gratulacje tego następnego -1 kg i napewno nie ostatniego
u mnie znowu moja dietka że tak ujme "lezy i kwiczy" nie wiem co sie dzieje trzeba zakasać rękawy i wstrząsnąć znowu sobą bo najgorzej to wejść znowu w ryt ale dam rade
gratulacje tego następnego -1 kg i napewno nie ostatniego
u mnie znowu moja dietka że tak ujme "lezy i kwiczy" nie wiem co sie dzieje trzeba zakasać rękawy i wstrząsnąć znowu sobą bo najgorzej to wejść znowu w ryt ale dam rade
Dziś jest mój najmniej ulubiony dzień w roku...
Nie cierpię Walentynek!!!Mimo że mam je z kim spędzić to jednak są dla mnie przesłodzonym,skomercjalizowanym świętem...
Tak swoją drogą to ostatnio chodzę bardzo przemęczona i nie wiem czy to nie przypadkiem przez moją dietę...
Marzy mi się już wiosna i dużo bym za nią dała!!!
Chce mi się na spacerki po parku i na przesiadywanie na ławeczce))
A no i chce mi się na rowerku pojeździć...Niech coś się zacznie dziać bo to zimno mnie dobija i ten brak słońca!!!
Unika trzymaj się dietki a zobaczysz jak to fajnie suwaczek wagi potem przesuwać
Trzymam mocno kciuki za Ciebie
Nie wiem o co chodzi i co się dzieje ale mam wrażenie że moja dieta lada dzień pójdzie na łeb na szyję...
Chodzę ostatnimi dniami podenerwowana,osłabiona a do tego strasznie chce mi się palić...
Niby staram się trzymac w postanowieniu ale łapię się coraz częściej na tym że szukam sobie wymówek od odchudzania....
Swoją drogą kupiłam sobie tę rękawicę sizalową do kąpieli ale nie wiem jak za bardzo się z nią obchodzić bo to strasznie ostre jest i boję się żeby sobie krzywdy nie zrobić...
Także jakby co to będę wdzięczna za wszelkie sugestie...
no to wróciłam jeszcze chora ale już trochę lepiej!
nszoczi ja używam ta rękawicę podczas kąpieli! szorstka jest ale idzie sie przyzwyczaić wkoncu nie musisz skóry zdzierać z siebie nią, porostu delikatnie a z czasem skóra sie przyzwyczai do tych zabiegów!
jak twoja dietka? bo mojej nie było z racji tego ze chorowałam wiec rożnie było
JA tez jakby jestem z pewnością że nie zostanę jeszcze kobietą rodzicielką...Może wiek i ten mężczyzna też no ale nie do końca chyba jestem na to gotowa...
W każdym razie dziś zrobię sobie chyba test czy pierwszy etap mojego odchudzania dobiegł końca...
Jedno mnie niezmiernie cieszy i raduje-otóż widzę wyraźne luzy w spodniach które jeszcze na Boże Narodzenie wyraźnie mnie opinały...
A no i dziś chodzę w spodniach,w których się już nie dopinałam tak gdzieś w październiku listopadzie...
A no i w safie czekają dwie pary spodni na jeszcze ubytek tak ok 5 kg
I to obie pary uszyte przez moją mamę a w ogóle nie noszone...
Na pewno nie muszę się martwić o to co będę nosić i ile pieniążków wydawać na nowe ciuszki...
unika napisz proszę jak Twoje sukcesy w gubieniu kg??
A no i napisz jak zdrówko??
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco
zdrówko dziękuje dobrze
ostatnimi czasy mało bywam na forum bo mam trochę zajęć a co do diety to wcześniej trochę kulała a teraz jakoś powolutku spokojnie z drobniejszymi już wpadkami jest
i jak twój I etap osiągnięty?
Zakładki