-
Kurcze, dzieki dzwiewczyny
Tak jakos mi sie lepiej zrobilo bo dotychczas szczerze mowiac chodzilam podlamana. I zla.
Dzis mialam zalamke totalna. Nie poszlam na silownie, do tego jeszcze zjadlam lody straciatella, ok. 3 kulek. I tak jakos...do dupci...
W ogole popatrzylam na siebie w lustro i poza buzia ktora u siebie lubie, i dekoltem, ktory tez lubie, zobaczylam sadlo z kazdej strony. I pomyslalam jaka jestem beznadziejna. Nic z tym tyle czasu nie zrobic, tyle razy probowac i jeszcze przytyc. A teraz kiedy sie wydawalo, ze sie zawzielam, zlosliwie nic nie chudne. Co jest...czy nigdy nie bede szczupla?? Zawsze mam kombinowac w lato jak sie ubrac by mi sadlo nie wystawalo z kazdej strony?? Zawsze sie przemykac od kocyka do morza jak najszybciej zeby nie straszyc ludzi na plazy?? Zawsze miec wrazenie, ze ze wszystkich dziewczat jestem najmniej atrakcyjna?? Nie mam juz sily.
Chyba musze odpoczac. Przerwac i zaczac od nowa. Bo sie juz zlamalam, bo teraz juz nie dotrwam i bedzie to poczatek konca mojego odchudzania. Musze sobie wszystko przemyslec, ulozyc plan lub inny jadlospis, ktory powiesze sobie na lodowce. Wyznaczyc dni i godziny mojej silowni. Nie wiem co jeszcze. Wroce w poniedzialek, nowa ja z nowymi postanowieniamii. I schudne cholera, chocby nie wiem co.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki