oj bedzie, bedzie na pewno. po cichutku sprawdzam sobie na mojej wadze i jest juz roznica :P :P :P ale pochwale sie juz po wazonku.
lusiaQ dziekuje. zagladaj czesciej :P
Wersja do druku
oj bedzie, bedzie na pewno. po cichutku sprawdzam sobie na mojej wadze i jest juz roznica :P :P :P ale pochwale sie juz po wazonku.
lusiaQ dziekuje. zagladaj czesciej :P
:? moj suwaczek tez nie dziala
musze sie pochwalic, ze schudlam kolejne 1,5 kiloska. jak schudne kiedys w polowkach to znow sobie dopisze jako calosc :P
dzis w klubie bylo malo osob, ale w sumie co sie dziwic przeciez juz swiata za pasem. w kazdym razie udalo mi sie znowu zgarnac wszystkie owoce :P 8)
zycze wszystkim zdrowych, radosnych Swiat Wielaknocnych
Gratuluje zgarniecia wszystkich owockow!! maly sukcesik, co?;) A tak poza tym to ja tez chce tak jak ty schudnac 1,5 kg!!!! chwilowo nie wskakuje na wage, bo mam "te" dni, wiec nie chce sie podlamywac, ale cos czuje ze drgnela:)
Pozdrawiam i rowniez spokojnych i radosnych swiat!!!!
Imperfect, gratuluję kolejnego ubytku:* i życzę wesołych, rodzinnych, dobrze przeżytych Świąt:*
dziekuje wszystkim za zyczonka.
Aneecia teraz po "tych" dniach waga na pewno ruszy w dol. trzymam kciuki, aby bylo conajmniej 2 kg :P
Mort dzieki, swieta bylyby bardziej rodzinne, gdybysmy je spedzali w wiekszym gronie. ale nie bedzie tak zle :P
Zdrowych, pogodnych, radosnych i pełnych rodzinnego ciepła Świat
dzieki ninka :P
no i po swietach...
jak wasze dietki podczas swiat? u mnie nie bylo zle, ale kiloskow duzo to pewnie nie ubedzie :wink:
ciesze sie, ze nie bylo zle, mialam nadzieje, ze sie trzymasz:)
Pozdrawiam!!
Imperfectgirl ciesze się ,że w Święta sie nie dałaś :D Trzymaj tak dalej. Ha do lata bedziemy szczuplejsze :lol:
ostatnio jakos nie mam na nic ochoty, nawet nie moge sie zebrac zeby tutaj kilka slow napisac. to do mnie niepodobne :?
dietka trwa; wroce innym razem jak juz bedzie ze mna lepiej.
pozdrawiam wszystkich.
Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB :D
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp! :D
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :D :P :D :P :D
A ja dałam plamę... :oops:
Imperfect... widzę że lecimy na podobnych nastrojach :!: mi też ostatnio się nic nie chce , ale 1000kcl nie przekraczam i na rowerku także jeżdżę :!
Pozdrawiam
Kochane to pewnie przesilenie wiosenne, ale i jemu się nie damy. Głowy do góry jutro też jest dzień :D
imperfectgirl dobrze rozszyfrowałam - 10 kg mniej od początku diety? Gratulacje!
A ten nastrój to chyba z okazji wiosny. Też nie czuję się najlepiej, nic mi się nie chce (oprócz spania)
Trzymaj się.
ja tez dalam plame. przytylam 0,5 kilo. na szczescie to jeszcze nie tragedia, ale jestem na siebie wsciekla. teraz bede sie trzymac z podwojona sila.
czulam sie nie najlepiej, pewnie przesilenie wiosenne w tym pomoglo, ale mialam tez zapalenie pecherza. naszczescie juz przechodzi (za pomoca antybiotykow).
teraz znow do walki o nowa i szczupla ja.
dzieki, ze do mnie zagladalyscie. buziaczki :P
imperfect, nie mozesz byc na siebie wsciekla za to 0,5kg tym bardziej, ze bylas na antybiotykach!!!
A tak poza tym, to zycze duzo usmiechu w te piekne wiosenne dni!!! :)
IMPERFECT... pół kilo to malutki pryszczyk dla Ciebie(ja tam przynajmniej tak uważam)
szybko go zrzucisz i zapomniesz :) :) :)
więc ostra dietka :!: :!: :!:
Pozdrawiam cieplutko
macie racje, nie bede sie tym przejmowala.
znow wzielam sie ostro za siebie, nastepne wazenie dopiero za dwa tygodnie, i wiem, ze tym razem waga pokaze mniej a nie wiecej.
u nas piekna pogoda, zaraz wybierzemy sie na spacerek.
musze tez zaczac cwiczyc czesciej, nie chce zeby zwisaly ze mnie faldy skory kiedy juz bede szczupla.
mobilizujemy sie do dietkowania, moze tez zaczniemy sie mobilzowac do cwiczen :?: mi bardzo by sie to przydalo :?
