Witam w sobotni poranek

Wczoraj było OK. Wieczorem co prawda 2 lampki winka ale myślę, że po półtoragodzinnej gimnastyce mogłam sobie pozwolić w ramach relaksacji. Jedzeniowo było tak:
2 wasy z pomidorem i ogórkiem i kiwi
jabłko i kiwi
sałatka z kurczakiem sosem czosnkowym (na mieście musiałam cos wszamać)
2 wasy z odrobinką konserwy i pomidorem

Do tego 1,5 godziny pilatesu. Lubię te piątku, bo wtedy właśnie jest tak jak powinno - i dietka i ćwiczonka są.

Nowy miesiąc - nowe postanowienia - ćwiczenia przynajmniej 3 razy w tygodniu na początej. W piątek oczywiście pilates i 2 razy coś w domku z płytek. No i rowerek w miarę możliwości (jak pogoda pozwoli).

TRANSGRESJA - dzięki za odwiedziny, fajnie że wróciłaś. Co do sportu to raczej kiepsko u mnie. Dużo chodzę bo zrezygnowałam z komunikacji miejskiej i lubię spacery. Oprócz tego rower, no i od 4 miesięcy pilates. Uwielbiam też chodzić po górach, ale że mieszkam nad morzem to tylko podczas wakacji jest możliwe. To tyle z aktywności fizycznej. Nie będę cudować nic innego, myślę że jak będę ćwiczyć 3 razy w tyg, jeździć na rowerze i nadal spacerować, to będzie super.

Miłego weekendu.