zima to ciężki okres dla pilnujących wskazań wagi

mnie poprzedną zimę pomógł przetrwać basen, co najmniej raz w tygodniu, docelowo dwie wizyty... przeciesz szkoda mi było dużo jeść bo źle się pływa z pełnym żołądkiem, i po co tyle się meczyć a po tem zaraz jeść tak sobie tłumaczyłam i przyniosło rezultaty Jeszcze jest dodatkowy plus takich zimowych wizyt: hartownie organizmu, gdy na pływalni jest 25 stopni a wychodzi się na zewnątrz i -20stropni to super to działa na odporność... ani raz nie zachorowałam i jak do tej pory też choroby wszelkie łącznie z katarem mnie omijają szerokim łukiem

pozdrawiam