Witam Panie

Taki mnie dzisiaj leń wziął, że póki co NIC się nie uczyłam. NIC. Masakra. No tak właśnie ze mną jest, najpierw się lenię całymi dniami, a potem jest płacz i strach, że nic nie umiem. Bleeee...

Jedzeniowo póki co jest średnio:
śniadanie: dwa Bakusie i kawałek melona (bo okazał się nadpsuty i wolałam wywalić)
drugie śniadanie: sałatka (pomidory, ogórek małosolny, papryka, kiełki, amarantus), Wasa x2

Teraz dojadam groszek, nie miałam pomysłu na obiad więc póki co na liczniku 572kcal.

Zaraz wskoczę na rower, żeby tego lenia przejechać, bo naprawdę mnie dobija moje nieróbstwo .

A naczytałam się właśnie o tym doborze staników etc.. i zaczęłam się zastanawiać nad moim rozmiarem. Ale póki co wolę nie robić wielkich bieliźnianych zakupów, bo zamierzam schudnąć, nie?

Jakoś dzisiaj nie mam weny ani nastroju. Eh!
Idę rowerować, może się coś poprawi.

Buziaki, C.