Heheheh...dobre :D:D:D
Farciarą to bym była gdyby zaprosił mnie uroczy, wysoki brunet na winno inne niż "Nalewka babuni" (4,50zł) :lol:
Wersja do druku
Heheheh...dobre :D:D:D
Farciarą to bym była gdyby zaprosił mnie uroczy, wysoki brunet na winno inne niż "Nalewka babuni" (4,50zł) :lol:
no co Ty nalewka babuni kosztuje co najmniej 15 :)
A u Ciebie jak zwykle wesolutko :D :D :D :D :D
Nie znam się na alkoholach, strzelałam :oops:
Ja tam lubuje się w żołądkowej gorzkiej (skąd ta nazwa, zastanawiam się odkąd się tym upijam) albo piwie z sokiem imbirowym....no i likiery, ale to raczej dla smaku :D
Teniu, bo one ciągle jakieś głupoty wypisują. W ogóle nie da sie ich ujarzmić 8)
przyznam sie bez bicia, ze kiedys dalam sie skusic z kolezanka na szklaneczke winka (3,50) paskudne jak cholera... ale towarzysze niczego sobie :) :D :D :D
ja w klasie maturalnej piła ciągle jakieś marne trunki po 3 zł.
teraz bym chyba takiego czegoś nie przełknęła ;)
Oj tam u mnie też były czasy jak się czasem popijało jakieś jabole :roll: :roll: :roll: co tu sie wstydzić... wszystkiego trzeba kiedyś spróbować :roll: :roll: :roll: :lol: :lol:
Dobrze, że mi to w nawyk nie weszło :D
Miłego dnia ;)!
HMMMMMM jak już pic to z najwyższej półki :twisted:
No nie raz piło się wino w paski, albo komandosy na Malcie podczas koncertów. No kurde jak tu pić jakies wino z wyzszej półki z gwinta? Po prostu byłaby zbrodnia :lol:
no baaaaaaaaaaa nie ma to jak siara za 3,50 na polach mokotowskich w srodku nocy w lato :lol:
smierdzacy temat... nie wypowiem sie :P