Wątek: Tylko 5 kg do ósemeczek! :-) [zdj.117]

Wow jaki odzew ogromnie mi miło, postaram się podopisywać w Waszych wątkach jak znajdę więcej czasu.

Galaretka za mną chodziła już długo, ostatnio owocowa, a teraz taka bardziej syta - z kurczaka, aż chyba zrobię w ten weekend

Jedzenie dzisiaj takie wyszło, bo chaiłam troszke zmiejszyć limit - co nie znaczy, że tak będzie dłuuugo

Witam
Dzisiaj wstałam w bdb nastroju, od rana słucham Diany Ross, nananana

Zapraszam na kawkę:


Dzisiejsze menu:
śniadanie: ciemny chleb pełnoziarnisty, serek feta, sałata, ogórek
obiad: duża miska zupy kalafiorowej
kolacja: [jeszcze nie wiem co]

o galaretka - dobrze, że mi przypomniałaś - dobra rzecz i mozna odtłuczoną zrobić

dzien dobry

i ja witam
waga napewno spadnie migiem przy takim menu

pozdrawia am
bede zagladac
dziekuje za wizyte u mnie

Ja rowniez witam kolezanke z "moich" stron!

Na pewno sie uda, wystarczy troche dobrej woli i samozaparcia... i oczywiscie bedziemy Cie tutaj wspierac!

Ja bede trzymac kciuki i zagladac do Ciebie!

Buziaczki!

Witam i dziękuje za odwiedziny

Dzisiejsze menu:
śniadanie: ciemny chleb pełnoziarnisty, serek feta, sałata, ogórek + później kiwi
obiad: duża miska zupy kalafiorowej
deser : batonik muesli, kawa ze spienionym mlekiem i 1/2 łyżeczki cukru
kolacja: pomarańcza

Batonika zjeść musiałam ,bo cały dzień sie ucyzłam prawa i naszło mnie na coś słodkiego ... nawet na kawę z cukrem - a cukru w kawie nie lubię bardzo tfu

Poza tym bez zmian, jak już napisze to prawa [jutro] to wezmę się za ćwiczenia.


Ehh ile ja ostatnimi czasy komplementów dostałam


Pozdrawiam

I jeszcze raz dziękuję za odwiedziny

oj tam jeden mały batonik jeszcze musli to nie zaden wielki grzech jakbys całego torta zjadła to wiesz byłyby problem - ale wiem jak to działa jak dzis zjadłam ptasie mleczko- miałam wyrzuty sumienia,że go zjadałam a tak naprawde nie dało mi to zadnej satysfakcji. kiedys to się rozkoszowałam jedzeniem a teraz nie znajduje w nim przyjemności.. może to dlatego,że jestem tak zdeterminowana,żeby pozbyc się tego dodatkowego balsatu. więc kasikowa głowa do góry bo reszta dietki jest bez zarzutu swietnie Ci idzie

Ja sobie batonika już wybaczyłam
No musiał być i już, za to odmówiłam ciastek czekoladowych


Mam ochotę zrobić jutro kotleciki z soczewicy, tylko nie wiem czy z czasem mi sie uda :/

Witam
Troche czasu mnie tu nie bylo i widze ze nowy watek powstal. W takim razie trzymam kciuki od nowa
Co do soczewicy, kotlecików nie jadlam ale mialam kiedys przyjemnosc sprobowania pasztetu cioci wlasnie z soczewicy. Moze przy najbliższej okazji podkradnę od niej przepis
Pozdrawiam

Ja tez lubie roznego rodzaju batoniki muesli... :P I wcale nie mam wyrzutow sumienia jak je zjem... Po prostu traktuje je jako czesc diety! A co!

Milego dzionka zycze!