proszę proszę, nie jestem tu jedyną polką w anglii ;) miło :twisted:
mam do ciebie takie pytanie. ja sobie mieszkam koło southampton do budy tutejszej chodze ok4miechy, ty sie doczytałam ze mieszkasz ok 4 lat. jak szybko ci przyszedł język, mam na myśli po jakim czasie zaczełaś mówić angielskim jak drugim polskim?
anyway,10kg to naprawde ładny wynik! gratuluje i życze powodzenia w dalszym odchudzaniu :twisted: :twisted: :twisted:
a no i prawda jest rzeczywiście taka, że UK to państwo grubasków, i tutaj nie patrzą na wagę. ale czy to nas powstrzyma przed byciem szczupłymi i pieknymi? ;) chociażby zeby czuć sie dobrze samemu ze sobą.
dzieki browneyed :P
przejezdzalam kiedys przez Southampton :wink:
hm angielski znalam juz troszke zanim tu przyjechalam, moze nie za wiele, ale zawsze cos.
nie przejmuj sie szybko sie przystosujesz, jak to stare powiedzenie mowi : "wkroczysz miedzy wrony - zaczniesz krakac jak one" :wink:
a jak z twoja dietka? napisz cos wiecej :P
no mam nadzieje, bo po tych kilku miechach co prawda mówię już o niebo lepiej, ale ze 'słyszeniem' ich wciąż są problemy ;) no ale nic.
moja dietka? to jest teoretycznie 1000kcal. tyle że deczko chore, żetakpowiem ;)
chwilami liczę kalorie nawet w owocach. ale ogólnie, jeśli rodzice nie kupują żadnego 'niezdrowego' żarcia do domu, staram się po prostu zdrowo odżywiać.
jestem wegetarianką od jakiegoś czasu, na szczęście kiedyś byłam przez 9 lat i nie zdążyłam się przyzwyczaić do mięsa więc mi go nie brakuje ;) poza tym, zawsze tłumaczę sobie że przecież to kieydś żyło :P ogólnie też zrezygnowałam z masła i margaryny, jak już to baaaardzo sporadycznie i w znikomych ilościach. na obiadki mój tata przeważnie robi 'frytki' z marchewki i pietruszki, i w ogóle warzywa na wszystkie sposoby.
no, pieczywa też się staram za dużo nie jeść. no, jedyne czego mi brakuje to wody, bo piję b.mało niestety. ale to się nadrobi.
no a do pełni szczęścia, pozostało mi zrzucić ok. 8kg..?
pozdrawiam :twisted: :twisted: :twisted:
najwazniejsze to sie zdrowo odzywiac, wtedy na pewno uda ci sie zgubic te 8kg.
masz racje latwiej jest nauczyc sie mowic po angielsku niz zrozumiec. tyle tu tych akcentow, ze czasem glowa boli, ja tez na poczatku mialam z tym problem, ale szybko mozna sie przystosowac.
wiesz podziwiam wegetarianow, ja nie wiem czy moglabym tak nie jest miesa :?
a jesz ryby?
ja pije spore ilosci wody, ale moim bledem jest to, ze nie codziennie. teraz wlasciwie robie sobie herbatki, i potrafie wieczorkiem wypic z 10 filizanek :shock:
widze, ze lubisz kolczyki w nietypowych miejscach 8) ja tez. mam jeden w jezyku (ale ostatnio go nie nosze, choc czasem sprawdzam czy dziurka nie zarosla :wink: ), mam tez w chrzastkach uszu. jak to zobaczylam, nie moglam sie oprzec :P
tak, te akcenty to jest główny problem.. na szczęście na południu nie mówią z tak 'powydziwianymi' akcentami jak potrafią w niektórych częściach UK.. ;)
co do tej herbaty to wow :shock: nie chodzisz potem co 5min w nocy do kibla? ;)
a ryb nie jem. miesa nie jem z przekonania, że to wszystko było kiedyś żywe i czuło.
a piercing wprost uwielbiam! no niestety na uwielbianiu się kończy na razie, bo mam starych w domu :? ale to co chcę najbardziej to kolczyk w języku i w pępku :D
więc mam pytanie. boli jak przekłuwają język? słyszałam że podobno to boli mniej niż przekłuwanie uszu, ale tak czy tak chcę się upewnić :)
a w chrząstkach to już podobno boli piekielnie. moja przyjaciółka kiedyś zrobiła sobie dwa za jednym razem i potem nie mogła się ruszać z bólu. ale warto pocierpieć, bo ślicznie to wygląda :twisted: :twisted: :twisted:
:lol: po tych herbatkach to czasem nawet w nocy musze wstawac do kibelka, ale co tam przynajmniej jak sie sporo wypije to nie czuje sie glodu :wink:
mnie osobiscie przeklucie jezyka nie bolalo, tylko potem przez pare dni czulam sie jakbym wielka sliwke w buzi nosila taki byl spuchniety. no i bez tabletek przeciwbolowych sie nie obylo. juz nie wspomne, ze moglam tylko pic i jesc jogurciki :wink:
a w uszach wcale nie bylo tak zle jak myslalam, samo przeklucie nie boli, tylko jak zakrecaja ta kuleczke z tylu to troche czuc. ale efekt koncowy jest niezastapiony 8) :P
to ile masz lat?
podziwiam cie, nie wiem czy bym wytrzymala bez miesa dluzszy okres, chyba, ze bym naprawde musiala.
hehehe, tydzień na jogurcikach to może być pseudo-dieta. nie miałaś potem żadnych problemów ani nic? mój wujek ma kolczyk w języku i coś tam mówił, że jogurtów ani nabiału żadnego nie można, tylko trzeba przez tydzień pić szałwie i wpieprzać jakieś papki.. no ale to różnie bywa.
przez chrząstkę cie nie bolało? wow, to musisz mieć b. yy.. żetakpowiem 'cienką' ;)
no i musisz być b. wytrzymała na ból :)
no, a lat mam 15.
Witaj imperfectgirl :!:
Dawno mnie tu nie było, a to z róznych powodów...po pierwsze miałam awarie kompa i nie mogłam wejsc na forum, a i potem sie zdołowałam i dietka poszła w odstawke :oops: wyglądało to tak , ze tydzien jadłam, a tydzien głodowałam.. przeszłam teraz na inną diete..jakąs odmładzającą, a jaką to dokładniej napisałam u mnie w topicku.jest zdrowa, bede ją stosowac przez 10 dni, potem przejde na 1000 kal, a po miesiącu znowu 10 dni i tak w koło.... :P Pozdrawiam cie gorąco i zycze samych sukcesów :wink: :!: Aha i gratuluje tych 10 kilosków!!
url=http://www.TickerFactory.com/]
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...756/weight.png
[/url]
Imperfect, gdzie się podziewasz? Twój wątek na pewno czuję się prawie bezpański...
IMPERFECT.... GDZIE JESTEŚ WRACAJ TU DO NAS SZYBCIUTKO :!: :!: :!:
juz jestem :P
moj komp sie zbuntowal i nie chcial dzialac :twisted: :twisted: :twisted:
myslalam, ze swira dostane. na szczescie kumpel nam go naprawil.
nie bylo mnie kilka dni, nie wiem jak mi sie uda nadazyc z czytaniem postow.
browneyed chrzastke mam normalnych wymiarow, ale co do wytrzymalosci na bol to zgadzam sie w 100% :wink:
pussi ciesze sie, ze do nas wrocilas :P
Mort, darcia dzieki, ze do mnie zagladalyscie :P
a teraz lece poczytac co nieco :wink:
Witam z powrotem! :) Jak odchudzanie? Chyba leniłaś się ostatnio. :twisted: Nie martw się, skoro postanowiłaś tu wrócić, będziemy Cię prześladować i dręczyć, jeśli nie będziesz chciałaś chudnąć. :P
hey Albina, dzieki
otoz dietka nadal trwa, nawet wtedy kiedy nie mam dostepu do forum :wink:
w czwartek wazenie.
imperfect, no proszę - co jak co, ale o kolec w jezorq to Cię nie podejrzewałam ;) a czemu wyjęłaś?? i jak to jest, że Ci nie zarasta dziurka?? po mojej to po 2-3h nie byłoby prawie śladu :/
bes po przekluciu jezyka nie wyjmowalam kolczyka przez baaaardzo dlugi okres. na pewno jak ranka jest swieza to moze szybko zarosnac, ale moja juz nie jest taka swieza, ma ju jakies 9 lat :wink:
nie wiem czemu wyjelam, nie bylo ku temu jakiegos powodu. po prostu tak sie zlozylo. w kazdym razie ide zaraz go odkazic i kto wie... 8)
no to faktycznie - mój przy Twoim to zupełna świeżynka, bo ma "dopiero" 1.5 roku :P :P :P
ale nie potrafię sobie na razie wyobrazić, że mogłabym go ściągnąć - chociaż pogadanek słucham co chwilę :/
ooooo i temat kolczyków się wkradł no BES ty tu mówiszo 1,5 roku ja mam w języczku dopiero od stycznia to jest świeżyzna :lol: :lol:
ale jak miałam 15 to przebiłam sobie NOS i to zupełnie sama (a dlaczego otóż troszkę zdrzażniła mnie katechetka na religii przyczepiła się do moich 13 kolczyków w lewym uchu i poprostu zrobiłam jej na złość , w uchu też sama sobie przebijałam) jak miałam 16 to przekółam sobie brew na wakacje potem zdjęłam .Wzasadzie pozbyłam się kolczyków jak szłam na poród zdjęłam i już nie założyłam ,teraz mam tylko w jęsyczku :!: :!:
TROSZKĘ POKOPANA BYŁAM TE 8 LAT TEMU :lol: :lol: :oops:
ooo widze, ze jest nas calkiem spore grono - adoratorow kolcow :wink:
wlozylam mojego kolca w jezyk, tam jest przeciez jego miejsce. dziura nie zarosla, ale jakby sie lekko zwezyla :shock:
czuje sie swietnie, jak dawniej (moze tylko waga nie ta sama :wink: ), juz zapomnialam jak fajnie jest sie pobawic i przejechac kolcem po zebach :P :P :P