Oooo pozazdrościć takich niespodziewanych uroków!Moje małe to tak ostatnio nie wpada na żadne mniej lub bardziej szalone pomysły, cóż, przemęczony i zapracowany jest...
![]()
Może taka odskocznia od wszystkiego się Ci przydała, choć myślę, że może i kalorii nie trzeba było liczyć, ale też pizza niekoniecznie (w sensie: jest tyle pysznych i ZDROWYCH rzeczy do szamania...)
Pozdrawiam letnio!
Zakładki