No ja też muszę sie więcej ruszać, bo źle mi z tym obecnym bezruchem. Myśle nawet, że może przeproszę sie z orbim, choć z reguły całe lato on stoi w kącie i czeka na zmilowanie. Chociaż nie tyję, to czuję sie strasznie ociężała. Może dzisiaj wieczorem się ruszę. Bo zastygnę :P

Cauchy dietkuj dalej dzielnie i bądź wzorem siły i determinacji dla nas wszystkich. Bo z daleka widać, że siła i konsekwencja bije z Twojego wątku