a ja zjadłam od niedzieli 1.5kg marchewki :D:D:D:D i chrumsiałam az miło :P chipsy też jadłam! ryzowe z good fooda :D:D sasaa
Adria buzioleeeee i miłego wieczoru!
Wersja do druku
a ja zjadłam od niedzieli 1.5kg marchewki :D:D:D:D i chrumsiałam az miło :P chipsy też jadłam! ryzowe z good fooda :D:D sasaa
Adria buzioleeeee i miłego wieczoru!
podsumowanie dnia:pozytywnie
kalorycznie 990kcal
ruchowo:godzinka fitnessu +brzuszki
Dzis byly pierwsze moje zajecia z ta pania,prowadzi ona tylko te dzisiejsze.mialy byc pilki...a wyszlo...stepowo-hantelkowo-pilkowo nie bylo raczej takich cwiczen na pilkach jakich sie spodziewalam. ogolnie ok. w trakcie jednego z cwiczen nadciagnelam sobie troche sciegno,ale juz jest prawie jak nowe.
jutro ide sie fintessic na 2h.
dostalam komplementa co do mojej rozciagliwosci od dziewczyny,ktora byla dzisiaj(widzialam ja 2raz )
czuje sie dobrze,chyba zdusilam chorobsko w zarodku (oby i tfu tfu na zapas)
Widze,ze tworzymy kolejna sekte...tym razem jest to Rzodkiewkowo-Kalarepkowa :D
ja lubie obierac rzodkiewki ze skorki(zebami) jak jem :D takie male udziwnienie :oops:
Ivett...jeszcze nie wyroslo ,ale poczekamy-zobaczymy ;) i smacznego ;)
Jesi,niestety "takiego"podgrzewacza nie mialam :( (buuuu).choc ost sobie mysle o moim bylym,jakby to bylo milo sie do niego przytulic... (kubel zimnej wody na mnie prosze)
Gloor,kupuj kupuj :) mozna zajac nia rece..ciagle sie siega jak po jakas niezdrowa przekaske,pycha jest... czyli same zalety ;;)
Piekna,daj znac jak rozplanowalas posilki ;) jesli masz takie male zamykane plastikowe pojemniki to polowa problemu juz z glowy :D
Dolinko, listki zostawilam :P naprawde :)
Liebe,marchewke tez wczoraj kupilam :D przylaczam sie do chrupania
milego wieczorku :D
KOBIETO!!! ALE TY SIĘ ZAWZIĘŁAŚ!!! PODZIW :!:
WOW! Ty codziennie chodzisz na ten fitness! podziwiam!
ja chyba kupię sobie kartę na miesiąc do aqua parku. tylko jeszcze muszę zarobić te pieniądze...
Szczęka mi pada wariatko! Z podziiwu rzecz jasna :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Może gdybym się zapisała to też bym polubiła? :roll: Ale jakos mi sie nie chce sprawdzać....leń ze mnie patentowany :?
A te strony płodzisz jak oszalała :shock: :shock: :shock:
Dolinko,zawstydzasz mnie z tym podziwem :oops:
Julcyk ja dzisiaj obslinilam strone internetowa Klubu Kolna...tylko dlaczego to tak daleko do cholery??!!
Czukerek, :oops:
ze mnie wlasnie tez len patentowany i nigdy w zyciu bym nie pomyslala,ze moge polubic chodzenie na fitness itp :) ale skoro sa efekty.. ;) to motywuje
No tak...ale trzeba zrobić ten pierwszy najtrudniejszy krok :roll: Niech mnie ktoś za rękę zaprowadzi... :lol:
no z racji obecnej odlegosci miedzy miejscami naszego zamieszkania...to ja moge tylko jesli masz naprawde dluuugie rece :)
wyciagnij jakas kolezanke :) zmus,szantazuj itp ...do skutku :D moze Liebe?:>
Jak mam kogoś zmuszać jak to mnie trzeba zmusić? :roll:
Ty ja zmus ,zeby ona Ciebie zmusila :D
To jest jakaś myśl :mrgreen:
100 000 000 000 000 000 i jednen pomyslow zamknietych w jednej Adrii :lol:
:lol: :lol: :lol:
A ja mam pomysł na sen... bo padam i już mi kawa nie pomaga :roll:
Mokrych! :D
Kloniku ale mnożysz stron hihi
Ja nie lubię rzodkiewek .. tzn zjem ... ale nie przepadam 8)
Wpadam z poranną coca-cola light 8)
Zaraz przyniose kawy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Motywacja na dzis ;)
http://www.weightwatchers.com.au/suc...ive.aspx?sc=17
Cóż mam rzec? Pozdrawiam.
Wiecej napisze jak przeczytam te wszystkie napłodzone strony. Przechodzisz już samą siebie laska :)
Dobra kawka nie jest zła.. Dziś będę dobra i chętnie się podzielę :)
Szacuneczek Kochana! Ogromny szacuneczek i respekcik dla Ciebie! :P
Strasznie jestem ciekawa Twojej wagi, wiesz? Bo na mus cos spadlo... tak ladnie dietkujesz i fitnesujesz... No ale ciekawosc to... :roll:
No nic, czekam do zaplanowanego wazenia! :D
Milego dzionka Slonce! :P
Witam!!!!!
Wpadam z rewizetką :P
Przeczytałam Twój pierwszy wątek ......uśmiałam się ...nie...nie z tego co piszesz ...tylko z tego że to też cała ja :D ....miałam i mam tak samo zapisane życie w przepadku odchudzania....he...he....
Słodycze ....to jest mój największy grzech :oops: :twisted:
Hej, hej, a czemu tak malo kalorii wczoraj :?: :?: :twisted: :twisted:
Pilnuj sie kochana! :D
Mnie sie tez marzy jakis fajny fitness, najchetniej step ale w mojej wsi nie ma takich zajec, a w najblizszych 2 klubach trzeba wykupic czlonkostwo na rok co juz kiedys przerabialam i wcale mi sie nie usmiecha :roll:
Tak wiec pozostaje tylko salsa :D
Adria wskakuj na wage i się chwal :)
miłego dniaaaa
co za dzien,dopiero teraz mam chwilke (autentycznie "chwilke" ) dla Was.
od rana zapieprzam jak maly robocik w pracy.ledwo skonczylam musialam leciec do dziekanatu-udalo sie zalatwic nawet bez zgrzytow UFF.pozniej wizyta w slepie, i poszlam do lumpka...i kupilam sobie 2 pary spodni 100% bawelny :!: w ramach akcji: "spodnie cienkie na fitness i do chodzenia po domu pilnie potrzebne" za obie pary dalam w sumie 21,50 i jestem HEPI.
przychodze troche umordowana do domu(bo gorac a ja z siatami i iegiem),i juz nie mam czasu na zrobienie sobie obiadu zanim pojde na fitness na 2h!! (k**** mac)
wciagam wlasnie jakies substytuty,zebym nie padla z glodu. sybstytuty czyli:poledwice sopocka zagryzam platami kukurydzianymi i popijam jogurtem.
nie mam czasu wiecej napisac,ale obiecuje nadrobic jak wroce z fitnessa,bo wychodze za 10min a nie jestem gotowa.
No pięknie. Króliczek energizer się znalazł który wiecznie ma siłe :)
Substytuty są zdradliwe bo wiecznie ma się wrażenie ze nic konkretnego sie nie zjadło i tak sie wcina co jakis czas cos aż w końcu ku naszemu przerazeniu wychodzi dużo kalorii :)
podziwiam Cię[/b]
Szalony dzień ;)
Czekam na relację z fitnessu :D
Fajnie, że do mnie wpadłaś nawet na chwilkę, bo widzę, że nieźle zabiegana jesteś :)
No i znów w nocy rozmnożyły sie posty ;)
Kochana ale Ty szalejesz z tym fitnessem!!
Chyba Ci jakis medal zafundujemy :D:D:D
Czukierasku ja wyciągam do Ciebie rękę ;) Dziś byłam pierwszy raz i mi sie spodobało ;)
Aleś Ty zalatana Aniołku :shock: :D
Znowu spaliłaś na zajęciach parę deko tłuszczu. Czekam na ważenie :D :D :D
ok,dopelzlam nawet do siebie...
