Aniu,
też chcę podpisać się pod słowami, które przytoczyłas.
Luna dziękuję za wiadomośc.Ania
Wersja do druku
Aniu,
też chcę podpisać się pod słowami, które przytoczyłas.
Luna dziękuję za wiadomośc.Ania
http://www.edycja.pl/img/kartki/maluchy/v50.jpg
Luna co u Ciebie?
Jak mija weekend? Jak tam dietka?
Tęskno mi tu za Tobą! :) Mam nadzieję, że niedługo się odezwiesz..
POZDRAWIAM CIĘ UŚMIECHNIĘCIE.. MIŁEJ NIEDZIELKI! :D
Tak, nasz Jan Paweł II jest już po tej lepszej stronie. Ale nie możemy się smucić. Teraz czas, by żyć według tego, co nas nauczał. Będzie to trudne życie, aczkolwiek wykonalne.
Pozdrawiam serdecznie...
Witaj Luno....
Ja takze ostatnie 3 dni spedzilam niezbyt dietkowo...
Na poczatku wogole nie moglam jesc a pozniej wielka rezygnacja....nic mi sie nie chcialo nawet dietkowac...Ale wracam jutro na plaze i do Was....Zreszta wchodzilam na forum ale jakos pisac nie moglam....
:( :(
Pozdrawiam Ciebie i trzymam kciuki...zreszta wiem ze dajesz rade....jestes przeciez taka silna...Buziaczki
Witam wszystkich :!:
Tujanko :!: Cieszę się ,że jesteś tutaj !Myślami jestem z Tobą i mam nadzieję,że wszystko powoli się układa!!!
Anikas :!: Dziękuję,że zawsze o mnie pamiętasz i wpadasz tutaj,żeby odkurzyć mój wątek!!!Od jutra postaram się już wpadać codziennie.Do diety wróciłam od wczoraj,bo jak wiesz przez ostatnie dni różnie bywało!Jutro ważenie i zobaczymy jakie są skutki ostatnich dni!!!
Stello :!: Ostatnio i mnie też opuściły siły i zapał do wszystkiego.Ogarnął mnie smutek i apatia,ale powoli wszystko wraca do normy!Z jedzeniem było jak u Ciebie,ale od wczoraj jest znowu w porządku!Cieszę się,że i u Ciebie jest już lepiej!!!
Krwinko :!: Dzięuję za wpis i muszę ci powiedzieć,że zgadzam się z Tobą!Starajmy się żyć tak jak nas uczył Ojciec Święty!Tego właśnie by od nas oczekiwał!
WITAJCIE
mnie nikt nie zmusi, abym się jutro zważyła.Nie grzeszyłam, ale też nie
ćwiczyłam, a za tydzień, to co wiecie.Trzymajcie się dziewczyny, wrócimy
do siebie. Ania
ANIU :!:
W zeszłym tygodniu też nie miałam odwagi się zważyć,ąle w tym nie popuszczę!Jak to się mówi raz kozie śmierć!Najwyżej się trochę podłamę i ...będę dalej walczyć ze swoimi kilogramami!!!
Pozdrawiam :!: :!: :!:
Lunko,
Twoje zdecydowane "raz kozie śmierć" bardzo mi się podoba.Właściwie
my dla wagi, czy waga dla nas?Jakby było coś nie po naszej myśli, zawsze
możemy utrapieńca zignorować....na np. 7 dni. Na razie.Ania
Szybko Luna...wskakuj na wage, i niech nie będzie ani grama więcej już nigdy ! :wink:
Ja jutro też się waże....strach mnie oblatuje...
Witaj Luno!
Nie moglam pisac przez te dni.Dietkowalam tez roznie.Wydawalo mi sie to tak malo wazne w tamtych chwilach,ze tez jadlam byle co.Mam nadzieje ze wszystko powroci do normy.
Pozdrawiam cieplo.