No to jak tak bardzo chcesz-bedzie kopniaczek ;) ale taki malutki :) bo wasa i brzoskwinki na szczescie do grzechow glownych nie naleza ;) gorzej gdyby to byla np nutellka czy cos w tym stylu...:)
buziaczki :)
Wersja do druku
No to jak tak bardzo chcesz-bedzie kopniaczek ;) ale taki malutki :) bo wasa i brzoskwinki na szczescie do grzechow glownych nie naleza ;) gorzej gdyby to byla np nutellka czy cos w tym stylu...:)
buziaczki :)
agggniecha...dzieki za kopniaczka :D szczerze mowiac to przed dietka..bylam zupelnym zaprzeczeniem teorii"nie trzymaj w domu slodyczy to nie zjesz". bo ja potrafilam sie ubrac i wyjsc do sklepu po czekolade,chipsy i lody. na cale szczecie wczoraj nie poszlam,bo racjonalnie sobie to wytlumaczylam :) przydaje sie tez fakt,ze obecnie sklep calodobowy mam dalej niz dawniej (do wrzesnia mialam go 20metrow od siebie) :)
nutellke zawsze lubilam...choc w sumie rzadko jadlam...tzn w domu musialam sie ukrywac ze slodyczami bo robiono mi afery za takie odzywianie i ze sie dotuczam itp. a nutelke trudniej schowac niz czekolade ;) zwlaszcza jak czlowiek wychodzi z zalozenia ,ze kupic duze opakowanie sie bardziej oplaca...a pozniej przeciez nie moze sie "zmarnowac" i "trzeba" to zjesc ;)
:lol: :lol: :lol: Miałam kiedyś tak samo :roll: . Jak mnie naszło na słodkie - a musiało być czekoladowe - to wsiadałam w samochód , jechałam 10km do miasta, kupowałam na co miałam ochotę , a w drodze powrotnej zjadałam w samochodzie, żeby nie myśleli w domu, że łakoma jestem :wink: (bez sensu :oops: ) Kupowałam oczywiście dla wszystkich i potem w domu drugą porcję zjadałam jak każdy :roll: :oops:
Na szczęście już tak nie mam :P Teraz kupuję dla wszystkich oprócz siebie lub dla mnie czasem też, ale dzielę wszystko ( np batony) w domu i nie podjadam za czyimiś plecami 8) Oby mi już tak zostało :mrgreen: , bo muszę mimo wszystko bardzo się pilnować. Jak jestem sama w samochodzie to straaaaasznie mnie korci, żeby chociaż w stacji benzynowej coś sobie słodkiego kupić :oops:
Jesi...dokladnie te same objawy :) a ze czlowiek glupi (JA ) to mysli,ze nikt nie zauwazy zjedzonego batonika,czekolady itp...a pozniej okazuje sie,ze waga w gore i czlowiek sie dziwi z czego? rodzinka mysli ze tyje sie z powietrza...bo przeciez je normalnie i to co wszyscy a jako jedyna tyje...a to ,ze po kryjomu i poza domem wpierniczalam duza czekolade,chipsy i zapiekanke to sie nie liczy.
mam nadzieje,ze juz do tego nie wroce.. jak tylam to mialam taka tolerancje na czekolade ,ze potrafilam zjesc jej 200g praktycznie na raz i wcale nie bylo mi za slodko czy mdlo.
Tez tak mialam - 2 czekolady za jednym podejsciem to bylo normalne... Czasem dochodzily do tego inne "drobiazgi" - lody z bita smietana, ciasto domowej roboty, jakies ciastka na wage... :D Teraz mi zostala ochota na slodkie przed okresem :) Ale na to sobie pozwalam, inaczej nikt z domownikow nie moglby ze mna wytrzymac :) Nie wiem skad mi sie to bierze - 2-3 dni przed okresem jestem zla jak osa i tylko slodkosci mnie wyciszaja :) Ale w racjonalnych ilosciach;)
:oops: No ja właśnie też ! Dla czekoladek - studnia bez dna :oops:
ALE KONIEC Z TYM ADRIA !!! NIE DAMY SIĘ JUŻ GŁUPAWCE !!! :D :D :D
Wszystko jest dla przyzwoitych ludzi, w przyzwoitych ilościach :lol: :lol: :lol:
lola a moze wrzucisz swoje fotki "przed i po" do dzialu sukcesy :) napewno wywolaja efekt mobilizujacy :)
Jesi... tak jest :!: czuje sie taaakaa..."przyzwoita"... :lol: przynajmniej w dietce :oops: ;)
Oj ja też tak miałam :oops: :oops: :oops:
Wstyd wstyd wstyd, ale człowiek się uczy na błędach :roll:
Teraz mnie nie ciągnie do słodkiego, chociaż zbliża mi się okres wiec na 100% będe mial smaki na słodkie i na zupki z proszku :roll: (jak t moja koleżanka mówi szkło i plastik. No nie wiem dlaczego przed okresem ma chęci na ten glutaminian sodu haha :twisted:
Miłego dnia :-)
bedzie dobrze :) a moze chrom?
Kasikowa.. i love ostra zupke vifon :oops:
mnie przed okresem tez ciagnie na:slodkie ,ostre i miecho (a zwykle prawie go nie jadam)
i jak to jest mozliwe,ze dopiero dzisiaj sobie uswiadomilam ,ze te wczorajsze brzoskwinie w puszce to wynik zbizajacego sie okesu? heh grunt to skleroza ;)
Chusteczka.. z tego co wiem to chrom nie dziala na wszystkich. obecnie z racji diety trzymam sie z dala slodyczy..kiedys zjadlam orzechowe prince polo co prawda,ale bylo mi po nim taak slodko ,ze hej (oczywiscie bylo wliczone w limit) ;)