Wątek: damy radę :)

U mnie w tym tygodniu -0,9kg, obwodów nie zdążyłam pomierzyć - przesunęli mi czas pracy niestety, ale jestem dziś zmęczona już dietowaniem i gimnastyką - pewnie efekt niewyspania.

Witajcie Dziewczyny!
Witam też eliza68 - super,że jesteś i życzę powodzenia !
Dziękuję za wszystkie miłe słowa... tak jak już wiele razy pisałam sama nie wierzę, że znajduję w sobie tyle siły i zawziętości, ale muszę i już... - tak postanowiłam, a że uparta jestem to nie odpuszczę choćby nie wiem co...
Ale tak jak pisałam kilka dni temu ostatnio miałam gorszy tydzień i miałam już taki pomysł, że może sobie dać spokój i po prostu pilnować żeby nie przytyć... ale potem doszłam do wniosku, że to głupi pomysł i nie odpuściłam. Poświęciłam prawie 4 dni na to, żeby się ogarnąć, zbudować na nowo motywację, trochę "odpuściłam" dietę - a dokładniej, tak jak pisałam w ramach odpoczynku od mojej standardowej diety na tydzień przeszłam na dukana (dziś jest 3 dzień i właściwie to już tęsknię za moimi pudełeczkami ze śniadankiem, obiadkiem i podwieczorkiem ...) i humor od razu mi się poprawił - motywacja super... już się nie mogę doczekać dzisiejszego treningu... najchętniej poszłabym od razu ale muszę odczekać aż "obiadek się uleży w brzuszku" a potem lecę...
I znów świat jest piękny , słońce jaśniej świeci i więcej chęci do życia i działania...
Dziewczyny, tak naprawdę, to wszystko zależy od nas, od naszego nastawienia, bo tak naprawdę to nic się u mnie przez tych kilka dni nie zmieniło, ale poukładałam sobie w głowie, wyciszyłam się i dzięki temu znów mi się chce chcieć a przecież o to chodzi...
Wam też życzę tego, żeby Wam się chciało chcieć i żebyście znalazły w sobie siłę, odkryły motywację i wytrwały w postanowieniu aż do końca
Pozdrawiam