-
TEŻ ZAWSZE CHCIAŁAM MIEC STAŁE PORY DO JEDZENIA....I PRZYZNAM SIĘ ŻE DUŻO RAZY PRÓBOWAŁAM.....I NIGDY MI SIĘ NIE UDAŁO...GÓRA 4 DNI...
JESTEM POPROSTU NIE ZSYNCHRONIZOWANA :D :D :D hihiiii.....POZDRAWIAM
.... I BRAWO ZA -0,1http://www.humor.logocjoner.pl/gify/...e46963f22b.gif
-
ja równiez nie mam stałych por posiłków bo pracuje na 3 zmiany :roll: ale jakos chudne:P
przynajmniej tak mi sie wydaje...
ooo i step juz zaliczony super!
-
Witam moje kochanieńkie towarzyszki doli (i niedoli) :)
Tak więc dziś już mogę się pochwalić -1 kg :)
Tak jak wcześniej mówiłam - zdaję sobie sprawę, że w większości to woda, ale tak czy siak - zawsze to 1 kg (np. ziemniaków) mniej do noszenia :lol:
Trochę mam ostatnio urwanie łebka, dlatego rzadko wpadam :)
Ale cieszę się, że tu powróciłam, bo z Wami to jakoś tak super jest :oops:
Co do "pór karmienia" :D
Ja je sobie baaardzo chwalę! Pozwalają mniej żreć :D
Widzę np. coś smakowitego - mówię sobie - O NIEEE, KOCHANA, NIE TERAZ, BĘDZIE 15-ta TO SE WSZAMIESZ ;) Przychodzi 15-ta, a ja stwierdzam, że wcale już nie mam ochoty na akurat to bezeceństwo i wracam do np. czarnego chleba z serkiem wiejskim :P
Zaraz jadę z mamą po lampę-zebrę do Castoramy :)
Uwielbiam motyw zebry, a że za jakieś pół roku-rok będę meblować własne mieszkanko, to już chomikuję przedmioty :)
A lampę sobie zażyczyłam na jutrzejsze urodzinki, hehehe ;)
Pogoda niezbyt stała, ale planujemy z bratem, jego narzeczoną i jej siorkami pojechać dziś i wrócić jutro na działeczkę :) Zawsze to jakaś przygoda w bańce, a nie takie tam siedzenie w domu :P
Tylko obawiam się grillka :P
No ale kurczaczka się kupi :)
Eś :)
Życzę Wam miłego dzionka i powodzenia w dietkowaniu :)
PS. Dzięki za odwiedzinki, wpadnę z rewizytą w tygodniu w pracy, bo w domu net mi chodzi niemalże do tyłu :)
-
Witam moje kochanieńkie towarzyszki doli (i niedoli) :)
Tak więc dziś już mogę się pochwalić -1 kg :)
Tak jak wcześniej mówiłam - zdaję sobie sprawę, że w większości to woda, ale tak czy siak - zawsze to 1 kg (np. ziemniaków) mniej do noszenia :lol:
Trochę mam ostatnio urwanie łebka, dlatego rzadko wpadam :)
Ale cieszę się, że tu powróciłam, bo z Wami to jakoś tak super jest :oops:
Co do "pór karmienia" :D
Ja je sobie baaardzo chwalę! Pozwalają mniej żreć :D
Widzę np. coś smakowitego - mówię sobie - O NIEEE, KOCHANA, NIE TERAZ, BĘDZIE 15-ta TO SE WSZAMIESZ ;) Przychodzi 15-ta, a ja stwierdzam, że wcale już nie mam ochoty na akurat to bezeceństwo i wracam do np. czarnego chleba z serkiem wiejskim :P
Zaraz jadę z mamą po lampę-zebrę do Castoramy :)
Uwielbiam motyw zebry, a że za jakieś pół roku-rok będę meblować własne mieszkanko, to już chomikuję przedmioty :)
A lampę sobie zażyczyłam na jutrzejsze urodzinki, hehehe ;)
Pogoda niezbyt stała, ale planujemy z bratem, jego narzeczoną i jej siorkami pojechać dziś i wrócić jutro na działeczkę :) Zawsze to jakaś przygoda w bańce, a nie takie tam siedzenie w domu :P
Tylko obawiam się grillka :P
No ale kurczaczka się kupi :)
Eś :)
Życzę Wam miłego dzionka i powodzenia w dietkowaniu :)
PS. Dzięki za odwiedzinki, wpadnę z rewizytą w tygodniu w pracy, bo w domu net mi chodzi niemalże do tyłu :)
-
Gratuluję spadku :D oby tak dalej!
A pory karmienia - w pełni się zgadzam - mają sporo zalet. I chyba organizm też to lubi.
Ja za pierwsze zarobione w pracy pieniądze kupiłam sobie.. "lampę z glutami".. tzn taką ze szklanym pojemnikiem z wodą i woskiem w środku, który pod wpływem ogrzewania przez mocną żarówkę od spodu zaczyna bulgotać. Strasznie się ze mnie śmiali, że akurat po to od razu polazłam do sklepu, ale mi się podoba i już ;) .
Z wyjazdem super pomysł :) baw się dobrze i strzeż grillowania, bo widzę, że dla wielu dziewczyn na forum to propozycja nie do odrzucenia.. Mnie na szczęście niespecjalnie do tego ciągnie, a i rzadko się w ogóle zdarza takie cuś.
To ja od razu na zapas i na zaś i na jutro życzę wszystkiego najlepszego i oczywiście wiadomo czego - dzielnego dietowania, wytrwania w drodze do swojej upragnionej wagi, zdrowego schudnięcia i utrzymania się przy ślicznej figurze, którą na pewno zdołasz wypracować :) .
Pozdrawiam!
C.
-
przyłanczam się do walki !!!
pozostały mi 4 kilogramy z 20 kilogramowego joja do zrzucenia a potem walka o wagę marzeń, pozdrawiam i gratuluję spadku wagi :P
-
hop hop ....wracaj tu szybciutko....wpadłam na kontrole a ciebie nie ma.....dosyc teggo chowanego....RAZ DWA BIERZEMY SIE ZA DIETKĘ :!: :!: :!: :!:
-
-
ale ja powaznie pisałammmmm :? :? :?
-