PART łan,czyli najpierw odpowiadam:
Ivonpik, ja tez jestem STRASZNIE ciekawa wagi.. ost wazylam sie 25/26 marzec...czyli 2 tyg juz... ale mozliwe,ze niewiele sie ruszy..bo pewnie troche tluszczyku przepalilam w miesnie..a one jak wiemy waza wiecej. eh :) buziol
Kusy... no wlasnie to zabawne,ale i tragiczne..ze mozna sie tak utuczyc slodyczami,chipsami,pizza,zapiekankami itp . :/ eh...choc mowiac szczerze,to i tak uwazam ze nie wazylam strasznie duzo biorac pod uwage ILOSCI pustych kalorii ,ktore w siebie wpychalam. Chyba powinnam wazyc 150 ;)
Buttus.. spokojnie kochana :) dobilam wczoraj do 1075 :) zamierzam jesc od przyszlego tyg 1200...ale zobaczymy jak wazenie ;) wtedy zapadnie decyzja. no wlasnie juz czytalam u Ciebie o tych rocznych karnetach-BEZNADZIEJA. przeciez powinna byc mozliwosc karnetow polrocznych.miesiecznych itp :/ kto to wymyslil? SALSA wydaje sie super.. u mnie w klubie sa zajecia salsowe,ale jeszcze nigdy nie bylam.. :oops:
Liebe.. dopiero jak przyjade do domku to wskocze :) tutaj nie mam wagi :D
Nargila...moze ja tak jak on mam baterie w plecach :shock: musze sprawdzic ;) swoja droga wlasnie padam wiec raczej nie ;)
o dzisiejsze substytuty sie nie martw Slonce: 5cienkich plasterow poledwicy sopockiej,25g platkow kukurydzianych,110g jogurtu(58kcal na 100g). :)
Chusteczka.. :oops: nawet nie wiem jak zareagowac :oops: dziekuje :*
Kasikowa.. no wlasnie KREJZI IS MAJ LAJF ;) zwlaszcza ostatnio
Ivett..dzisiaj to maraton :D
zaraz stworze czesc 2. bo cos sie boje ,ze mi wetnie posta ;)
Part tu:
na fitnessie sie wyfitnessilam :) wypilam jak zwykle przy 2h 1,5l wody
na drugiej godzinie juz czulam odplyw energii...no w koncu nie zjadlam obiadu.ale wytrzymalam i bylam dzielna do konca.
bylo dzisiaj duzo brzuchow,roznych; zwyklych,skosnych, z nogami w gorze itp itd wiec Akcje uwazam na dzisiaj za zaliczona.
byly tez cwiczenia z hantelkami,pocwiczylysmy bicepsy i te okropne tricepsy,czyli ta wiszaca sflaczala czesc ramienia ble :) ale pracujemy nad tym ;) spokojnie
po powrocie myslalam ,ze albo padne w progu i usne,albo pozre ten prog.
ALE...
nie padlam,prog jest tam gdzie byl i to bez sladow zebow.
odbylam kolejna (20min)rozmowe z biurem obslugi (jak tylko siadlam po przyjsciu).
nastepnie 40min z rodzicami w celu zdania relacji z dnia itp.
pozniej poodkurzalam bo sie wkurzylam... na dywan. :oops:
A POZNIEJ...
wzielam sie na robienie jedzonka..mialam w planach piers kurza z papryka z makaronem po meksykansku troche.
krzatam sie po kuchni...ogolnie fajnie jest itp.... a tu wchodzi (chyba) kolega (a moze ktos z rodziny) wlascicielki mieszkania. widzialam go przez kilka sekund wczesniej jak bralam odkurzacz z pokoju i mi sie przygladam.
a mialam jeansy i koszulke bez rekawkow no i chyba niezle bylo :oops:
no to stoje w tej kuchni krojac kurza piers..i stalam w takim zwerzeniu...a ten gosc chce przejsc ( byl lekko po%owy)..przepuscilam usmiechnelam sie itp. jak juz wracal...zaczal mnie "podrywac".. AUTENTYCZNIE! pytal gdzie i co studiuje.... i dostal zawalu jak sie dowiedzial...i zaczal gadac" po co taka ladna kobieta sie pcha wsrod bandytow"...i takie tam ble ble ble..."sloneczko".. zaczal gadac o swoich pogladach na prawo itp.. i caly czas sie slinil. chodzilam po tej kuchni ,bo cos tak czulam ,ze jak stane w miejscu to zaczna sie macanki lub oblapiania. nawet papryke mylam 2 razy-zeby tylko cos robic.
a teraz cos smiesznego w dalszym przebiegu sytuacyjnym:
ten facet pyta czy bym sobie poradzila z przestepca,czy sie nie boje ze jak przegram proces to mi sie zwala do domu i mi krzywde zrobia. ja na to ,ze to zalezy przeciez.
to on sie glupi pyta ,czy umialabym uderzyc faceta w twarz ( phi,tez mi cos...juz nie raz to robilam :) a pierwszy raz w wieku 6 lat,dalam chlopakowi po twarzy bo powiedzial ,ze mnie kocha :lol: ) ja na to ,ze jasne ze tak(jakos na koncu jezyka mialam "i nie tylko w twarz"). to on mowi: to prosze mnie uderzyc ( :shock: ) i sie nadstawia.
