-
Albinko, dzieki za mile slowo:))) No a co mam sie smucic, kiedy w lustrze widze usmiechnieta i coraz ladniejsza laske, heheh :D :P A tak powaznie- ja sobie tlumacze to w ten sposob, mimo ze wiem, ze teraz waga ma prawo spadac wolniej- ze przeciez im wolniej tym zroowiej i na zawsze!! :) Ale swoja droga, juz sie nie moge doczekac az zobacze na wadze pewne! 78kg :) No ale kiedys mi sie marzylo zejscie ponizej 100, potem 90...:)
Imperfect, to ja zaczynam szukac tego soku zurawinowego w sklepach! Moze i u mnie waga dzieki temu drgnie jakos szybciej :))
Wiecie co mnie denerwuje? Tylko jedno! Juz nawet sie pogodzilam z tym, ze te paskudne rozstepy sa na zawsze- chociaz zauwaza, ze im mniej waze, tym one robia sie coraz mniejsze i mnie widoczne, szczegolnie te kilka ktore mi sie zrobily na brzuchu po ostatnim wielkim jojo! Normalnie prawie ich nie widac:)
Ale wracajac do sedna sprawy- denerwuje mnie fakt, ze uda chudna mi tak wolno :cry:
Nie jest tak, ze nie chudna w ogole, ale strasznie wolno, szczegolnie te gorne partie. Jezdze na rowerku, duzo chodze, nawet zaczelam wprowadzac jakies cwiczenia na te moje biedne nogi i ogolnie ciagle sa uzywane, a tu taka mozolna praca wychodzi! No nic, pocieszam sie, ze jak juz osiagne ta swoja wage idealna, to i nozki beda mniejsze, a poki co i tak sie ciesze, ze nie widze juz tego wieloryba!! :)
A i piersi, odkad zaczelam stosowac balsam do bisutu, zdaja sie byc naprawde jedrniejsze! :) Nie ma to jak systematyka, szkoda, ze czasami sie nie chce :P
Pozdrawiam serdecznie!!
P.S Mialam zaczac jesc chleb jak dojde do 80kg, tymczasem waze juz 79 a ja ciagle go nie jem! I chyba jeszcze dlugo nie bede. Czuje ze wcale mi nie doskweira jego brak, a ajk mam ochote na kanapke, to biore sobie wafelek ryzowy (czy z popcornu?! niewazne!:)), ktory ma od 14-23 kcal i robie sobie kanapeczke:)
-
podziwiam twoja wytrwalosc w postanowieniach Aneeciu
waga tez sie wkrotce ruszy, i szybko zapomnisz, ze czekalas na 78 :wink:
-
No i wlasnie ruszyla.....cos mnie podkusilo, drogie moje i weszlam dzis na wage! A wazylam sie ostatnio w poniedzialek- dzis, dla przypomnienia mamy piatek :)- i waga pokazala 79kg, a dzis......77,5 kg!!!! Wlazilam na nia chyba 4 razy, stukalam, pukalam, myslac ze cos sie poprzestawialo! hehe, no ale czulam po sobie, ze musialam cos zleciec. Nawet nie wiecie jak sie ciesze:))))))) Juz coraz blizej do osiagniecia mojego celu.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ab0/weight.png
-
Aneeciu super, ja też się cieszę i gratuluję :!: :!: :!:
-
dzieki gosikmt!! :) milo mi, ze rowniez sie cieszysz moim szczesciem! hehe :)
Wlasnie zrobilam sobie kapiel zycia!! siedzialam w wannie chyba z godzinne- wypeelingowalam sie, wybalsamowalam sie i w ogole relaks pierwsza klasa:))) Czuje sie wrecz bosko! :)
P.S wlasnie sie pochwalilam wspolokatorce, ze znowu spadlam z wagi, na co ona: "Zebys nam w anoreksje nie wpadla!!". Glupie stworzenie, heheh :))))))
Pozdrawiam dziewczatka!!
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...ab0/weight.png
-
CZEŚĆ ANEECIA
PATRZĘ NA TWOJE TEMPO CHUDNIĘCIA I WIDZĘ , ŻE NIEDŁUGO MNIE PRZEGONISZ 8)
ZRÓB TO ZRÓB !!! :lol:
ALE JA TEŻ ZROBIĘ DZIŚ 7 RZECZY DLA MOJEGO METABOLIZMU
1. ZJADŁAM PRZED ĆWICZENIEM PŁATKI OWS Z MLEKIEM
2. WYPIJAM ZIELONĄ HERBATKĘ ZA CHWILĘ TEŻ JUŻ ZROBIŁAM
3. PO HERBATCE POĆWICZĘ GODZINKĘ BRZUSZEK I NOGI I BIODRA ZROBIŁAM
4. KUPIĘ OGÓRKI I SAŁATĘ I KALAREPKĘ I SZPINAK ZROBIŁAM
5. URUCHOMIĘ - MAM NADZIEJĘ - ROWER NIE ZROBIŁAM
6. ZJEM 5 PORCJI W CIĄGU DNIA ZROBIŁAM
7. WYPIJĘ WODĘ MINERALNĄ ZROBIŁAM
TERAZ IDĘ ĆWICZYĆ .
POZDRAWIAM !!!
-
DAGMARA życzę całkowitej realizacji dzisiejszych planów. Tak trzymać dalej.
-
Aneeciu ciesze sie, ze juz nie musisz czekac na te 78, niezle je nawet przeskoczylas :wink: :P gratuluje, zycze zeby teraz szybciutko waga zleciala do twojej wymarzonej :P
-
DAGMRAKO, no to super, wiekszosc zamierzonych rzeczy zrobilas :))))) No i mam nadzieje, ze cie pogonie, hehe :)
imperfect, no wlasnie, nie musialam nawet czekac na to 78, bo od razu 77,5 :))
A weekend byl fajowy- bylam na malym zjezdzie rodzinnym- wielka wyzerka, ale ja dietkowo dalam rade:))) I jestem z siebie dumna, bo mimo tylu smakolykow- placki, salatki, jessssuniu wiejska kielbnaska czy boczek wedzony, ktore dawniej pochlanialabym tonami, teraz poszly w odstawke :) Zjadlam troche mieska z udka z piekarnika, oczywiscie bez skorki!, dwa malutkie kawalki sledzia, ale bez cebulki w oleju, poza tym skosztowalam dwa rodzaje salatek- po jednym widelcu :) A poza tym wcianalam tylko pomidorki, konserwowe pieczarki i chuda wedlinke- cale 6 plasterkow :) Poza tym dwa kieliszki wodki za zdrowie solenizantow- trzeba bylo! hehe :) t5ak sadze, ze nie zjadlam wczoraj wiecej jak 1200-1300kcal max! :)
A tak w ogole, to rodzinka byla w szoku jak mnie zobaczyla! Podobno wygladam juz jak laska, hehe :)
A moja siostrunia, wazaca notabene 57kg, stwierdzila, ze mam od niej juz mniej w biodrach!! heheh :) ZYc nie umierac, dziewczyny!!!
I jak kto mi powie, ze nie warto sie odchudzac, to zastrzele! :))))))))
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci, bo warto, jak diabli warto!!!! :)
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...ab0/weight.png[/b]
-