-
Witajcie.
Jaka burzliwa dyskusja się u mnie rozwinęła na temat plażowania. Jestem całkowitą przeciwniczą zamykania się na ludzi, jak najbardziej popieram wychodzenie na imprezy wszelkiego rodzaju, na robienie wielu rzeczy, na które mam ochote. Ale nie w tej jednej, jedynej kwestii... Po prostu nie moge, jest taka blokada we mnie. Rozumiem, że kogoś może to bulwersować, bo przecież trzeba normalnie żyć. I ja żyję normalnie, a przynajmniej się staram, ale nie w tym wypadku. Tak naprawde gdybym chciała, to miałabym gdzieś, co sobie inni pomyślą, bo ja mam właśnie na to ochote i bym jechała. Ale ja wiem, że to by była dla mnie męczarnia, po prostu taki mam charakter.
Wczoraj odwiedził nas mój brat z żoną, która we wrześniu rodzi. Jeszcze maleństwa nie ma na świecie a oni już tak nieoficjalnie nas wypytywali z partnerem, czy nie zgodzilibyśmy się zostać rodzicami chrzestnymi . Super. Bardzo sie ciesze. Wczoraj skusiłam się na kilka łyżeczek musu gruszkowego, ale zmieściłam się w 1000 więc większych wyrzutów sumienia nie miałam. Rano przepedałowałam na orbim 30 minut, wieczorem niestety nie dałam rady, bo jak już goście poszli to było dosyć późno, a w moim orbitreku coś piszczy (trzeba śruby nasmarować, dzisiaj się za to zabierzemy) i nie chciałam drażnić sąsiadów. Za to dzisiaj wyjezdziłam juz 20 minut i planuję jeszcze wieczorem. Jutro ważenie . Nie lubie sie ważyć, ale mam nadzieje, że pokaze chociaż ciutke mniej.
pozdrawiam gorąco
-
Pokaże na pewno! Mocno w to wierzę!
-
I jak tam waga była dziś łaskawa? pozdrawiam i życzę udanego weekendu.
-
Witajcie!
Waga dzisiaj pokazała 2 kg mniej . Równiutkie 2 kilogramy . Cudowne uczucie. Ten mój strażnik wagi taki nieczytelny się zrobił. Później pokombinuję i podzięlę go sobie na etapy, ale narazie muszę uciekać.
pozdrawiam gorąco!
-
witaj
widzę tutaj u Ciebie garsc optymizmu i wilekie pokłady zapału
pozwolisz,że bedę Cie odwiedzała?
pozdrawiam i samych sukcesów życzę
-
Witajcie.
Wczoraj rodzinnego grilla miałam. Pachniało okrutnie, ale zatrzymałam się na kawałku zgrillowanej piersi z kurczaka i sałatce. Jakąś taką siłę w sobie czułam po tym porannym ważeniu. Za to nie orbitowałam nawet minuty , ale już sie poprawiłam, i dzisiaj jezdziłam 25 minut.
Ostatnio po nocach mi sie śni ślub. Ja w sukni ślubnej, ślicznej, wymarzonej. Wyglądam pięknie. A rano wstaję z taką energią do odchudzania, że nie ma na mnie mocnych. Wczoraj oglądaliśmy zaproszenia ślubne. Tak sobie, dla przyjemności bo znaleźliśmy stronę z ładnymi i nietypowymi. Jeszcze zaręczyn nawet nie było, ale lubimy tak czasami przeglądać strony o tematyce śłubnej a później godzinami sie sprzeczamy, np. jak bedzie udekorowany nasz samochód ! Jak dzieci, ale co tam, ważne, że tyle radości to ze sobą niesie.
Zmykam za chwile do Kościoła z moim lubym a później juz na pewno poczytam Wasze wątki, bo motywują jeszcze bardziej niż sny o sukni ślubnej.
pozdrawiam
-
No to super, waga spada.. Hi hi i coś czuję, że skoro oglądacie zaproszenia to może już niedługo jakieś małe zaręczyny będą I sen o sukni ślubnej się ziści
-
gratuluje tych zrzuconych kg
motywują niezle...:P
powodzenia
-
ślub... niesamowita sprawa A jaką może być motywacją!
Brawo za udane grillowanie
-
Witam
Wpadłam na chwilke sie przywitać i już sie mnie nie pozbędziesz :P Widzę, że idzię Ci ładnie GRATULUJE zrzuconych kilogramów. Oby tak dalej Moją motywacją jest mó ślub więc wiem, że taka motywacja może baardzo pomóc.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki