-
Pozdrawiam i zachęcam (chyba nawet bardziej siebie niż Ciebie) do wytrwałości. W końcu ta waga musi kiedyś ustąpić.
-
Dzięki Dolinko !
Suwaczek już zmieniłam na 98kg ! Widzę , że humorek u Ciebie kiepski .Dobrze wiesz , że z wagą tak jest , że trochę zleci , potem jakiś czas stoi w miejscu. Najważniejsze wtedy się nie poddać ! :P
Pozdrawiam !
-
Hi Dolinalotosu, ciężko Ci teraz idzie, ale to tylko oznacza, że idziesz w dobrym kierunku. Tylko drogi na manowce są łatwe. Nie daj się złym podszeptom, bądź ponad to. :P :P Wielki pakunek dobrej dietkowej energii zostawiam. :P :P :P
-
Moja psyche tez fiksuje, jak sie najem, chocby salata to mam wyrzuty sumienia. Gdy jestem glodna wtedy wydaje mi sie ze chudne
Dolinko, mimo wszystko waga w dol, w porownaniu z suwaczkiem, wytrwaj a wszystko bedzie OK. Ja juz sie nawet codziennie nie chce wazyc, nie na moje nerwy te skoki
-
86,9
no i doczekałam się !!!!
tycie zamiast spadku wagi NA DIECIE!!! , ale jeśli ten wredny sprzęt myśli ,że mnie pokona to sie GRUBO myli
i choć w pt ma być @ i w związku z nią ladują mi w paszczy rodzynki a nawet czekolada(2 kostki) to sie nie poddam i koniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!oczywiśc ie prócz tych slodkości jeszcze zjadłam aktiwię ,serek wiejski z ogórkiem i rzodkiewki, zupka pieczarkowa, 6km rowerkiem
-
ZACZĘŁY SIĘ ROZMOWY W TOKU ; OTYŁOŚĆ OLBRZYMIA!!!!!!!!!
-
Wiecie co ja mam tak samo... jak zjem dużą miskę sałatki to mimo tego, że wiem, że jest to zdrowe (dużo warzyw) to i tak dopadają mnie czarne mysli, że utyję od takiej ilości jedzenia.
Dolinko a jak się spodziewasz okresu to nic dziwnego, że waga wzrasta
Przestań sie tym stresować, zobaczysz, że po okresie zanotujesz duży spadek
No i co ciekawego w tych rozmowach było? bo nie miałam możliwości obejrzeć
-
Och Dolinko ! Ciągle Cię gdzieś po świecie szukam, bo ten link do Twojego wątku nie działa jak należy, a właściwie wcale nie działa. Spróbujesz coś z tym zrobić ??? PROOOSZę
Żylaki - mi się zaczynają i też niedługo zrobi mi sie z tego problem (u mnie to genetyczne )
Żadne tam Liotony 1000, czy Vitalegi albo inne mazidła nic mi nie dają, a nogi robią się już niebieskawe od żył, a niektóre się uwypuklają Na szczęście nic mnie to nie boli, ale krótkie spodenki i spódniczki w kolano już raczej odpadają, a teraz z chęcią bym ubrała
Co do najedzenia, to już ostatnio mówiłam mężowi, że najlepiej się czuję tak na półgłodzie. Gdy jestem najedzona, a nawet napita, to czuję się fizycznie niedobrze, taka nadęta i ociężała, bez względu na zawartość żołądka. Ale widzę, że u Ciebie psycha cienka, bo masz wyrzuty sumienia. Ja czasem też, ale tylko po cięższym kalibrze jedzenia.
-
witaj dolinko
-
dopisuje do dzisiejszego raportu jeszcze; 20 km orbi, dorsz w galarecie i 3 deski,jabłko,plaster sera żółtego,
W ROZMOWACH W TOKU, górował temat braku motywacji do walki a zaproszone dziewczyny miały na liczniku 160 i 130 kg , i jest im bardzo trudno sie zabrac za dietę , myślę że przy tak dużej ilośći kg. każdy lekarz pierwszego kontaktu winien skierować do dietetyka, potem sanatorium i nauka odchudzania... jestem oburzona że pozostawia sie tych ludzi bez pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dziewczyny biegnę do Was
i nie poddam się , walcze do skutku!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pokonac bałwany!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki