Dla mnie fujfuj jest zielona (taka bez cukru i bez cytryny) - jedyna rzecz którą wlewam w siebie na diecie, bo muszę, a tak staram sie jeść, pić to co lubię ( wystarczy już że ilości okroiłam )
Widzę, że skorzstałaś z mojej rady i pchasz ten wózek dzielnym marszem...zdrowo dla Ciebie i dla dzidzi Nie zawiedziesz się. Obiecuję.
Zakładki