pierwsze co pomyslalam to:"o k***,dobrze ze ugryzlam sie w jezyk,bo jakbym powiedziala ,ze bylabym w stanie kopnac w krok to moze tez by sie nadstawil".
oczywiscie na wszystkie mozliwe sposoby staralam sie mu wybic ten pomysl z glowy itp...a on caly czas:"sloneczko","jaka ladna" ,a jego slinotok nadal w kuchni lezy. :lol:
koniec koncow nie uderzylam go przeciez,powiedzilam jeszcze zeby mi sie nad patelnia nie pochylal tak bo mu prysnie w oko i bedzie na mnie.
aha,no i jakos w miedzyczasie ochrzanil mnie za mowienie mu na "pan",i sie przedstawil :"Robert" (nie znam zadnego fajnego Roberta-serio) no i pocalowal mnie w reke (tfu).
oprocz mojej jawnej niezrecznosci sytuacyjnej to moja kobieca proznosc zostala troche polechtana...choc wolalabym zeby polechtal ja jakis fajny facet ;)
A TERAZ CO DO DIETY:
zjadlam tylko 900kcal. moze nawet mniej,nie chcialo mi sie dokladnie liczyc. ale jestem taka pelna po tym jedzeniu ,ze juz chyba nie wcisne nic...no ale zobaczymy :)
ruchowo: liczac 2h fitnessu,odkurzanie,gotowanie to spalilam ponad 2500kcal.
chodzenia nie ,licze bo nie i juz.nie bylo go az tak duzo.
prace mam przy kompie,wiec mimo ze sporo dzis pracowalam to tez nie licze,bo nie spala sie przez nia na tyle kcal ,zeby sie tym chwalic.
BARDZO WAS PRZEPRASZAM ZA TAKIE DLUGIE POSTY. nie wiem czy ktos wogole to wszystko przeczyta.
buziole wam zostawiam
http://www.humor.logocjoner.pl/gify/...7924ced60b.gif
no tak,wkleilo sie dwa razy :)
Jesi... 28 dowiem sie ile kg i % tluszczyku przepalilam :D oczywiscie dam znac ;)
Ja przeczytalam 8)
Nie wiem czy doliczyłas do spalonych kcal te rpzy ścieraniu śliny z podłogi :twisted: :twisted: :twisted: Takie połechtanie kobiecej próżności jest fajne :mrgreen:
Opierdzieliłam Jesi to operdziele i ciebie, za mało mała przy takim wysiłku kcal! <tupie noga i patrzy groźnie>
A jeszcze co do ruchu, zazdraszam mobilizacji i wytrwałości! Z podziwu wyjśc nie mogę krejzolko :shock: :shock: :shock:
przeczytałam słoneczko :P
wiem Czukerku :) ale zauwaz,ze ja do konca tego tyg juz nie bede sie fitnessic,dopiero w poniedzialek. poza tym zamierzam zwiekszyc ilosc zjadanych kcal.
a dzisiejszy maly bilans kaloryczny byl spowodowany zaganianiem totalnym o czym zreszta pewnie czytalas :)
nie martw sie :)
Gratuluje przeczytania 2ch baaardzo dlugich postow u mnie i to jednego dnia :D
a sliny nie scieralam.lezy tam nadal :)
Julcyk, prawie mam wyrzuty sumienia,ze Was skazalam na tyyyle czytania :)
Czytałam, ale wczoraj tez chyba było mało i chyba cie już ktoś opierdzielał...czy pamięc mnie myli? 8)
A jak fitnessu juz nie będzie to sssso? Trzeba jeść więcej w dni kiedy sie fitnessi a nie później bo sie to z celem mija (chyba) :P:P:P
ojjjj tam zaraz wyrzuty....mi sie bardzo dobrze czytało :D :D :D a więc Robert hmmmm...bardzo ładne imie :D :D :D
Czukerku..wczoraj bylo ponad 1000. dzisiaj mialam ambitne zywieniowe plany, ALE MIMO CHECI-NIE MOGLAM :( przepraszam. oczuje sie oficjalnie opierniczona :) naprawde.
Gloor, :) ty sie Robertow nie chytaj,masz fajnego mezusia :D
A spróbowałabyś nieoficjalnie :lol:
chyba ide spać, czuje się zmęczona tym opierdzielaniem się dziś... :roll: