Ech, no fakt, dziś słonko przygrzało ładnie :)
Kochana, jeszcze trochę, jeszcze trochę :P Zresztą - nikt Ci przecież chodzić weń nie zabroni ;)
Nie wiem co Ci poradzić na nogi bo moje są moim utrapieniem również. Dużo chodzę, spaceruję. Chwilowo też nie ćwiczę, ale fakt, bez ćwiczeń może być ciężko. A może pływanie, ponoć wpływa dobrze na całe ciało?
Hm. a to postanowienie - ja tam stosuję się z uśmiechem (ok, makarony czasem jadam, pełnoziarniste ostatnio), byle tylko sobie to wszystko zbilansować dobrze :)
Damy radę, głowa do góry!