Witajcie. Odważyłam sie napisać, bo mam nadzieję, że w grupie jakoś łatwiej pójdzie mi odchudzanie. Jak dotąd moje próby zrzucenia nadwagi były krótkotrwałe, ale teraz postanowiłam, że dość tego. 107 kg to stanowczo za dużo. Od dziś ograniczam jedzenie - dieta 1000 kal, wywlokę też moje ciało na spacery z psem, a jak zacznę przypominać człowieka, to odważę się pójść na basen. Doradźcie, pomóżcie, podzielcie się radami co zrobić, żeby wreszcie schudnąć i nie przytyć.