-
Dieta Optymalna
Witam serdecznie.
Na forum zaglądam czesto i nie zauważyłam wzmianki na temat diety optymalnej.Zdaję sobie sprawe, że jest to dieta kontowersyjna ale skuteczna bynajmniej dla mnie.
Jak wspominałam odpisując na kilka postów walkę z nadwgą zaczełam 21 marca 2004 roku wraz z całą rodzinką tj. mąż i dwie córki. Zrzucilśmy sporo sadła, czujemy się świetnie.Chciałabym podyskutować na temat mojego sposobu odżywiania i wymienić doświadczenia.Czekam niecierpliwie na wasze opinie
Mam 36 lat, obecnie 89 kilo a w pamięci plus 6.Może chudnę wolno ale i tak jest to sukces bo mam z tym wielkie problemy. Pozbyłam się wielu problemów zdrowotnych.
Czekam i pozrawiam GOSIA
-
Jeślio chodzi o wymianę doświadczeń z ŻO, to moje są następujące:
stosowałam dietę optymalną przez ponad 2 lata; schudłam na niej szybko i bezboleśnie (pierwsze 9 kg straciłam w przeciągu 2 miesięcy, potem chudłam wolniej, ale chudłam). Największym moim błędem było to, że po schudnięciu nie wróciłam do zwykłego sposobu żywienia (z ograniczeniem ilości, oczywiście). Trzymałam się "żywienia optymalnego" aż do tego pięknego poranka, kiedy dopadł mnie pierwszy zawał serca. Teraz jestem już po drugim zawale z zaawansowaną chorobą wieńcową i na rencie. Patrząc wstecz myślę, że nie było warto.
Nie chcę Cie straszyć, czy namawiać na zmianę sposobu żywienia, a jedynie zgodnie z własnym sumieniem podzielić się moim doświadczeniem.
Oczywiście całe odchudzanie szlak trafił i utyłam jeszcze bardziej - teraz, kiedy otrząsnęłam się i ułożyłam życie na nowo jestem w połowie kuracji odchudzającej i też na diecie niskowęglowodanowej, jednak bez nadmiernego udziału tłuszczy zwierzęcych.
Do żywienia optymalnego na pewno nie wrócę i nie będę nikomu go rekomendować.
Przepraszam, że tak się rozpisałam
Pozdrawiam serdecznie
Katarzyna
-
Mojego dziadka wykończyła ta dieta...
Wykończyła moją ciotkę i wykańcza mojego wuja on jeszcze żyje... to jest jakiś obłęd, nikomu nie polecam, przecież to jest horror. Proporcje białek tłuszczy i węglowodanów są nie do przyjęcia, chudnąć być może się chudnie, ale krzywda jaką się sobie robi jest nieodwracalna i większość lekarzy dietetyków w tym moja pani doktor powie ci to samo.
Dieta ta jest nie do przyjęcia dla mężczyzn z grupy ryzyka czyli pomiędzy 45 a 59 rokiem życia, gdzie ryzyko chorób układu kwionośnego jest 13 krotnie większe niż w innych kategoriach wiekowych, nie jest akceptowalna dla młodych rozwijających się organizmów które białka i węglowodanów potrzebują w dużej ilości, tłuszcz fajna sprawa, komórkom potrzebny ale nie w takich ilościach, przeciez to się ciągnie potem latam a ryzko zawałów i reszty chorób układu krwionośnego czy też jego niewydolności warsta. Fajnie schudnąć ale nie za taką cenę chyba... trzeba pamiętać że żywienie optymalne powstało nie jako dieta odchudzająca lecz jako ratunek dla osób wyniszczonych przez nadmierne spożywanie mąki i cukru. W tym miejscu się zgodzę, jest ok, ale odchudzać się w ten sposób to samobójstwo.
-
Cześć.
Dzięki, że zainteresowałyście się moim tematem.Przykro mi Kasiu z powodu Twoich zawzłów.
Zainteresowałam się tą dietą po spotkaniu kuzynki, ktorej nie widziałam dwa lata.Była młodą lecz bardzo schorowną kobietą .Po 1,5 roku stosowania diety , która była dla niej tzw. ostatnią deska raunku stała się inną osobą.Po pierwsze stan jej zdrowia bardzo się poprawił i oczywiście schudła.W tym samym czasie u mojego męża w pracy dwóch lekarzy również skorzystało z tej diety. Wówczas zaczełam się zastanawiać i stwierdzilam że warto spróbować.Zrobiłam sobie szczegółowe badania .Po 6 miesiącach poprawily sie.
Na poczatku schudłam 4kilo , ale po upływie 3 miesiecy przytyłam 6 kilo i wówczas zaczeł się zmiany w moim organiźmie. Po 13 latach uregulowało się ciśnienie( byłam w młodości niskociśnieniowiec lecz w czasie 2 ciąży zmieniło się na wysokie) , przestaly mnie nękać problemy z wyróżnianiem, które miałam odkąt pamiętam, wyreulował się cykl miesiączkowy,przestły wypadać włosy i wzmocniły się paznokcie.Jestem bardzo zadowolona z tych zmian. Mija następne 6 miesiecy i zaczynam chudnąć i jest minus ponad 6 kilo.
Oprócz kuzynki i mojej rodzinki nie znam nikogo innego kto jest bądź był optymalnym i dlatego cieszę się z kontaktu z Wami.Dzięki że jesteście gotowe do dyskusji i wymiany spostrzeżeń GOSIA
-
Cześć!
Ja w przeciwieństwie do was nigdy w życiu nie stosowalam diety optymalnej.Pozdrawiam.Ania
-
Aniu ja jej też nie stosowałam, ale widzę efekty, które tylko upewniają mnie co do tego że w życiu stosować jej zamiaru nie mam.
-
Witam,
Ja też tej diety nie stosowałam, bo mój organizm lubi dietę 1000 kalorii i nie chcę go zmuszać do innych kuracji Jednak znam kilka osób, w tym lekarza internistę z drugim stopniem specjalizacji, od ładnych paru lat stosujących tę dietę - mają się dobrze i nic nie wskazuje na to, żeby wybierali się na drugi świat. Robią badania, a ich wyniki się poprawiają, a nie pogarszają. Zdania co do tej diety są podzielone - ale pewnie jest tak dlatego, że to co dobre dla jednego, innego faktycznie może wpędzić do grobu. Ale to dotyczy większości spraw, nie tylko diety optymalnej. Pozdrawiam serdecznie. Matylda.
-
Dieta optymalna
Miazdzyca murowana. Oczywiscie nie od razu.
W minionych epokach tak jedli: tluste miesa itd. Cywilizacja jednak poszla do przodu.
-
o tak, cywilizacja poszła naprzód. A miażdżyca i otyłość to jedne z chorób cywilizacyjnych.
-
a ja stosuję diete optymalna już 4 lata i mam się bardzo dobrze. wyniki badań zadowalajace, a wg mnie jest to bardzo elastyczna dieta. Należy się badac, zmieniać proporcje i zmieniać produkty, tak zeby było coraz lepiej. Bo tak jak węglowodan węglowodanowi nierówny tak tłuszcz tłuszczowi. Dawniej jadałam tak że tylko śmietana 30 %, masło, twaróg tłusty... a weszłam na stronę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i zobaczyłam że jest to przyczyną ciągle wzrastającego cholesterolu całkowitego i LDL. jakkolwiek miałam LDL= HDL. Jednak na tejże stronie przejrzałam skład pokarmów. I dowiedziałam się ze słonina ma mnóstwo tłuszczów jednonienasyconych, trochę wielonienasyconych i od razu zastąpiłam nią masło. Zaprzestałam praktycznie jedzenia smietany. Pilnuje tylko proporcji między tłuszczami jedno i wielo nienasyconymi i nasyconymi. Tak samo proporcje można dobrac odpowiednio np. jeść 2 g tłuszczu na 1 g białka ,a nie np. 4 g tłuszczu na gram białka. Mnie się ona bardzo podoba, bo czuje ze mampełną kontrole nad tym co jem i jak tylko wprowadzam jakąś zmianę to widac to po wynikach- tak więc i nad tym mam kontrole. Jak na razie mam zamiar ją stosować.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki