-
Dziewczyny ćwiczcie!!!!!
Piszecie, że macie strasznie dużo kilogramów do zrzucenia, codziennie staracie się bardzo pilnować, a ja wiem - samemu jest bardzo trudno stosować odpowiednią dietę, wciąż wybierać i komponować właściwe produkty tak, żeby chudnąć, ale jednocześnie, żeby nie za mało, bo wtedy nieuniknione na pady głodu. Piszecie - zjadłaś 1 pączka - 1 pączek nigdy nikomu nie zaszkodził. Nieprawda - zaszkodził, gubienie kilogramów wymaga ŻELAZNEJ dyscypliny. Takie pojedyncze bomby kcal rozlegulowują gospodarkę żywieniową.
A JA CHCĘ WAM PORADZIĆ NAPRAWDĘ BARDZO DOBRY I BARDZO SKUTECZNY SPOSÓB - ZAPISZCIE SIĘ DO KLUBU FITNESS.
Wiele z Was się pewnie teraz uśmiechnie kpiąco, ale uwierzcie mi - to nieprawda, że w klubach są same mega laski. W klubie, do którego ja chodzę, jest sporo dziewczyn naprawdę duuużych. W długich sportowych spodniach i t-shirtach dzielnie i regularnie walczą o swoje ciało i nikt nie patrzy na nie ironicznie, raczej z podziwem dla odwagi, samozaparcia i wytrwałości. WYKUPCIE KARNET, PODEJDŹCIE DO TRENERA PROSZĄC O PROGRAM TRENINGOWY I DIETĘ - ułoży Wam 5 posiłków na każdy dzień takich, że będziecie się najadać i pięknie chudnąć. Najtrudniej jest się przemóc. Potem leci - a jaka to przyjemność! Cena abonamentu też nie jest argumentem - 120 złotych czystej inwestycji w swój zdrowszy organizm i piękniejsze ciało. Na ciastka, hamburgery albo nawet cud preparaty odchudzające też da się wydać duże pieniądze. Nie wierzę, że da sie schudnąć powyżej 20 kilogramów TRWALE tak tylko samemu się pilnując, jedząc to, co Wam się zdaje, że jest odpowiednie itd. 5 kilogramów w ten sposób schudnąć jest trudno. Jogurty owocowe i owoce np tak naprawdę tuczą, a nie pozwalają schudnąć, chudy biały ser jest lepszy niż jogurt naturalny, bo ma więcej białka, a przy tym mniej węglowodanów - dobry trener wyjaśni Wam wszystko bardzo dokładnie i to naprawdę świetny początek drogi do nowego, pięknego ciała i świetnego samopoczucia. NIE BÓJCIE SIĘ PÓJŚĆ DO KLUBU I ZAPYTAĆ O WSZYSTKO - TRENERZY TAM PO TO SĄ, ŻEBY SIĘ WAMI ZAJĄC, A WY ZASŁUGUJECIE NA TĄ TROSKLIWĄ TRENERSKĄ OPIEKĘ.
-
a dla mnie te 120 złotych to dużo, a poza tym nie w kazdym clubie tylko tyle wynosi karnet, i trudno mi przewidzieć co będe robiła danego dnia, bo cżesto mi coś wypada. Ja uwazam że samemu - ze wsparciem innych pulchnych osób można zgubic zbędne kilogramy i to tyle ile chcesz - trzeba próbować i się starać, a jak nie wierzysz to wejdź czasem na gg bo tam często są osoby, którym już się udało, osoby, które są w trakcie i te które dopiero zaczynają, pamiętaj że nic nie jest czarne albo białe, bo sa różne kolory!
-
A ja myślę, że dieta i dzienny jadłospis nie może być wiecznie esencją życia, i nie będziecie przecież do końca życia spędzać godzin na czacie z innymi Grubaskami, żeby się pilnować.
Nie ma to jak wkręcić się i zafascynować sportem - przemiana materii się zwiększa i nie trzeba liczyć każdej pojedynczej kalorii. I pokochać zdrowe jedzenie, a przede wszystkim nauczyć się nie z dietowych gazetek, a od specjalisty, jak komponować jadłospis. Jedząc odpowiednie produkty można jeść dużo więcej kcal, wcale ich nie licząc i nie tyje się w ogóle.
Plan powinien być forever, a nie - schudnę 20 kcal, osiągnęłam cel, hip hip hurra, przez jakiś czas się pilnuję, a potem lód, czekoladka i cały czas naprawdę ciężkiej harówki zaprzepaszczony. A każdy kg to naprawdę ciężka harówka, to wiem.
-
ty nas w ogóle nie znasz, nie wiesz co czujemy, jak zyjemy i jak sie odchudzamy!!
-
A ja mimo wszystko uważam, że sama sobie poradzę!!
Byłam już u "specjalisty" i gadał takie farmazony , że hohooo!!!
A o zdrowym odżywianiu się wiedziałam o wiele więcej od niego i w niczym mi nie pomógł -dlatego ja wiem SAMA DAM RADĘ. Wiadomo - raz jest lepiej, raz gorzej lecz nie znoszę cudzej ingerencji w moje JA. Do tego jeszcze "profesjonalne" - chyba profesjonalne inaczej.
Może i masz trochę racji lecz ten temat nie jest dla mnie.
dziękuję.
-
Cóż - chciałam dobrze.
Jeśli chcecie dalej tak żyć jak żyjecie i same świetnie sobie radzić - nie tak świetnie najwyraźniej, skoro macie 20 kilo nadwagi, a to nadwaga całkiem konkret, to powodzenia życzę. Bo o odżywianiu wiecie więcej niż specjalista - fantastycznie, teoretyzowanie to nie sztuka, sztuką jest mieć piękną, zadbaną sylwetkę, pięknie wyrzeźbione mięśnie i gładką jędrną skórę bez śladów cellulitu. Nie przez pierwsze 3 miesiące od zakończenia diety, a przez cały czas. I to jest godne podziwu, a nie dwukrotne odmówienie sobie pączka.
-
masz stuprocentową racje. czytam wypowiedzi różnych ,,grubasek''jak to sie meczą ale ...uważam iż masz racje. trzeba siowni, aerobiku...trzeba się RUSZAC a nie ogladac się za nie zjedzonym pączkiem. To musi wejść w krew. Jeśli jest tylko mozliwość. ja mieszkam na wsi . mnie pozostaje tylko 10 km dziennego spaceru w szybkim tępie lub 2-3 godziny roweru. Moja córka ma jeszcze Cindi ale przy moich 100 kg kaseta jest dla mnie za trudna. Może za jakiś czas. gdy jednak mieszkałam w miescie biegałam na calanetiks, na siłownie...i kichać tam kilogramy...jak wtedy super się czułam. dodac do tego basen...naprawdę właśnie tego brak mi na wsi. No cóż trzeba cieszyć się z tego co się ma. Ja mam spokój, świerze powietrze, rower, męczace marszobiegi...i z czasem zapominam o swoich 100kg gdy czuję jak fanntastycznie pracują miesnie ...a kg i tak leca w dół. pozdrawiam
-
jjedrusiak
Pozdrawiam bardzo serdecznie też, wytrwałości i sukcesów życzę!!!
A rower na wsi... czysta przyjemność! Ja mogę tylko w spalinach - ale i tak jeżdżę! :P
-
Tak - ja zetknęłam się już z 2 " specjalistami" i nie mam z nimi za dobrych doświadczeń...
Może akurat natknęłam się na tych nie najwspanialszych.
Ja zawsze byłam aktywna - utyłam od słodyczy, lecz przedewszystkim od lekarstw.
Dieta nie wspomagana ćwiczeniami jest mniej skuteczna, ale chyba większosc odchudzających się ćwiczy, lun chociać próbuje i nie wszyscy mają te 120 zł miesięcznie.
Ja uczęszczam na aerobik, sksy, basen, biegam, jezdzę na rowerze, dużo spaceruje i zdrowo się odżywiam - dojdę do swojej wymarzonej wagi na swój sposób i postaram się ją utrzymać - bo to już nie jest "dieta" - to jest nowy styl życia, który trzeba w 100% zaakceptować, by żyć w pełni - moja sytuacja wcale nie jest zła, znam grubaski, które mają bardzo dużeproblemy psychiczne i samo wyjście z domu napawa je lękiem.
ps- cellulitu nie posiadam, mam głądką miłą w dotyku skórę, mięśnie już widać i mam choć krągłą to nie potworną sylwetkę, z której jestem w miarę upływu czasu coraz bardziej zadowolona.
Dla mnie jestem przykładem, że bez " nadzoru" mastera fitnesu też da się coś z sobą zrobić
HOWGH!
-
Autkobu
No to gratuluję serdecznie sukcesów! :P
I niech wszystkie walczą tak wytrwale jak Ty, w końcu o co mamy dbać, jak nie o własne ciało?!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki