-
Metamorfoza brzydkiego kaczątka
Witajcie kochani!
Nie wiem od czego zacząć swoją spowiedź Może na początek parę danych o mnie: 26 lat, 170 wzrostu, 80kg wagi, mężatka, pracuję (częściowo z domu), 0 dzieci. Tyle autoprezentacji
Oczywiście mam problem z wagą. Problem jest spory, bo od dawna nie mogę się z nim uporać. Chciałabym zrzucić co najmniej 20kg, marzę o 23, czyli o wadze 57kg. To dużo, ale z większym nadbagażem się tu niejedna laseczka uporała. To mnie bardzo motywuje. Skoro Wy potraficie, to czemu ja bym nie miała...? Jednak mimo to do tej pory nie mogłam się zebrać do kupy i schudnąć. Żyłam sobie tak marzeniami już od wielu miesięcy. Przestałam się spotykać ze znajomymi (praktycznie ich już dziś nie mam ), przestałam kupować sobie ciuszki, chodzę w dwóch parach spodni, dwóch spódnicach i to w sumie tyle. Do tego moje relacje z mężem też nie są najlepsze, mam kompleksy i przez to bywam złośliwa, humorzasta, mało układna. Wiem, że muszę stanąć na nogi, nie tylko wyładnieć, ale też nabrać pewności siebie. Wtedy będę partnerką dla męża, a nie tylko wiecznie marudzącą, do tego zaniedbaną żoną
Chcę schudnąć w miarę szybko i w miarę rozsądnie. Piszę "w miarę", bo wiem, że rozsądne odchudzanie to gubienie 0,5kg na tydzień, zbilansowana dieta i ćwiczenia 2-3 razy w tygodniu. Chcę schudnąć szybciej. Będę więcej ćwiczyć, codziennie (pozwala mi na to praca częściowo z domu). Moja dieta pewnie też nie będzie jakoś super zbilansowana, choć będę się starać. Generalnie będę liczyć do 1000kcal, jeść tylko mądre i zdrowe rzeczy. Chcę schudnąć szybko bo nadwaga wpływa bardzo negatywnie na moje życie i widzę, że po prostu MUSZĘ to zmienić. Mam nadzieję, że pierwsze efekty przyjdą szybko i mnie zmotywują do dalszej pracy (a u mnie z tą motywacją zawsze bywało różnie )
Oczywiście mam nadzieję, że nie będę się tu metamorfozować w pojedynkę! Zerdecznie zapraszam wszystke chętne odchudzaczki (i odchudzaczy oczywiście ) do wspólnej batalii o szczuplejsze lato!
START - 20 marca
Buziaczki!!!
-
Trzymam kciuki!
A było 119 kg ...
-
Witam!
zycze powodzenia w zrzucaniu kilosków!
bedę zaglać!
-
Ja tez trzymam kciuki bardzo mocnoi witam cieplutko
-
Och Oliwka , ale masz doła - i skąd ja to znam ???
To prawda, że jak schudniesz, to nabierzesz wiary w siebie, wyładniejesz, buzia będzie się sama do ludzi uśmiechać o tak
Kupisz sobie nowe ciuchy, przytulisz się do męża, a on Ci powie jak pięknie wyglądasz i w nowych ciuchach i bez nich
Zrzucaj wagę rozsądnie. 1000 kcal to minimum i musisz to zjadać. Na tysiącu chudnie się bardzo szybko, tylko że trudno na dłuższą metę wytrzymać. Ale spróbuj. 1200-1300 to też świetny sposób na pozbycie sie sadełka - tym bardziej, że chcesz się dużo ruszać - z czegoś musisz brać paliwo do ćwiczeń. Ale to już Twój wybór.
Trzymam kciuki za Twój sukces. Uda Ci się, bo nie widzisz innego wyjścia.
-
głowa do góry, uśmiech na twarz i działamy
-
Efekty napedzaja spirale odchudzania - jak tylko zobaczysz pierwsze 0.5kg mniej nie bedziesz mogla doczekac sie nastepnego wazenia i bedziesz ladnie jesc i duzo cwiczyc. I efekty przyjda, predzej czy pozniej.
I przede wszystkim pamietaj, zeby robic wszystko z glowa - zdrowo jest chudnac ok 1 kg tygodniowo (ale zdazaja sie tez gloorcie, ktore maja mnoznik x2) i mysle ze da sie to zrobic.
Bede trzymala kciukasy.
Przesylam wtorkowe buziole.
-
Życzę powodzenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki