No coz. 3 lata temu zrzucilem ponad 30 kg. Od tej pory wiele sie zmienilo, ale w dalszym ciagu lubie jesc, szczegolnie slodycze a za wszelka cene chce utrzymac wage. Mam na to taki sposob. Mam stale pory jedzenia. A miedzy posilkami jem owoce i oczywiscie bardzo limitowane slodycze. Jako ze duzo cwicze (przysiady, pompki, hantle, brzuszki, bieganie zima i rower latem) wiec mowie sobie, ze nic nie zjem dopoki nie skoncze cwiczyc. Cwiczenia silowe trwaja jakies 2 godziny z przerwami, aeroby to jakies 2-4 godziny bez przerw. Tak wiec przychodzac z pracy ok 16.00 zleci czas do 19 a to juz pora kolacji. Wiec wszystko gra. Ma to tez ten plus, ze cwiczenia spalaja kalorie i wytwarzaja miesnie, ktore spalaja 25 razy wiecej kalorii niz tluszcz wiec im wiecej cwicze tym latwiej bedzie mi w przyszlosci utrzymac wage.