Wiem, ze to stan przejsciowy bo mialam zapuscic wlosy, ale kiedy widze swoje odbicie w lustrze wydaje mi sie, ze jestem taka hmmm nijaka. Wlosy (naturalnie) mam "mysie" lekko falowane (po deszczu robi mi sie istny baran albo afro- jak kto woli) a chce miec zdecydowany kolor na prostych wloskach . Tyle mam planow na te wakacje- schudnac, zmienic fryzure, zrobic tatuaz, wymienic garderobe... Ciekawa jestem co z tego wypali.
danusiak86 Niestety nie jest tak, ze jem tylko zdrowe rzeczy... Wczoraj zjadlam 1/3 puszki mleka slodzonego... Dobrze chociaz (tak sobie to tlumacze...), ze wypilam ponad 3 litry wody ( w tym sporo herbatki zielonej) bo inaczej chyba bym dzis poscila . Oooo to z opisu mojej kolezanki " zrzuc 10 kg w minute- pozbadz sie wyrzutów sumienia." Cos w tym jest . Co do ksiazek- uwielbiam lit. iberoamerykanska, wszelakie autobiografie, dzienniki, pamietniki! Niestety studia wymagaja ode mnie czytania klasyki... Niby to dobrze, ale kroniki sredniowieczne nie sa specjalnie wciagajace...
Ide zrobic sobie salatke i kawke Ostatnio uzaleznilam sie od salaty lodowej z cytryna i oliwa z oliwek! Pyyyyszne!
Buuuuziaki! :*
-
O ten pelling kawowy to ja też musze wypróbować.
Ja również uwielbiam książki zawsze mam coś do przeczytania teraz czytam historie chińskiej dziewczyny coś mi te klimaty pasują może dlatego że dużo sie można dowiedzieć o zwyczajach obcych narodów
aha ostatnio czytałam wyznania gejszy też mi podeszła
pozdrawiam i życze miłego dnia
-
echh Dziołszki , ja to znów Margit Sandemo ubóstwiam i jej opisy skandynawskiej kultury w tych jej cudownych bajkach
marzy mi się wypad do Norwegii i może w przyszłym roku zaszaleje
Dzasta, ja znów bym zjadła konia z kopytami rano a po 18 zapominam ze istnieje jedzenie, tak się przyzwyczaiłam
buśśśka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki