Hmm.. Pudzian. No tancerzem to on chyba nie zostanie. Chociaż nigdy nie wiadomo. Śmiesznie tyłkiem ruszał :P Ale jakiś taki nieporadny się wydawał

Liebe, bo to było w sensie, że dzisiaj nie idę, ale ja się nie umiem wysłowić :P I weź, jak ja mam Cię dogonić, skoro mój głupi ticker znów jest za bardzo w prawo w stosunku do rzeczywistości? A i jeszcze co do par... no gorzej niż w walentynki normalnie... wiosnę chyba poczuli i jak muchy wylęgli... Więc jak widzisz Liebe - jesteśmy normalnie jak wskazujący i serdeczny w dupie Aż się staro i grubo i brzydko poczułam...

Kchm...

Powinnam się uczyć fizjologii właśnie, albo przynajmniej fitopatologii... Ale raczej myślę co by tu zjeść na 2 obiad :P

Potrzebuję przeczyszczacza! Znowu!

A i słyszałam w radiu wczoraj reklamę kawy odchudzającej, hmm... pewnie drogie i niedobre cholerstwo...

Idę siku...