No zrobione
Bo też faktycznie ci się należało
Mało że bomba kaloryczna, która chyba jednak humoru ci nie poprawiła to jeszcze te papierochy
Błagam nie zaczynaj z tym świństwem jestem na etapie rzucania i wiem jakie to trudne.
Walka z wagą to jest pikuś niewinny w porównaniu z walką z papierochami - przynajmniej dla mnie.
Oprzytomnij , nic na świecie nie jest warte takiego niszczenia siebie
Mam nadzieję , że nowy dzień przyniesie ci poprawę nastroju
Trzymaj się dziewczyno