Na tych dwóch fotkach różnica jest baaaaaardzo widoczna więc nie gadaj głupot bo dostaniesz po nosie :) Gratuluję !
Wersja do druku
Na tych dwóch fotkach różnica jest baaaaaardzo widoczna więc nie gadaj głupot bo dostaniesz po nosie :) Gratuluję !
Hej Hej gdzie jesteś?!?! co słychać odezwij się nooo!!
Jestem... na forum wchodzę codziennie, ale mam opory przed napisaniem czegokolwiek... Normalnie mi się jakaś blokada włączyła :?
Z dietą mi nie idzie :( W czwartek kupiłam sobie rurkę z bitą śmietaną, a w piątek pączka i loda... A nawet w tłusty czwartek nie jadłam słodyczy... nie wiem co się stało... :x
A z dobrych rzeczy. Byłam wczoraj na zakupach i kupiłam 2 pary spodni :) I to nie były największe rozmiary... :) I jeszcze 2 bluzeczki w sh, po 1zł każda :mrgreen: Może to poprawi moją samoocenę, bo chodzenie w gaciach sprzed 10 kilo na pewno jej nie podnosi... A teraz mam normalne przylegające spodnie :) Trochę to pustakowe, ale cóż poradzić :roll:
I zapomniałabym - byłam u fryzjera, mam teraz grzywkę... Siostra stwierdziła, że wyglądam "słodko" :P
Za chwilę idę na tańce, no a później wypadałoby Was poodwiedzać... Papa.
Jeżeli to pustakowate jest to ja też chyba pustakiem jestem bo nawet mnie faceta niesamowicie cieszy kupienie nowych spodni o 4 rozmiary mniejszych niż poprzednie :)Cytat:
Trochę to pustakowe, ale cóż poradzić
Głowa do góry ! :)
No to jak to się mówi - mój partner z tańców dolał oliwy do ognia :(
Powiedział, że już nie będzie tańczył ze mną, tylko z inną dziewczyną... Taką niezbyt urodziwą na moje oko... :| Złapałam przez to dołka, choć to w sumie głupie... I stwierdziłam, że trzeba się schlać i coś wyrwać. Ale poszłam tylko z kumplami na mecz, wypiłam 2 dębowe... i siedzę już w domu. Masakra i poruta...
A tam opory, trzeba pisać w ramach pokuty...później pomyslisz sobie "zjem, to będe musiała sie wyspowiadać" :lol:
Pustakowe? Raczej kobiece :mrgreen:
Straszna pokuta :P No więc spowiedź: na śniadanie - zupa pomidorowa z paczki + jogurt, na obiad - warzywa z paczki na patelnię, z których wyjadłam tylko marchewki a resztę oddałam psu, bo była obrzydliwaaaa i zamiast tego zjadłam serek homogenizowany Miss Popularności :mrgreen:, który ma 346kcal :mrgreen: No dobra nie wiem z czego się tak cieszę... A i zapomniałabym o 2 wasach z konserwą turystyczną i majonezem :P
Zaraz - pokuta jest po wyznaniu grzechów, prawda? No więc czekam 8)
Czukerku - z tego co Kuba pisze wynika, że po prostu ludzkie :mrgreen:
Eee.. idę na próbę :P
hej! hej! ja uważam, że nie ma nic bardziej motywującego niż nowy ciuch w mniejszym rozmiarze :D a facet co nie chce z Tobą tańczyć jest świnia i prostak i jeszcze sobie będzie z brodę pluł :P
pozdrawiam!
Martinii a kopa mu w jaja trzeba było zasadzić..głupi wieśniak... no ale zyjemy dalej nie rozpamietujemy ;)
mówisz spodnie pustakowate?? ja mam na kieszeniach z tyłu jakieś kamyki iskrzące cekiny czy cuś takiego nnoo szał niebieskich ciał :D:D
buziaki ;)
ps. dębowe?? błeee tylko lech lyb warka strong 8)
Właśnie przed chwilą wpierdzielłam jogurta 100kcal jak w mordę strzelił.
Boże, Liebe :mrgreen: Ja se kupiłam takie czarne proste spodnie klasyk i najchętniej bym ich z dupska nie zdejmowała 8) i drugie proste jeany z Chin :mrgreen: Ciekawe jak szybko się rozlecą, 4 dychy kosztowały :P
Warka błe, dębowe rul :P
A co do kolegi kuuurde... Napisał mi później dłuuugi wywód, to nudny fragment "chcialbym być szczery i wtedy gdy cie zapraszalem na spotkanie to naprawde liczylem na jakis zwiazek, ale dzis juz nie mam potrzeby wchodzenia w zwiazki, chcę być czysty i szczery wobec ciebie" (bo poszliśmy na grzańca), a ja mu odpisałam, że w żadne związki wchodzić nie chciałam :P A wtedy to po prostu podkurw miałam, bo mi wała zrobił, bo się umawialiśmy, że będziemy sobie ze sobą tańczyć. I tyle. Chłopak ma jakieś problemy ze sobą chyba, już w to nie wnikam :mrgreen:
Idę. Pa :P
ej czy wszyscy faceci myślą, że ja powiedzą coś w stylu 'wypi****laj' albo 'jesteś brzydka' to wszystko będzie wporządku dopóki będzą mówić szczerze? chyba zostanę lesbijką :P
Ale on nic takiego nie powiedział, ani nie miał na myśli nawet. Mam nadzieję znaczy. Po prostu trochę rozchwiany emocjonalnie koleś... filozof :P
hej, hej, gdzie jesteś? pozdrawiam
O co chodzi z tym jogurtem Miss popularności? Nazwa własna czy producenta? 8) :lol:
Tu jestem ;)
Czukerek - tak on się nazywa, tak nazywa się on, tak się nazywa :P Nie wnikam głębiej :P Ale dobry jest. Ale kaloryczny.
Ogólnie to chciałam opisać mój dziwny sen z wtorku, ale jakoś nie było czasu. No więc śniło mi się :mrgreen:, że weszłam do jakby swojego mieszkania i pomyślałam, że jest straszne, że mam tylko 1 tom Harego Portiera (nie mam żadnego :P) i że jest taki burdel, a ja jestem taka gruba i brzydka. I nagle pojawił się Pan, który powiedział, że mam już wszystkie tomy HP, i że już jest porządek, i że jestem chuda i piękna i zaraz przyjdzie mój Boski Facet. Więc ja zaczęłam się rozbierać, a Pan w tym czasie głosem moralizującego narratora mówił, że to strasznie głupie, że ludziom zależy tylko na tym co widoczne, podczas gdy sami gniją od środka. Ja się dalej obierałam i powiedziałam, żeby spadał bo teraz jestem ładna i to co mówi mnie nie obchodzi :P No więc on poszedł, ja wlazłam do łóżka, przyszedł Boski Facet i ... znów stałam się brzydka. BF podszedł do mnie, pomacał mnie po cycku, stwierdził "Już nie jędrny"... i polazł. I wtedy zadzwonił budzik :P Wcześniej w tym śnie jechałam windą, w której leżały czekoladki Kinder, które wpychałam sobie do kieszeni. I co? Następnego dnia oczywiście musiałam sobie kupić czekoladkę Kinder...
Tak więc dieta leży i pocharkuje. A jutro mam praktyki 10h, to mi starczy za miesiąc siłowni.
I jadłam dzisiaj lazanie by Siostra :x
A i ogólnie 2 koleżanki stwierdziły, że schudłam :> Z jedną spotkałam się w Greenwayu i mnie nie poznała. Mówi, że stoi jak głupek, a to jakaś laska jej z kolejki macha :P Ale nie wiem dlaczego na pytanie - schudłaś? odpowiadam - nie no co ty :| Boję się przyznać ;)
A moja chuda Siostra powiedziała, że chciałaby mieć tyłek jak ja :shock: ślepa kura chyba.
Idę. :P
sny podczas diety zawsze sa dziwne :P mnie zawsze napadają sny, że zapominam, że jestem na diecie i zaczynam się czymś obżerać i w trakcie obżerania przypominam sobie, że miałam nie żreć i wtedy jestem przerażona :P
a co do Twojej siostry, to ja mam dwie takie koleżanki, któe ważą po 55kg albo i mniej (są troszkę niższe ode mnie) i obie mi wciskają, że wyglądam w sam raz i mi w ogóle zazdroszczą itp
jedną na którejś imprezie spiłam i zaczęła mi takie bzdury opowiadać i myślałam, że ją normalnie walnę, żeby otrzeźwiała trochę, bo jak ona mi może zazdrościć moich 80kg (chyba mniej-więcej tyle wtedy ważyłam), fakt cycków mi zazdrości, bo sama jest płaska, a ja jestem wyposażona w dumne F, ale tak poza tym to na prawdę nie ma czego, ale jej się przekonać nie da :P niektóre typy tak mają :P
Martinii ciesz się bo mnie nikt niczego nie zazdrości.. nawet nikt na takie kłamstwo nie umie sie odważyć ;)
i do dietki marsz!!
miłej nocy :*
Cytat:
A i ogólnie 2 koleżanki stwierdziły, że schudłam :> Z jedną spotkałam się w Greenwayu i mnie nie poznała. Mówi, że stoi jak głupek, a to jakaś laska jej z kolejki macha Razz Ale nie wiem dlaczego na pytanie - schudłaś? odpowiadam - nie no co ty Neutral Boję się przyznać Wink
Mam to samo :roll:
Ten jogurt mnie rozwalił...ciekawe kto to wymyślil :lol: A sen pokręcony maksymalnie :shock:
Liebe ja Ci zazdroszczę ramion i to wcale nie jest kłamstwo 8)
A tak po za tym to pomóżcie mi :( Z dietą u mnie coraz gorzej, zaczęłam wpierdzielać słodycze, do tego alkoholik ze mnie wyłazi :( Nie wiem co zrobić, żeby wrócić, żeby znowu nic nie jeść po 20, żeby mieć wstręt do czekolady itede... :x I żeby nie kupować pączka na praktyki...
Do tego chciałabym się zakochać na wiosnę. Ale nie wiem... To głupie :?
Pomogłabym Ci, ale na arzie to sama kombinuje jak z obżarstwa wyjść :roll: Kupiłam dziś kurtke i jest w sumie bardzo na styk, więc jak spuchne to... :roll:
A na zakochanie tez mam jakas fazę, chociaż u mnie to akurat dziwne :lol:
Ramion :shock: jezus mariaa.....
ja też chcę sie zakochac... albo lepiej by ktos się we mnie zakochał!!! taki wielbiciel mi sie marzyy :cry: :cry: :cry: :cry:
a ze słodyczami nie pomoge bo mam to samo kurdee ;(
CZY KTOS MÓWI COŚ O SŁODYCZACH......<KAP,KAP,KAP> NO I ŚLINOTOK SIĘ WŁĄCZYŁ :D :D :D :D
gdzie ejsteś Martinii co????
Dieta wzywa!
właśnie wzywa :)
wracaj:)
No tak, to od czego by tu zacząć :P
Na majówkę pojechałam ze znajomymi do Torunia i weekend spędziliśmy pod hasłem "Wpierdalamy co się da" oczywiście. Pierwszy raz w tym roku jadłam pizzę i przysięgam, że ostatni, bo nie mogłam się ruszać długo długo po niej... Z pizzą zawsze jest tak, że albo się nie je wcale, albo dużo na raz... Przynajmniej u mnie... Do tego oczywiście tony pierników, lodów i innych niezdrowych rzeczy (aha, zakochałam się w pierniczkach z czarną porzeczką oblanych białą czekoladą :roll: ). Ogólnie to ciężko w Toruniu jakąś fajną imprezę znaleźć na starówce, albo może źle szukaliśmy? :P Mam dużo zdjęć, ale większość ble fuj.
Poza wyjazdem. Codziennie wchłaniam słodycze i to tak np. dzisiaj 3 rządki czekolady... Wczoraj tyle samo czekolady i jeszcze parę ciastek i budyń. No generalnie dużo słodkiego...
Na wadze dzisiaj 80,1 dziwię się, że w sumie tak mało dosyć, szczególnie, że czekam na okres...
Aaa... mój jedyny ruch to: praktyki (np. 6h pielenia rabarbaru i śliwek :P), tańce - choć lenię się na nich jak mogę :) i w sumie gra na flecie, bo trzeba spinać przeponę, więc to prawie jak brzuszki :)
A poza tym to tylko tydzień mnie nie było. Nie jest źle ;)
whoa! kobieto opanuj się i do roboty! :P
Dawno mnie u Ciebie nie bylo
widze ze masz 7 z przodu :)
teraz tylko mocno ją trzeba trzymac za rogi bo zwieje :D
buziaki
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...r=asc&start=90
NO TO NIEŁADNIE NIEŁADNIE....GDYBYM NIE MIAŁA TYLE WIĘCEJ KILO OD CIEBIE TO BYM ZASZALAŁA I DAŁA CI KLAPSY....ALE Z TEGO WZGLĘDU ŻE JA MAM TAKA NADWYŻKE TO NIE BĘDE BIC :wink:
hallloooo a cio tu tak cich dzisiaj :shock: :shock: :shock:
i jak tam podładowałaś baterie?
Nie podładowałam :? Nic mi się nie chce... Nawet być na diecie... :( I na dodatek okres mi się zaczął :|
nie poddawaj się kobieto!
chesz wyglądać tak?
http://www.zanyvideos.com/uploads/fa...in_bikinis.jpg
albo tak?
http://i109.photobucket.com/albums/n.../fat-woman.jpg
na pewno nie! to do roboty!
Martinii mam kopać kopać po dupsku!!!??!
GOŃ MNIE! obiecałas!!
to goń!!!
ps. Malafrena skąd masz zdjęcia moich koleżanek z szafy?? bo one u mnie wisza :) na serio serio!
wpisałam w google 'fat woman' i to mi znalazło :D sama je sobie chyba gdzieś przywieszę :P może na lodówce?
GDZIE JESTEŚ?!?!?!?!
Martini
przyszłam CIe odwiedzic a tu cisza i spokoj :roll:
odchudzasz sie jeszcze??
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1629561#1629561
POZDRAWIAM SERDECZNIE I ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDUhttp://img376.imageshack.us/img376/2712/weekendkc6.gif
[URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=376&i=weekendkc6.gif]http://img376.imageshack.us/img376/2...4781cc645f.jpg[/URL
gdzie jesteś :(?!?!
Martini żyjesz ?
Cześć :)
O kurde to już dwa miesiące... W sumie to zamierzałam zacząć od "Cześć :(", ale nie chcę wprowadzać grobowego nastroju od początku. Znaczy - jakby początku...
Dużo się zmieniło, ale na razie nie będę o tym pisać. Tak naprawdę to odezwanie się na forum odkładam już od dłuższego czasu... Zazwyczaj wena na notkę "powracającą" przychodzi, gdy jestem daleko od komputera (najczęściej w wannie lub z psem ;)) i obiecuję sobie, że jak tylko będę mogła (i będę miała odwagę...), to coś napiszę. No ale dupa. W sumie planowałam tylko cichaczem zmieniać wskazania tickera - na coraz niższe - ale nie wyszło, oczywiście :x
Generalnie chodzi o to, że mam teraz problemy większe, niż jedzenie... Heh, nawet nie wiem jak to opisać ;) Może nie dziś... Tzn. na pewno nie dziś... Piszę teraz tylko po to, żeby już dłużej powrotu nie odkładać... :P
W każdym razie - tęskniłam. I potrzebuję Was.
Pozdrawiam i do jutra - Egoistka Martini :mrgreen: