Już czuję się lepiej, wczorajszy dzień udało mi się przetrwać bez tabletek, ale dzisiaj wzięłam od razu dwa ibupromy, drugi dzień jest najgorszy i nie chciałam ryzykować...

Ku mojemu zaskoczeniu udało mi się wczoraj pojeździć na rowerze i poćwiczyć - razem pełne dwie godziny, nie czułam się aż tak źle, więc doszłam do wniosku, że trzy dni bez ruchu to już za duża przerwa, byłoby mi ciężko wrócić do ćwiczeń (nie mówiąc o tym, że widziałam już te wstrętne komórki tłuszczowe puchnące z zadowolenia z powodu mojego lenistwa ), a odpoczynek pod kocykiem zostawiłam sobie na drugi i trzeci dzień okresu.

W ogóle jestem z siebie strasznie dumna, w środę byłam częstowana pizzą, moją ulubioną z salami i grubą warstwą sera, pachniało niebiańsko, w pierwszym odruchu mózg uruchomił miłe skojarzenia z sytym żołądkiem napełnionym czymś smacznym, ale bardzo szybko udało mi się go przestawić na "nie, dziękujemy, pizza nie mieści się w naszej diecie" i bez problemu zniosłam siedzenie wśród ludzi opychających się moim smakołykiem A dzisiaj po raz pierwszy zapięłam się w kamizelkę, dostałam ją tuż przed odchudzaniem, była za mała, ale na tyle ładna, że nie miałam serca jej oddać. Zresztą zaczynałam odchudzanie i wiedziałam, że w końcu uda mi się w nią wejść. Chodziłam najpierw w rozpiętej, jakiś czas temu udało mi się ją zapiąć na gołe ciało, a dzisiaj bez problemu zapięłam ją i wyszłam na dwór. Nie ma nic cudowniejszego niż takie namacalne dowody, że skutecznie gubimy kilogramy

Na stronach [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] znalazłam wreszcie informacje o zdrowej diecie. Wg nich powinnam jeść dziennie:
ok. 100 g ciemnego pieczywa
ok. 30 g grubych kasz, brązowego lub dzikiego ryżu, ciemnego makaronu
ok. 2 szkl. chudego mleka, jogurtu lub kefiru
ok. 50 g chudego sera
ok. 180 chudego mięsa i wędlin (indyk, kurczak)
ok. 150 g różnych owoców
ok. 400 g różnych warzyw
ok. 1 łyżki oliwy
plus
ryby przynajmniej 2 razy w tygodniu
ok. 3 jajek na tydzień.

To jest dokładnie to, czego szukałam, ogólne wytyczne, które można połączyć z dietą 1000 kcal. Nie są wskazane wędzone ryby, orzechy, pestki ze względu na ich kaloryczność, ale że sa zdrowe, będę je jadła, choć oczywiście w mniejszych ilościach. Ciekawa jestem, czy uda mi się to wszystko zmieścić w dzisiejszym jedzonku... Sprawdzimy wieczorem