-
a ja ci pożyczę udanych imprez ale za te piwa to opieprzać będę!
można się dobrze bawić bez alkoholu!
pomyśl ile to zbędnych kalorii!
piwo jasne (0,5 litra) - 380kcal
jasne pełne butelka 0,33l - 230kcal
nie wiem jakie wypiłaś ale 7x230kcal=1610kcal i tak przez 3, 4 dni...
a przecież jeść też coś musisz...
myślę że nie warto zaprzepaszczać tego co już straciłaś dla chwilowego zawrotu głowy!
jestem przeciwniczką picia alkoholu, zaznaczam - w nadmiarze, bo pół szklanki piwa to nawet lekarz w czasie ciąży mi zalecił raz w tygodniu dla lepszego oczyszczania nerek :lol:
niegrzeczna dziewczynka!
-
Aga bardzo dziękuję za wsparcie .Wiem , że odchudzanie to wyrzeczenia i dlatego tak bardzo jesteśmy sobie potrzebne.
Czyj ten śmietnik ? Zauważyłam tam jeden pozytyw :właściciel pija zdrowe winko :wink:
Pozdrawiam!
-
mialaś wrócic w piątek???!!!! :wink:
-
imprezka się przeciągnęła :D albo kaca leczysz :lol:
wracaj i opowiadaj...
-
kochane :!: :!: wróciłam dzisiaj o 3 do domu :lol: .
na wadze 103,5 kg :!: :!: :!: schudłam pół kilograma przez to popijanie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
lecęęęęęęeee na działkę, wrócę i wszystko wam napiszę a jest co :wink:
-
Gratuluje spadku wagi:):):)
Bede cie tu odwiedzac:):):)
I wspierac:):)
Milego pobytu na dzialce:):)
Odezwij sie potem jak bylo:):)
-
noo tooo odpisuję, właśnie wróciłam z działki, narobiłam się jak nie wiem. mamy ogromną działkę, samo koszenie trawy zajęło mi 4 godziny. dodatkowo posadziłam pora i pomidory z dziadkem :lol:
co do bachanaliów. zajebiście było. pirwszego dnia we wtorek był najpierw bieg rektora w którym musiałam wziąć udział za niechodzenie na wf [zdarzało mi się zaspać :shock:] potem poszłam do koleżanki do akademika gdzieśmy chlały i potem do chaty. w środę po zajeciąch pojechałam także do akademika , gdzie spałam. popijawa była na big cycu też się piło. [ps. kocham pieknego romana z big cyca.] naprawde jest piekny :lol: wczoraj w akademiku poznalysmy ochroniarzy ze slaska, ktorzy stali na koncertach. mieszkali w akademiku gdzie spalam. oczywiscie norma u mnie- zakochałam się. aaallle w kim :!: facet lat 26,, wysoki, zsolaryzowany, z brzuszkiem [troszke misiowaty], z technomaniacka fryzurą i w oryginalnych ciuchach. taa... ale on podbijał do mojej koleżanki K.. w czwartek o 2 szłam do sklepu za nimi nawet na mnie nie poczekali. a ze bylam juz lekko wcieta poplakalam sie i cala droge do akadema szlam placzac jaka to ja jestem beznadziejna i jak ja to musze wiele schudnac zeby mnie ktos zechcial. posrana jestem,wiem :? ogolnie to dlatego ze ten technocipek ktory mi sie podobal opowiadal ze przytyl 30 kg bedac w kompanii medycznej i teraz od lutego schudl 10 kg. i ze chodzi na fitness itp.wiadomo taki metroseksualny kolo musi miec super sunię. moja kolezanka K. to wlasnie taka super sunia. teraz tak sobie mysle jaka ja jestem beznadziejna. bieglam za nim do sklepu, chcialam z nim koniecznie rozmawiac, dotykalam jego kolana. mam ochote zapasc sie pod ziemie....;/ ogolnie gadal ze mna w czwartek [gadal to za duzo powiedzane. mowil o sobei itd mnie raczej nie sluchaj], ale w pt juz olewal[zapewnie nie pamietal w ogole ze gadalismy w czw] do dzisiaj mnie to zasrane zauroczenie trzyma :?
kurna jak sobie pomyśljavascript:emoticon(':roll:')
Rolling Eyese o tym jego dzikim, chamskim wzroku to az mam ciarkii..... :roll:
przejdzie mi, spoko :wink: co jeszcze... hm.... kolezanka u ktorej spalam ma biust tzn miseczkę H. czyli doje jak sloje :roll: jak powszechnie wiadomo faceci leca na duze cycki, totez wszyscy ochorniarze sie do niej przymilali itd. a ja biedna grubaska z cyckiem c/d obwisłym jak po urodzeniu 5 dzieci miałam ochotę stamtąd uciec :roll: rozumie to ktoś w ogóle :?: ona oczywiscie niesamowita jajcara i podrywaczka. przytulala sie do wszystkich itd. jest normalna, nie szczupla. nosi rozmiar 40. a ja jej choleraaaaaaaaa tak zazdroscilam tego powodzenia :? przez to mi sie humor zjebal wczoraj :? :? tez jestem kokieta ale ja zdaje sobie sprawe ze jestem oblesne gruba i dopiero kiedy schudne to sobie kogos znajde. tak bedzie, wiecie czemu :?: bo nienawidze swojego ciala, swoich rozstepow, wielkich ramion i lydek, grubego brzucha :evil: toteż staram się z tym walczyć jak mogę. powoli mi to idzie, bo całkiem na dietę to sie przestawić jeszcze nie umiem. i denerwuje mnie to że ja chudnę powoli, powoli a wy wszystkie szybko i pieknie. :roll: wybaczcie rozstrojenie. :wink: ogolnie bylo w porzadku, naprawde bylam pijana przez te pare dni. poznalam tez innego ochroniarza w moim wieku,z sosnowca. cud miod i malinki.sympatyczny inteligenty i dodatkowo przystojny i zajebiscie umiesniony :lol: taaa... ale on pól nocy przytulał się do owej koleżanki z cycem H. w dodatku ma chyba dziewczynę. czyli odpadam w przedbiegach. takze z powodu zasranego tłuszczu ;/ czy ja jestem dziwna dziewczyny, czy ja naprawdę robię problemy z niczego :?: to chyba jest zwykła, ludzka zazdrość.
chyba wskoczę na rower albo na stepper. tak bardzo chciałabym być chuda i udowodnić tym wszystkim chudym szmatom że ja też potrafię i że ja też mogę mieć chłopaka. przez całe bachanalia zakazałam sobie robienia zdjęć. masaaaaaakra. wyglądam jak spasiona świnia. nawet moja babcia mniej waży. naprawdę czuję teraz do siebie ogromną nienawiść. do siebie i do swojego grubego tłustego przelewającego się cielska :?
jeszcze jedna sprawa. jak wczoraj szlam z piwem do akademika o godzinie 1 w nocy []
szlam z cyckonoszka H i z kolezanka Gosia z wielka dupa. tez gruba ale jakos sie nie przejmuje tym]. za nami szla grupa chlopakow i dziewczyn z jakiejs imprezy i jakiś koleś rzekł; te grube dupy na przodzie spowalniają ruch. jak boga kocham... poczułam jak mi adrenalina przez żyły przepłynęła, odwróciłam się i powiedziałam tylko; patgrz na swój ryj. a jakiś jego kolega dodał; przestań [do tego co krzyknal] grube tez potrzebuja milosci :? :? :? :? :? :? :? :? humor mi to skutecznie zjebaloooooo :? wydzwiek tego postu mial byc pozytywny ale nie wyszlo zbytnio :roll: przepraszam za to :roll:
wiedzcie ze naprawde dobrze sie bawilam, mimo tego ze nie bylam podrywana ani nic. w czwartek impreza trwala do 7 rano bylo mordobicie i zadyma, ale juz jest ok.
przez cale te bachanalia niesamowicie poobcieralam sobie uda :roll: nosiłam ze sobą talk,ale nic to nie dawało :roll: spodnie mi się przetarły. znów muszę nowe kupić :roll:
dziewczynki ja naprawdę chciałabym być chuda i mieć powodzenie. pewnie kiedy schudnę kompleksy mnie nie opuiszczą :roll:
dziękuję za wszystkie komplementy. wiecie z twarzy to ja jestem taka se.... ale ciało ...zmilcze. na naszej klasie mam 1 zdjecie z avatara. bo nie widac ciala a atwarz. i tyle. wstydze sie i patrzec na siebie nie moge. rozumiecie,prawda :?:
dziękuję za tak liczne odwiedziny, bardzo mi to pomaga w odnajdywaniu siebie samej iii w zmianie myslenia a sobie.
pooozdraawiam i przepraszam za to ze az tyle wyszlo :wink:
-
chyba się przeziębiłam. gardło mnie boli i głowa :?
-
Nie wiem czy się rozpiszę ;-)
Więc co do zakochiwania, to ja jestem z typu osób które się mało zako****ą. Ba prawie w ogóle :lol: Jak to kiedyś kolega stwierdził jestem niedostępna non stop ;)
Popatrz na siebie z innej strony, nie znajduj w sobie minusów tylko poszukaj plusów. Ba poszukaj te plusy i je tu napisz!!!
Ja też jak patrzę na swoje ciało to myślę grrr, brzuch, rozstępy, cellulit .. ale dzięki odchudzaniu jest lepiej bo i brzuch mniejszy i rozstępy jaśniejsze, cellulit mniejszy. Da się żyć! Co do zakochania no to na każdego przyjdzie pora, jak człowiek przestaje myśleć o miłości to miłość sama do niego przychodzi ot cała tajemnica.
:wink:
-
A ja wyznaję jedną zasadę (i tutaj masz się nie obrażać, bo to nie jest skierowane bezpośrednio do Ciebie ani nic nie miłego): "Każda potwora znajdzie swojego amatora" i na prawdę w to wierzę.. Na świecie jest tyle ludzi ile gustów i jestem pewna, że gdzieś tam na Ciebie czeka ta jedna albo dwie osoby :) A głupimi docinkami nie należy się przejmować, bo tacy ludzie nie są warci naszego zainteresowania..
Aha i buźkę masz śliczną, a nie "taka se" :D