Dzień 6/100

Dziś tak na szybciutko bo mam parę rzeczy do zrobienia związanych ze szkołą i domem..niby błahostki ale chciałabym je już dzisiaj zrobi aby do wtorku mieć spokój.

Dzień udany choć wody za mało wypiłam :/
Jutro nadrobię jak będę w gościach.
Dziś zjadłam karpatkę ( wliczoną oczywiście w limit!) i więcej już ciast nie zjem!
Nie i już! Nawet ochoty na nie nie mam a ma ukochana karpatka owszem była pyszna, ale za słodka Tak, tak...dobrze czytacie. Była za słodka może to i dobrze

koszyczek poświęciłam,
wody święconej wzięłam.
Teraz tylko radośnie niech te święta zlecą.
A po świętach biorę się za ćwiczenia doczekać się nie mogę.
Na święta je odłożyłam bo sama nie wiem czy wygospodaruje na nie czas.

Zmykam.
miłego wieczorku :*